Zamach na papieża Jana Pawła II. 42. rocznica próby zabójstwa Ojca Świętego

OPRAC.:
Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
W tym roku przypada 42. rocznica zamachu na papieża Jana Pawła II. Ojciec Święty ledwo uszedł z życiem, tracąc większość krwi po serii strzałów. Po dwóch latach od wydarzenia spotkał się z oprawcą, któremu wybaczył całą krzywdę. Przypominamy szczegóły wydarzenia i postrzelenia papieża Polaka.

Spis treści

Zamach na papieża Jana Pawła II. Rocznica wydarzeń na placu Świętego Piotra

Zamach na papieża Jana Pawła II miał miejsce w majowe, środowe popołudnie 1981 roku. Ojciec Święty swoim pojazdem - papamobile - okrążał Plac Świętego Piotra, by w końcu zatrzymać się przed bazyliką watykańską i przywitać ze zgromadzonymi wiernymi.

Papież miał przemówić do zebranej audiencji. Powitał małą dziewczynkę, gdy nagle rozległy się strzały z półautomatycznego pistoletu Browning 9 mm.

Zamachowiec trafił Jana Pawła II, strzelając w brzuch i przebijając jego okrężnicę oraz jelito cienkie, ale też w prawe ramię i palec lewej dłoni. Mężczyzna został w porę powstrzymany przez znajdującą się w tłumie zakonnicę oraz innych wiernych zebranych wokół Karola Wojtyły, co uniemożliwiło mu oddanie wszystkich pięciu strzałów, jednak i tak konieczna była natychmiastowa pomoc medyczna, a życie Ojca Świętego było zagrożone.

Papież został przewieziony do kompleksu watykańskiego, skąd później trafił do szpitala Gemelli, po drodze tracąc przytomność. Przeżył dzięki temu, że wystrzelone kule ominęły jego tętnicę krezkową górną, a także aortę brzuszną. Z powodu dużej utraty krwi (stracił jej prawie trzy czwarte) został błyskawicznie przewieziony do szpitala.

Operacja głowy Kościoła trwała pięć godzin, a w tym czasie chirurdzy wykonali m.in. kolostomię i zmienili górną część jelita grubego, by dolna część mogła się zagoić.

Chwilę przed zabiegiem Jan Paweł II odzyskał przytomność i nakazał lekarzom, by nie zdejmowali jego brązowego szkaplerza.

Pomimo, iż Mehmet Ali Ağca z bliskiej odległości oddał strzały, papież doszedł do siebie. Wyznał, że przeżycie zamachu zawdzięcza Matce Bożej Fatimskiej.

"Czy mógłbym zapomnieć, że wydarzenie na Placu św. Piotra miało miejsce w dniu i o godzinie, kiedy od ponad sześćdziesięciu lat w Fatimie w Portugalii wspomina się pierwsze objawienie Matki Chrystusa biednym chłopom? Bo we wszystkim co spotkało mnie właśnie tego dnia, poczułem tę niezwykłą matczyną opiekę która okazała się silniejsza niż śmiertelna kula" - powiedział Jan Paweł II po zamachu.

Zamachowiec papieża. Kim był Mehmet Ali Ağca?

Sprawcą zamachu na papieża Jana Pawła II okazał się turecki rewolwerowiec Mehmet Ali Ağca, członek bojowników faszystowskiej grupy Szare Wilki, który zbiegł z więzienia.

Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej, Ağca urodził się nieopodal Malatyi w 1958 roku. Ukończył szkołę średnią, a następnie poszedł na studia, jednak związał się z Ruchem Wyzwolenia Narodu Tureckiego, czyli lewicową organizacją terrorystyczną, dzięki której w Syrii przeszedł szkolenie terrorystyczne.

"W listopadzie 1979 r. Ağca uczestniczył w zamachu na Abdiego Ipekçiego, redaktora naczelnego tureckiego dziennika „Milliyet”. Ujęty i skazany za to zabójstwo, Ağca uzyskał pomoc od zleceniodawców mordu i zbiegł z więzienia. Następnie pojawił się w ogarniętym rewolucją Iranie" - informuje krakowski IPN.

Z Iranu w 1980 roku wyjechał do bułgarskiej Sofii, posługując się fałszywym indyjskim paszportem na nazwisko Yoginder Singh.

"W stolicy Bułgarii nawiązał – co znamienne – kontakt z ambasadą sowiecką, a konkretnie z funkcjonariuszem wywiadu „zalegendowanym” jako pracownik ambasady. O jego wizycie wiedziała też bułgarska bezpieka, uprzedzona o przybyciu terrorysty przez Teslima Tore – ważną postać RWNT, człowieka, który wysyłał Ağcę do Syrii i Iranu – oraz Abuzera Ugurlu – tureckiego mafiosa, zlecającego wcześniej Ağcy zamach na Ipekçiego. Obaj mieli powiązania z bułgarskimi służbami" - napisano.

W Bułgarii właśnie przekazano mu informacje, że został wytypowany do zamachu na papieża. Za planem miały jednak stać trzy siły: służby bułgarskie, turecka mafia, a także prawicowa organizacja terrorystyczna Szare Wilki. Ostatecznie w wydarzeniu, poza Ağcą, brało udział jeszcze trzech Turków: "Oral Çelik (przyjaciel Ağcy, uczestnik zamachu na Ipekçiego, akcji uwolnienia Ağcy z więzienia, blisko związany z Szarymi Wilkami), Sedat Sirri Kadem (znany Ağcy jeszcze z czasów licealnych, związany z tureckimi lewicowymi organizacjami terrorystycznymi, szkolony z Ağcą w Syrii) oraz Omer Ay (związany z tureckimi prawicowymi organizacjami terrorystycznymi)".

Bezpośredni wykonawcy za zamach na papieża zgarnęli wynagrodzenie w wysokości trzech milionów marek zachodnioniemieckich. Szczegóły omawiane były już na miejscu, gdzie zamachowiec zjawił się kilka dni wcześniej - 10 maja.

Kiedy był zamach na papieża?

Zamach na papieża Jana Pawła II został przeprowadzony 13 maja 1981 roku. Data ta nie była zupełnie przypadkowa, a sama zbrodnia była tak dokładnie zaplanowana, że przygotowano również awaryjne kolejne terminy.

Po zatrzymaniu sprawcy i dotarciu do notatek udało się ustalić, że gdyby zamachowiec nie postrzelił papieża 13 maja, kolejnymi dniami zamachu miały być 17 maja - niedzielna modlitwa Anioł Pański - lub 20 maja - kolejna audiencja.

W dniu zamachu na Jana Pawła II, około 9 rano, na miejscu zamachowcy z bułgarskimi współpracownikami dopracowywali szczegóły, omawiając zachowania kolejnych osób.

"Pokazał nam, gdzie gromadzi się tłum, gdzie ustawiane są barierki oddzielające sektory, a także zwrócił naszą uwagę na te punkty na Placu świętego Piotra, gdzie owego dnia było przewidziane, że będą znajdowali się funkcjonariusze służb porządkowych" - mówił Ağca cytowany przez IPN.

Po południu Turcy zostali zawiezieni na miejsce, po drodze zaopatrując się w broń. O godz. 17 miała się rozpocząć audiencja. Do strzału wyznaczony był Ağca , jednak gdyby z jakiegoś powodu było to niewykonalne, zamach na papieża Jana Pawła II przeprowadzić miał wówczas Çelik. Prawdopodobnie wyznaczony był też kolejny strzelec, bo "uzgodnienia były takie, że w każdym przypadku papież musiał zginąć". Omer Ay miał jedynie osłaniać działania i pomagać w ucieczce, rzucając w tłum granaty hukowe.

Papież Jan Paweł II spotkał się z zamachowcem

Ojciec Święty, kierując się miłosierdziem, szybko wybaczył strzelcowi. Już w pierwszym publicznym przemówieniu, trzy tygodnie po zdarzeniu, w Watykanie powiedział, że wybaczył Ali Ağcy i nazwał go "bratem".

Natomiast dwa lata po zamachu Jan Paweł II spotkał się bezpośrednio ze swoim oprawcą. Spotkanie Karola Wojtyły z Turkiem odbyło się 27 grudnia 1983 roku. Papież udał się do więzienia Rebibbia, gdzie około 20 minut rozmawiał z nim w cztery oczy.

"Rozmawiałem z nim jak z bratem, któremu przebaczyłem i który cieszy się moim zaufaniem" - powiedział Jan Paweł II po spotkaniu z Mehmetem Ali Ağcą.

Cztery lata po spotkaniu z zamachowcem Jan Paweł II spotkał się z jego matką na prywatnej audiencji, a następnie - w 1999 roku papież wystąpił z prośbą o ułaskawienie swojego niedoszłego mordercy, który w 1981 roku został skazany na dożywocie.

Rok później, w czerwcu 2000, ówczesny prezydent Włoch - Carlo Azeglio Ciampi - ułaskawił zamachowca Jana Pawła II, nakazując ekstradycję do Ankary. Mehmet Ali Ağca został przekazany Turcji.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pan Szczota
13 maja, 17:29, Jarosław Kaczyński:

Moze zamachowiec chciał się zemścić za skrzywdzone dzieci ???

Czyżbyś coś insynuował? Napisz konkretnie, a nie ogólnikowe hasła antyklerykalnych ścier wo ja dów.

J
Jarosław Kaczyński
Moze zamachowiec chciał się zemścić za skrzywdzone dzieci ???
T
Tomasz Marek
https://www.youtube.com/watch?v=Fo9HqDePDYE
p
pan Szczota
13 maja, 6:59, ab:

Próba rekonstrukcji.

Ustalono więc plan – miał być „zamach", ale „nieudany". Specjalnie wybrano termin 13 maja (pierwsze objawienia w Fatimie, tj. niewyjaśniona do dzisiaj prawdopodobnie manifestacja obcej inteligencji), aby powiązać zamach ze sprawą trzeciej tajemnicy fatimskiej.

Podobnie, jak CIA utworzyła fikcyjną organizację Al Kaida dla uzasadnienia "wojny z terroryzmem", podobnie wówczas stworzono dla Agcy fikcyjną organizację terrorystyczną Szare Wilki, być może również zamach na tureckiego biznesmena był elementem tej gry, mającej za zadanie stworzenie Agcy odpowiedniego życiorysu zamachowca. Turcja była wówczas krajem niezwykle silnie przesyconym agenturą CIA, stąd też nie było trudno wyciągnąć Agcę z więzienia. Równie usilnie postarano się o przypisanie Agcy legendy, jako niezłomnego fanatyka religijnego. Legendy, która miała być szczelną zasłoną dla jego prawdziwych mocodawców. Sfinansowano jego podróże po całej Europie i krajach śródziemnomorskich w okresie przed zamachem, w tym, m. in. był on również w Sofii - czy nie chodziło o stworzenie pretekstu do tzw. śladu bułgarskiego?

Uważam, że Agca działał pod wpływem hipnozy (podobnie jak zabójca Roberta Kennedy'ego), w którym to stanie otrzymał polecenia dokonania zamachu, ale kazano mu zapomnieć, kto mu to polecenie wydał. Stąd też, jak ktoś policzył, 128 razy zmieniał zeznania.

Agca w ostatniej chwili przed zamachem otrzymał broń, zawierającą ślepe naboje, bo rzeczywiście mógłby zabić papę. Co do turystek – jeżeli nie był to element mistyfikacji, mógł strzelać do nich ktoś inny, może z dalszej odległości strzelec wyborowy, aby uwiarygodnić zamach. Resztę zrobiły triki z arsenału techniki filmowej, w połączeniu z doświadczeniem aktorskim Wojtyły.

Charakterystyczne, że tuż po zamachu Watykan w ogóle przestał oficjalnie wypowiadać się na ten temat, tak jakby nie był zainteresowany w ujawnieniu organizatorów tego spisku. Dziwne, że do dzisiaj nikt nie podjął się próby analizy tego zamachu w ten sposób, jak podejmowane są w świecie niezliczone próby dojścia prawdy na temat zamachu na Kennedy'ego lub wydarzeń z 11 września 2001 r. Czyżby wszystko było aż tak oczywiste? Nie dziwię się, że nie dzieje się to w Polsce, ale gdzie indziej na świecie nie było bałwochwalczego stosunku do JPII. Być może, powodem był brak ofiar, których nie było w sensie bezpośrednim. Ale jeżeli zamach ten, w wersji ficjalnej, przyczynił się do wzmocnienia nastrojów antykomunistycznych i antyrosyjskich w Polsce, a tym samym do tzw. obalenia komunizmu, to ofiarami są dzisiaj miliony Polaków, doprowadzonych do nędzy przez zmanipulowanę transformację systemową. Natomiast beneficjentami są oczywiście watykańczycy i państwo reprezentowane przez CIA jako wspólnika tej mistyfikacji.

Znam znacznie bardziej realistyczne wyjaśnienie: to wszystko wina ufoludków. Ufoludki chciały poróżnić Sowietów z Amerykanami, zamontowały Ali Agcy chipa, przez który go sterowały a później (ich wysłannicy przeniknęli przy pomocy superhiperkwantowoczasoprzestrzennego pola siłowego przeniknęli do więzienia i niepostrzeżenie mu ten chip usunęli, dlatego nic nie pamiętał.

G
Gal Anonim
JP2 i Reagan zwyciężyli sowiecki komunizm! Wieczna chwała im za to!!
Wróć na i.pl Portal i.pl