Wybory parlamentarne 2019. Nie będzie kart do głosowania w formie książeczek

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała, że karta do głosowania będzie mieć formę jednostronicowej kartki papieru. Muszą się na niej zmieścić wszyscy zarejestrowani kandydaci.

Jeszcze na początku września PKW podjęła uchwałę,w której dopuściła możliwość wydrukowania kart do głosowania w formie wielostronicowej książeczki. Broszury otrzymywaliby wyborcy w tych okręgach,w których zarejestrowano dużo list i dużo kandydatów. Np. tam, gdzie wybieranych jest ponad 12 posłów i zarejestrowano więcej niż 6 list. Tak jest w Krakowie, gdzie zarejestrowano 7 list i będzie wybieranych 14 posłów.

Ale w poniedziałek 9 września 2019 PKW zmieniła zdanie i uznała, że nigdzie nie będzie kart do głosowania w formie książeczek. W każdym okręgu,także w Krakowie, nazwiska wszystkich kandydatów zostaną wydrukowane na jednej stronie.

Quiz preferencji wyborczych

We wszystkich okręgach w wyborach do Sejmu będzie co najmniej 5 list, bo 5 komitetów zarejestrowało kandydatów na posłów w całym kraju. To Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Konfederacja Wolność i Niepodległość.

Tak będzie w okręgu chrzanowskim (nr 12). W Krakowie (okręg nr 13) będą jeszcze listy Prawicy oraz Koalicji Bezpartyjni i Samorządowcy. W okręgu nowosądeckim (nr 14) będzie 6 list, ta dodatkowa to Prawica. W Tarnowie (okręg nr 15) będzie tylko 5 list.

Dowiedz się więcej

W Krakowie na 7 listach jest w sumie 185 kandydatów na posłów. Ich nazwiska muszą się zmieścić na jednej kartce papieru.

O tym,w jakiej kolejności będą wydrukowane listy kandydatów, zdecyduje losowania. Musi się ono odbyć najpóźniej 13 września 2019 roku.

13 października wyborcy otrzymają dwie karty do głosowania.Na jednej będą listy z nazwiskami kandydatów na posłów, uożpne zgodnie z numerami przydzielonymi listom w drodze losowania. Na drugiej będą kandydaci na senatorów,których nazwiska będą ustawione w kolejności alfabetycznej.

Dowiedz się więcej

Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach parlamentarnych?

  1. 90.88%
  2. 5.23%
  3. 3.89%
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory parlamentarne 2019. Nie będzie kart do głosowania w formie książeczek - Dziennik Polski

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
10 września, 11:47, Znalezione:

Gdy polityk opowiada bajki ze sfery politycznej czy ideologicznej, można machnąć ręką. Nie można jednak, gdy się wysłu[wulgaryzm]e żałosnej, dziecięcej paplaniny na tematy ekonomiczne, bo to są liczby, które muszą się zgadzać.

4000 pensji minimalnej to o prawie 80% więcej niż obecne 2250. Jeśli w ciągu czterech lat gospodarka urośnie o 15 procent, a tym samym proporcjonalnie wzrośnie średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, to wtedy o taki sam procent musi wzrosnąć płaca minimalna, a zatem wyniosłaby ok. 2600 z tytułu samego wzrostu ekonomicznego. Pozostałe 1400 trzeba by sztucznie zadekretować, podnosząc relację pensji minimalnej do średniej z 50 do 70 procent. Nie ma nigdzie na świecie takiej relacji. Ale da się te 4000 uzyskać, o ile inflacja wyniesie 15 procent rocznie, bo wtedy wszystkie wielkości ekonomiczne wzrosną na drodze czysto inflacyjnej.

To dla gospodarki kraju katastrofa, to w szybkim tempie wywołanie zapaści ekonomicznej. Ale jak widać, Kaczyński i jego poputczycy są tak przerażeni wizją utraty władzy i konsekwencjami tej sytuacji, że obiecają każdy nonsens ekonomiczny, byle się przy niej utrzymać. Kolejna kadencja to opanowanie Sądu Najwyższego, potem całości sądownictwa, a wtedy już ekonomiczne fantasmagorie z kampanii wyborczej nie będą miały żadnego znaczenia. A niepokornych się spacyfikuje i żaden sąd ich nie obroni.

Kaczyński dokonał dzisiaj kroku historycznego. Po raz pierwszy polski polityk wygłosił tak jawne nonsensy, tak oszalałe kłamstwa wyborcze, dokonał tak bezczelnego gwałtu na prawdzie, logice i przyzwoitości, że można to porównać jedynie z państwem stalinowskim. To przejaw ich lęku, bo wiedzą, że wielu z nich czekają sądy, a nie tylko dymisje. Zrobią więc wszystko.

Brawo Cała Prawda !!!!!!!!!!!

Z
Znalezione
Gdy polityk opowiada bajki ze sfery politycznej czy ideologicznej, można machnąć ręką. Nie można jednak, gdy się wysłuchuje żałosnej, dziecięcej paplaniny na tematy ekonomiczne, bo to są liczby, które muszą się zgadzać.

4000 pensji minimalnej to o prawie 80% więcej niż obecne 2250. Jeśli w ciągu czterech lat gospodarka urośnie o 15 procent, a tym samym proporcjonalnie wzrośnie średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, to wtedy o taki sam procent musi wzrosnąć płaca minimalna, a zatem wyniosłaby ok. 2600 z tytułu samego wzrostu ekonomicznego. Pozostałe 1400 trzeba by sztucznie zadekretować, podnosząc relację pensji minimalnej do średniej z 50 do 70 procent. Nie ma nigdzie na świecie takiej relacji. Ale da się te 4000 uzyskać, o ile inflacja wyniesie 15 procent rocznie, bo wtedy wszystkie wielkości ekonomiczne wzrosną na drodze czysto inflacyjnej.

To dla gospodarki kraju katastrofa, to w szybkim tempie wywołanie zapaści ekonomicznej. Ale jak widać, Kaczyński i jego poputczycy są tak przerażeni wizją utraty władzy i konsekwencjami tej sytuacji, że obiecają każdy nonsens ekonomiczny, byle się przy niej utrzymać. Kolejna kadencja to opanowanie Sądu Najwyższego, potem całości sądownictwa, a wtedy już ekonomiczne fantasmagorie z kampanii wyborczej nie będą miały żadnego znaczenia. A niepokornych się spacyfikuje i żaden sąd ich nie obroni.

Kaczyński dokonał dzisiaj kroku historycznego. Po raz pierwszy polski polityk wygłosił tak jawne nonsensy, tak oszalałe kłamstwa wyborcze, dokonał tak bezczelnego gwałtu na prawdzie, logice i przyzwoitości, że można to porównać jedynie z państwem stalinowskim. To przejaw ich lęku, bo wiedzą, że wielu z nich czekają sądy, a nie tylko dymisje. Zrobią więc wszystko.
W
Warto wiedzieć
"Gazprom płaci Ukrainie 3 mld $ za tranzyt gazu. Polska dostaje marne 5,5 mln $. Wiecie dzięki komu?

Trzeba to sobie powiedzieć wprost: Polska za czasów PO-PSL postanowiła dać rosyjskiemu Gazpromowi hojny prezent. W wyniku rozmów prowadzonych w latach 2008 - 2010 przez ekipę Tuska i Pawlaka nasz kraj praktycznie zrezygnował z pobierania opłat za przesył 30 mld m3 rosyjskiego gazu na zachód Europy. Ograniczyliśmy się do marnej opłaty w wysokości ok. 5,5 mln $. Szacuje się, że z tego powodu spółka zarządzająca polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, traciła w okresie 2010 - 2017 od 1,5 do nawet 2,0 mld zł potencjalnego zysku rocznie! ".

http://niewygodne.info.pl/artykul9/Niekorzystna-umowa-gazowa-z-Rosja.htm
Wróć na i.pl Portal i.pl