Wołodymyr Zełenski: Ponad 70 proc. pieniędzy z USA nie dotarło do nas

OPRAC.:
Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Wołodymyr Zełeński udzielił wywiadu wydawnictwu Axel Springer.
Wołodymyr Zełeński udzielił wywiadu wydawnictwu Axel Springer. PAP/EPA/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT HANDOUT
Wołodymyr Zełenski, urzędujący obecnie prezydent Ukrainy, udzielił mediom należącym do wydawnictwa Axel Springer wywiadu. Szeroko wypowiadał się w nim na temat trwającego konfliktu zbrojnego oraz swoich relacji z zachodnimi sojusznikami. Opisał też, co stanie się z Ukrainą w przypadku porażki w wojnie z Rosją.

Spis treści

Charków na celowniku Putina

Paul Ronzheimer, który przeprowadzał wywiad, w pierwszym pytaniu dociekał, czy Putinowi za wszelką cenę zależy na podbiciu Charkowa.

Od początku inwazji w 2022 r. Putin nie zdobył ani jednej stolicy regionu... Ani jednego centrum. A Charków jest dla niego celem. Owszem, zdobył Mariupol, niszcząc go. I Melitopol, i Berdiańsk. Ale jeśli spojrzymy na stolice regionów, nie był w stanie zdobyć żadnej z nich i nie będzie w stanie, jestem tego pewien. Charków jest dla niego bardzo ważnym celem. Niemniej jednak nie chcę, abyśmy grali w rosyjską grę psychologiczną. Jest duża różnica między tym, czego on chce, a tym, co uda mu się przejąć – powiedział Zełenski.

Dodał, że Ukraina robi wszystko, by zapobiec planom i zamierzeniom prezydenta Rosji, Władimira Putina.

Zełenski wyjaśnił, że strategia Putina, polegająca na niszczeniu infrastruktury, obliczona jest na wypłoszenie mieszkańców z terenów poddanych atakami. Prezydent Ukrainy ocenił, że Putin nie chce zabijać dziesiątek i setek ludzi, gdyż obawia się reakcji światowych przywódców na tego rodzaju działania.

Przejęcie całej Ukrainy to z pewnością pragnienie Putina. Uderzenia w infrastrukturę elektroenergetyczną są bolesne dla naszych obywateli. Są też wielkim problemem dla naszego państwa. On faktycznie te uderzenia przeprowadza. Systemy obrony powietrznej, które posiada Ukraina, są niewystarczające.

„Putin wszystko by unicestwił”

Zapytany, jak wyglądałaby klęska Ukrainy, Wołodymyr Zełenski odparł, że „Putin wszystko by unicestwił”.

Wszystko. Nie spocznie, dopóki nie zburzy naszych miast. Jeśli nie będziemy mieli systemów obrony przeciwlotniczej i odpowiedniej broni dalekiego zasięgu, aby dorównać Putinowi, on zniszczy nasz kraj. Tak będzie wyglądała ta wojna: całkowite zniszczenie, zniszczenie obszarów przygranicznych, miast, wsi… - powiedział prezydent Ukrainy.

Produkujemy dużo dronów, ale nie są one alternatywą dla żadnego rodzaju broni. Myślę, że fakt, iż zwiększyliśmy produkcję, bardzo nam pomaga, ale nie jest to substytut obrony powietrznej, nie jest to substytut broni dalekiego zasięgu, pocisków, artylerii dalekiego zasięgu – dodał.

Zełeński zadeklarował też, że nigdy nie opuści Ukrainy, nawet jeśli ponownie pojawi się oferta wyjazdu z kraju ogarniętego wojną, chociaż on i jego rodzina są ewidentnym celem Putina. Prezydent Ukrainy wierzy w zwycięstwo swojego kraju, choć zastrzega, że nie jest w stanie podać dokładnej daty, kiedy miałoby ono nastąpić.

Czy zachodni sojusznicy rozczarowali Zełenskiego?

Zełenski odniósł się także do spraw zaopatrzenia i broni przekazywanej mu przez zachodnich sojuszników:

Nie powiedziałbym, że to rozczarowanie. Wojna jeszcze się nie skończyła. Zawsze używam logiki w moich krokach, w moich słowach i wnioskach. I po prostu nie rozumiem, dlaczego na przykład jeden z naszych partnerów, mający broń, której Ukraina dziś potrzebuje, aby przetrwać, nie chce nam jej dostarczyć – stwierdził prezydent Ukrainy, nawiązując tym samym do decyzji kanclerza Niemiec Olafa Scholza o nieprzekazywaniu Ukrainie rakiet manewrujących Taurus.

Pomimo faktu, że kanclerz Scholz nie zgodził się na przekazanie Taurusów Ukrainie, Zelenski zapewnił, że ma z nim dobre relacje.

Żadne rakiety, Taurusy, ATACMS czy myśliwce F-16 nie ochronią ani jednej osoby przed atakami nuklearnymi, jeśli, nie daj Boże, wybuchnie wojna nuklearna. Myślę, że bardziej chodzi o społeczeństwo danego kraju. Bardzo ważne jest, aby ludzie wiedzieli, że mają coś wyjątkowego, jakąś specjalną broń. I jeśli wybuchnie wojna, będą mogli z tej broni skorzystać – dodał Zelenski, nawiązując do sondaży, które wskazują, że aż 58 proc. Niemców popiera sprzeciw ich kanclerza w sprawie przekazania Taurusów Ukrainie.

Zapytany o to, czy wierzy w wysłanie wojsk zachodnich sojuszników na Ukrainę, Zełenski odparł, że to mało prawdopodobne i że „nie fantazjowałby o tym”.

O czym marzy Władimir Putin?

Zełenski przestrzegł również przed chęcią Putina do wszczynania nowych wojen:

Świat musi zrozumieć, że idea Putina jest bardzo prymitywna. Z pomocą krajów zachodnich Ukraina może nie tylko się bronić, ale i iść naprzód. Putin próbował więc osłabić poparcie polityczne świata dla nas, ale przegrał. Potem spróbował innej taktyki – liczył na to, że Zachód nie będzie przekazywać Ukrainie odpowiedniej ilości broni i amunicji. Realizacja takiego scenariusza oznacza rozpoczęcie nowych wojen. Właśnie dlatego wspomniałem o Mołdawii i krajach bałtyckich. Może też pojawić się jakaś sytuacja na granicy z Białorusią. Może coś zrobić w Kazachstanie itd. Dla Putina jest bardzo ważne, aby zaangażować świat w wojnę i sprawić, by zachodnia amunicja była dzielona na większą liczbę krajów – wyjaśnił prezydent Ukrainy.

Zapytany, czy przystałby na rozwiązanie zaproponowane przez Donalda Trumpa, kandydata w wyborach prezydenckich w USA odparł, że zaprosił go, by przyjechał na Ukrainę i zobaczył osobiście, jak sytuacja wygląda na miejscu. Choć Trump wyraził chęć przybycia do kraju ogarniętego wojną, nie padły jeszcze deklaracje, dotyczące konkretnego momentu wizyty. Nadto Zełenski sceptycznie podchodzi do oddania Rosji Krymu i Donbasu jako cenie za pokój:

Jeśli umowa polega na tym, że po prostu oddajemy nasze terytoria, to jest to bardzo prymitywne myślenie. Nie potrzebuję dziwacznych rozwiązań, a bardzo mocnych argumentów, dobrego pomysłu. Bo stawką jest życie ludzi. Nie można z tego żartować. Nie możemy ryzykować. Mamy do czynienia z Putinem. Wszystko, co do tej pory zapowiedział, ostatecznie zrobił inaczej. Oznacza to, że nie możemy mu ufać. Pomysł musi być taki, aby nie pozostawić Putinowi miejsca na realizację jego planów. Trzeba go, że tak powiem, zapędzić w kozi róg, żeby nie mógł improwizować. Można uzgodnić różne rzeczy. Pytanie brzmi, czy on dotrzyma tych umów.

Czy Rosji nie można pokonać?

Wobec argumentu, że „Rosja przestawiła się na gospodarkę wojenną, ma więcej żołnierzy, jest potęgą nuklearną, której nie można pokonać”, Zelenski zaznaczył, że Kreml po Ukrainie zaatakuje inne kraje.

Zgadza się, Rosja ma więcej broni — ale zjednoczony Zachód ma nowoczesne technologie. Jeśli uzyskamy do nich dostęp, będziemy mogli zwiększyć własną produkcję broni. Decydująca w tym przypadku nie jest ilość, a jakość.

Głosy zwątpienia Zelenski uznał za przejaw działania rosyjskiej propagandy:

Rosja ma duże wpływy — nie tylko w Kongresie, ale i w całych Stanach Zjednoczonych, krajach Unii Europejskiej, w Wielkiej Brytanii, w Ameryce Łacińskiej, w Afryce. Jeśli chodzi o członków Kongresu — spójrz tylko, kto szerzy ich narrację. Nie są to obywatele rosyjscy ani rdzenni mieszkańcy Rosji — to przedstawiciele pewnych grup medialnych, obywatele Stanów Zjednoczonych. To oni występują w mediach z odpowiednimi przekazami, czasami bardzo prorosyjskimi. To tylko pokazuje, jak duży wpływ ma Rosja na sferę informacyjną na świecie.

Padło również pytanie o kanclerza Scholza, który byłby za tym, by dążyć do pokoju i do zamrożenia konfliktu:

Scholz na pewno nie będzie "kanclerzem pokoju", jeśli zamrozimy wojnę. We wszystkich krajach, w których kiedyś zastosowano to rozwiązanie, kończyło się to w ten sam sposób — z czasem wracała do nich okupacja agresora — czy to ustanowiona za pomocą broni, czy narzędziami politycznymi. Zawsze prowadzi do jednej konsekwencji — taki kraj nie jest w stanie się rozwijać. Aktywna wojna zmienia się w permanentną wojnę. Nikt nie chce w nim inwestować. Ale niektórzy przez chwilę są szczęśliwi. Świat może powiedzieć: spójrz, konflikt został zamrożony, już nie latają rakiety – powiedział Zelenski.

Uprzedził, że zamrożenie konfliktu to de facto wpychanie Ukrainy w ręce Rosji i czekanie na to, aż stanie się ona państwem satelickim takim, jak Białoruś.

Pokój – za jaką cenę?

Zełenski nie zgodził się również z tym, że zeszłoroczna kontrofensywa Ukrainy okazała się klęską. Uznał, że działania ukraińskiej floty na Morzu Czarnym należy określić mianem sukcesu. Zapowiedział również podjęcie dalszych działań, w tym zbombardowanie Mostu Krymskiego oraz lotnisk na terenach okupowanych, wykorzystywanych przez wroga:

Tak, mamy plan kontrofensywy. Musi ona przynieść wymierne efekty — w postaci wycofania się wojsk rosyjskich, które nie będą już w stanie utrzymać okupowanych terytoriów. Do tego dochodzi aktywna dyplomacja. Na szczycie pokojowym, który zorganizujemy, musimy znaleźć rozwiązanie każdego wywołanego kryzysu. Uważam, że musimy działać równolegle — pokazać Putinowi, że wojna już nie jest dla niego korzystną opcją, ale i wywierać na niego presję polityczną na tyle silną, aby zakończył wojnę i by w końcu zapanował sprawiedliwy pokój dla Ukrainy.

Zełenski zdradził również, że przygotował szczegółowy, 10 – punktowy plan negocjacji dyplomatycznych, który zostanie zaprezentowany w Szwajcarii podczas globalnego szczytu w sprawie pokoju na Ukrainie. Choć zastrzegał się, że nie usiądzie z mordercą Ukraińców przy jednym stole, zamierza przedstawić go przedstawicielom Rosji „dopiero wtedy, [gdy] będziemy mieli wspólną opinię krajów, które naprawdę chcą prawdziwego pokoju — nie tylko rozmów”.

Sól w oku sojuszników: korupcja na Ukrainie

W rozmowie poruszony został temat korupcji na Ukrainie i obaw, że pieniądze adresowane jako pomoc w wojennych zmaganiach nie zostaną przeznaczone na ten cel. Zełenski zapewnił, że „Amerykanie nie mają żadnego powodu obawiać się tego, że środki finansowe, które nam przyznają, zostaną wykorzystane w nieuczciwy sposób”.

Ponad 70 proc. pieniędzy przyznanych nam przez Stany Zjednoczone w ogóle do nas nie dotarło. Część przyszła w postaci broni, część sfinansowała amerykańskie czy europejskie zakłady produkcyjne wysyłające nam uzbrojenie. Chcielibyśmy otrzymać te pieniądze na krajową produkcję broni, ale nie ma na to szans – powiedział prezydent Ukrainy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl