Wypadek na stoku. Śmigłowiec LPR lądował po rannego chłopca

sz
W niedzielę przed południem doszło do groźnego wypadku w Zieleńcu. Poważnego urazu na stoku narciarskim doznał 10-letni chłopiec. Na miejsce trzeba było wezwać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dzięki współpracy ratowników GOPR z zespołem ratownictwa medycznego i załogą śmigłowca udało się sprawnie przeprowadzić akcję ratowniczą, a poszkodowany został szybko zabrany do szpitala.

Zobacz także

Zobacz studniówki we Wrocławiu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wypadek na stoku. Śmigłowiec LPR lądował po rannego chłopca - Gazeta Wrocławska

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
27 stycznia, 11:04, Gość:

Do takiego wypłoda bez mózgu helikopter za moje pieniądze...Masakra.

Serio????Kto to napisał?Dopiero trzeba nie mieć mózgu?

G
Gość
26 stycznia, 20:55, Gość:

Takze bylam i wszystko widzialam. Najgorsze jest to ze ostatnio jakies 3 tygodnie temu moje dziecko rowniez zjezdzalo w tym miejacu i takze wpadlo w te krzaki. Tylko jemu nic sie nie stalo naszczescie. Stok wgl nie jest przystosowany aby dzieci mogly zjezdzac tam na sankach nic nie jest ogrodzone. Z.gory trzeba hamować aby nie wpaść w te Krzaki i gałęzie które wystają. Byl dzisiaj pan i powiedzial ze jutro będzie tam siatka. Przykre tylko jest to ze musial sie wydarzyć poważny wypadek aby zaczeli działać i cos z tym zrobić.

27 stycznia, 4:08, Gość:

Swoją drogą, Zieleniec, taki kurort a bezpiecznego miejsca na sanki nie ma tam wogóle.

Dokladnie tak. Jeszcze jak to jeden pan stwierdził ze stok przygotowany na sanki nie wiem pod jakim wzgledem :o napewno nie bezpieczeństwa

G
Gość
26 stycznia, 20:55, Gość:

Takze bylam i wszystko widzialam. Najgorsze jest to ze ostatnio jakies 3 tygodnie temu moje dziecko rowniez zjezdzalo w tym miejacu i takze wpadlo w te krzaki. Tylko jemu nic sie nie stalo naszczescie. Stok wgl nie jest przystosowany aby dzieci mogly zjezdzac tam na sankach nic nie jest ogrodzone. Z.gory trzeba hamować aby nie wpaść w te Krzaki i gałęzie które wystają. Byl dzisiaj pan i powiedzial ze jutro będzie tam siatka. Przykre tylko jest to ze musial sie wydarzyć poważny wypadek aby zaczeli działać i cos z tym zrobić.

27 stycznia, 4:08, Gość:

Swoją drogą, Zieleniec, taki kurort a bezpiecznego miejsca na sanki nie ma tam wogóle.

27 stycznia, 10:00, Jery:

Ja prdle, jaki idiota i całkowite bezmózgowie zezwoliło zjeżdżać na sankach ze stoku narciarskiego???

Trzeba być na prawdę nieźle szturchniętym, np przez tramwaj, żeby robić takie coś i jeszcze zezwolić na to dzieciom.

Gratuluję organizacji tego bałaganu a chłopcu życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Ten stok jest "przygotowany dla dzieci na sanki" tak powiedzial pan który nas kierowal tam. Wiec przepraszam bardzo ale górka przeznaczona na sanki nie jest przygotowana. Nie tylko ten chlopiec wjechal tam bo za dnia bylismy i widzieliśmy jak wiele osób tam wjechalo.

J
Jery
26 stycznia, 20:55, Gość:

Takze bylam i wszystko widzialam. Najgorsze jest to ze ostatnio jakies 3 tygodnie temu moje dziecko rowniez zjezdzalo w tym miejacu i takze wpadlo w te krzaki. Tylko jemu nic sie nie stalo naszczescie. Stok wgl nie jest przystosowany aby dzieci mogly zjezdzac tam na sankach nic nie jest ogrodzone. Z.gory trzeba hamować aby nie wpaść w te Krzaki i gałęzie które wystają. Byl dzisiaj pan i powiedzial ze jutro będzie tam siatka. Przykre tylko jest to ze musial sie wydarzyć poważny wypadek aby zaczeli działać i cos z tym zrobić.

27 stycznia, 4:08, Gość:

Swoją drogą, Zieleniec, taki kurort a bezpiecznego miejsca na sanki nie ma tam wogóle.

Ja prdle, jaki idiota i całkowite bezmózgowie zezwoliło zjeżdżać na sankach ze stoku narciarskiego???

Trzeba być na prawdę nieźle szturchniętym, np przez tramwaj, żeby robić takie coś i jeszcze zezwolić na to dzieciom.

Gratuluję organizacji tego bałaganu a chłopcu życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

G
Gość
26 stycznia, 22:26, Gość:

Jak by opiekun przypilnował dziecko to może nic by nie było. Po co się pchać tam gdzie nie trzeba.... Aż dziwne że helikopter wzywano do takiej pierdoły

A byłeś tam człowieku, że wiesz czy opiekun pilnował czy nie? Skończcie już z mądrowaniem się na forach i w komentarzach, bo tak się składa, że ani żeście wszystkich rozumów nie pozjadali, ani - mogę się założyć - sami krystaliczni nie jesteście....

S
Stefan
26 stycznia, 20:32, Dw:

Widziałem jak najpierw jechali na górę po chłopaka qadem na stok z pomarańczową kanapą. Wszytko było karetki też stały, ale zanieśli go do helikoptera.

26 stycznia, 20:57, Gość:

Bo musiał polecieć do Wrocka do centrum medycyny ratunkowej na Fieldorfa, dlatego wezwali hems

27 stycznia, 2:03, sor:

Bicie piany. Zwyczajnie LPR musiał zużyć paliwo. Biedna głupia Polska

Czyli jak Tobie coś się stanie, wtedy należy wezwać zaprzęg konny ? Przynajmniej będzie ekologiczne, a i koń jak nawali to idzie dalej, więc naprawiać nie trzeba : )

Z
Zieleniec ?

Jak widać, śniegu co nie miara w tym Zieleńcu. Jeździcie tam po trawie ?

Toz to raptem zabielony stok, a nie zaśnieżony. Ech.

Szkoda chłopca

G
Gość
26 stycznia, 20:55, Gość:

Takze bylam i wszystko widzialam. Najgorsze jest to ze ostatnio jakies 3 tygodnie temu moje dziecko rowniez zjezdzalo w tym miejacu i takze wpadlo w te krzaki. Tylko jemu nic sie nie stalo naszczescie. Stok wgl nie jest przystosowany aby dzieci mogly zjezdzac tam na sankach nic nie jest ogrodzone. Z.gory trzeba hamować aby nie wpaść w te Krzaki i gałęzie które wystają. Byl dzisiaj pan i powiedzial ze jutro będzie tam siatka. Przykre tylko jest to ze musial sie wydarzyć poważny wypadek aby zaczeli działać i cos z tym zrobić.

Swoją drogą, Zieleniec, taki kurort a bezpiecznego miejsca na sanki nie ma tam wogóle.

s
sor
26 stycznia, 20:32, Dw:

Widziałem jak najpierw jechali na górę po chłopaka qadem na stok z pomarańczową kanapą. Wszytko było karetki też stały, ale zanieśli go do helikoptera.

26 stycznia, 20:57, Gość:

Bo musiał polecieć do Wrocka do centrum medycyny ratunkowej na Fieldorfa, dlatego wezwali hems

Bicie piany. Zwyczajnie LPR musiał zużyć paliwo. Biedna głupia Polska

s
sor
26 stycznia, 22:26, Gość:

Jak by opiekun przypilnował dziecko to może nic by nie było. Po co się pchać tam gdzie nie trzeba.... Aż dziwne że helikopter wzywano do takiej pierdoły

27 stycznia, 00:32, Gość:

Jakim ograniczonym trzeba być żeby coś takiego napisać.

Zgadzam się. To był brak opieki. Ale HELIKOPTER wylądował! I to jest widowiskowe

G
Gość
26 stycznia, 22:26, Gość:

Jak by opiekun przypilnował dziecko to może nic by nie było. Po co się pchać tam gdzie nie trzeba.... Aż dziwne że helikopter wzywano do takiej pierdoły

Jakim ograniczonym trzeba być żeby coś takiego napisać.

h
hi

Tekst miesiąca (z innego artykułu, z wyłączonymi komentarzami): "Rozbity samolot to helikopter". Brawo, gazeto!

G
Gość
26 stycznia, 20:55, Gość:

Takze bylam i wszystko widzialam. Najgorsze jest to ze ostatnio jakies 3 tygodnie temu moje dziecko rowniez zjezdzalo w tym miejacu i takze wpadlo w te krzaki. Tylko jemu nic sie nie stalo naszczescie. Stok wgl nie jest przystosowany aby dzieci mogly zjezdzac tam na sankach nic nie jest ogrodzone. Z.gory trzeba hamować aby nie wpaść w te Krzaki i gałęzie które wystają. Byl dzisiaj pan i powiedzial ze jutro będzie tam siatka. Przykre tylko jest to ze musial sie wydarzyć poważny wypadek aby zaczeli działać i cos z tym zrobić.

Motywacja dla Pani by następnym razem pilnować dziecko.

G
Gość

Jak by opiekun przypilnował dziecko to może nic by nie było. Po co się pchać tam gdzie nie trzeba.... Aż dziwne że helikopter wzywano do takiej pierdoły

G
Gość
26 stycznia, 20:32, Dw:

Widziałem jak najpierw jechali na górę po chłopaka qadem na stok z pomarańczową kanapą. Wszytko było karetki też stały, ale zanieśli go do helikoptera.

Bo musiał polecieć do Wrocka do centrum medycyny ratunkowej na Fieldorfa, dlatego wezwali hems

Wróć na i.pl Portal i.pl