Prezydent Lech Kaczyński: W Gruzji strzelali Rosjanie

Jakub Mielnik
Gruzińska ochrona opuściła swoje auta, zasłaniając prezydencką limuzynę
Gruzińska ochrona opuściła swoje auta, zasłaniając prezydencką limuzynę REUTERS
Kto strzelał w pobliżu kolumny samochodów wiozących Lecha Kaczyńskiego? Prezydent nie ma watpliwości, że byli to Rosjanie.

Do incydentu doszło tuż przy granicy z Osetią, w okolicy miejscowości Alchagori. Konwój wiozący Kaczyńskiego w towarzystwie prezydenta Micheila Saakaszwilego przejeżdżał tamtędy, bo obaj przywódcy postanowili odwiedzić pobliski obóz dla uchodźców.

Jak później przyznał Kaczyński, wyjazd w tamten rejon był pomysłem Saakaszwilego. - Chciał mi pokazać, że Rosjanie nie respektują postanowień traktatu pokojowego i okupują terytorium Gruzji - powiedział. - Po okrzykach, które słyszałem, sądzę, że to strzelali Rosjanie - stwierdził polski prezydent.

Serie z broni maszynowej przywitały kawalkadę aut z polskim prezydentem, który gościł wczoraj w Gruzji. Lech Kaczyński, któremu towarzyszył gruziński prezydent Micheil Saakaszwili, jechał z Tbilisi w kierunku osetyjskiej miejscowości Alchagori. Po drodze prezydenci mieli odwiedzić obóz dla gruzińskich uchodźców, którzy padli ofiarami czystek etnicznych w Osetii Płd. Jednak opancerzonego prezydenckiego mercedesa wraz z obstawą i samochodami prezydenckiej świty oraz towarzyszących im reporterów zatrzymano na posterunku w okolicy, która powinna być kontrolowana przez siły gruzińskie. Według relacji naocznych świadków po zatrzymaniu kawalkady padły strzały.

- Słyszałem przynajmniej trzy serie z broni maszynowej - mówił telewizji TVN 24 prezydencki minister Michał Kamiński. Gruzińska ochrona opuściła swoje auta, zasłaniając prezydencką limuzynę. Władze gruzińskie podały, że na posterunku byli Rosjanie, którzy strzelali w powietrze.
- Nie jestem w stanie stwierdzić, czy strzelano w powietrze, ale po okrzykach sądzę, że byli to Rosjanie - mówił po incydencie prezydent Lech Kaczyński. Moskwa wyparła się udziału rosyjskich żołnierzy w operacji. Głos zabrali za to południowoosetyjscy separatyści, kontrolujący tamte okolice.

- Kolumna samochodów prezydentów Polski i Gruzji próbowała wjechać do Osetii, ale poinformowaliśmy ich, że granica jest zamknięta, i zawróciliśmy konwój - poinformował szef osetyjskiego KGB Borys Attojew. Oświadczenie to przeczy rosyjskim oskarżeniom, że cały incydent był gruzińską prowokacją, obliczoną na wzmocnienie pozycji Saakaszwilego w samej Gruzji. Saakaszwili coraz częściej jest obarczany winą za sprowokowanie Rosji do inwazji na Gruzję, tłumienie wolności słowa i prześladowanie opozycji. Prezydent Gruzji zyskałby bardzo, gdyby okazało się, że próbowano go zabić wraz z Lechem Kaczyńskim.

Pożywką dla spiskowych teorii był także fakt, że wizyta Kaczyńskiego na gruzińsko-osetyjskim pograniczu nie była przewidziana w protokole. Prezydent Kaczyński wyjaśniał jednak wczoraj, że pojechał z Saakszwilim mało uczęszczaną drogą, by przekonać się, czy Rosjanie rzeczywiście przestrzegają porozumień pokojowych. - Ten incydent pokazuje, że tzw. 6-punktowy program pokojowy w ogóle nie jest realizowany - mówił polski prezydent, którego zatrzymano poza uzgodnioną strefą buforową.

Kaczyński próbował dokonać czegoś, co dotąd nie udało się żadnemu z 350 unijnych obserwatorów pokojowych. Wbrew wynegocjowanym przez UE porozumieniom Rosjanie zakazują wstępu obserwatorom zagranicznym. W październiku w strefie buforowej zatrzymano też grupę eurodeputowanych z Polski, Węgier i Francji. Prezydent Saakszwili zabrał Lecha Kaczyńskiego na pogranicze z Osetią, mimo że od kilku dni znów jest tam gorąco. W ciągu weekendu separatystyczne bojówki uporczywie atakowały posterunki gruzińskie, próbując sprowokować reakcję podobną do tej, która w sierpniu doprowadziła do wybuchu wojny Gruzji z Rosją.

Zajście na szosie pod Alchagori to kolejny dowód na to, że Rosjanom wcale nie zależy na uspokojeniu sytuacji na Kaukazie. Odtrąbione jako sukces unijnej dyplomacji porozumienie Moskwy z Tbilisi jest dalekie od realizacji. Ocenę prezydenta podzielają także inni politycy. - Widać, że Gruzja nie kontroluje sytuacji na swoim terytorium. Unijny plan pokojowy Sarkozy'ego nie został wypełniony do końca - mówi Jacek Saryusz-Wolski, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego.

- Stanowisko Unii Europejskiej i NATO powinno być jednoznaczne, trzeba wezwać Rosję do bezwzględnego wycofania się z Abchazji i Osetii - mówi Paweł Zalewski, poseł niezależny, były PiS-owski szef komisji spraw zagranicznych polskiego Sejmu. Francuski prezydent dwukrotnie pielgrzymował do Moskwy, próbując namówić Rosjan do zawarcia rozejmu, który Kreml i tak potem ignorował. Zawarte ostatecznie przez Sarkozy'ego porozumienie dopuszczało obecność w Gruzji zachodnich obserwatorów, ale Rosjanie skutecznie ograniczają ich obecność w strefie buforowej.

- Konieczne jest wzmocnienie misji Unii Europejskiej w Gruzji - komentował strzelaninę wokół kawalkady prezydenta Lecha Kaczyńskiego rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski.
Prezydent Polski, który jako pierwszy przywódca kraju UE pospieszył Gruzji z pomocą w obliczu rosyjskiej inwazji, wczoraj również zabiegał o poparcie Tbilisi w konflikcie z Moskwą. - Zanim nie będzie za późno, dziś jeszcze nie jest, ale jutro może być - mówił Kaczyński, którego polityka wciągania Gruzji i Ukrainy do NATO nie podoba się na Kremlu. Nie tylko zresztą to. W przeddzień wczorajszej wizyty w Gruzji Lech Kaczyński odwiedził też Ukrainę, gdzie wziął udział w obchodach 75. rocznicy Wielkiego Głodu. Wywołany przez Stalina głód zabił w latach 30. około 10 milionów Ukraińców. Kaczyński poparł starania Kijowa, by ONZ uznało tę zbrodnię za ludobójstwo. Starania takie również wywołują furię w Moskwie, która uważa, że Polska pomaga w odradzaniu ukraińskiego nacjonalizmu.

Współpraca Wiktor Świetlik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Ja
prusak!Jestes tepak i tchorz i nie imponuje ci s/p odwazny prezydent
t
tepickaraluchy
prusak poeta tylko glowa nie ta
wsiarz bez wiedzy historycznej
tepak,prostak niehigieniczny
nie podoba mu sie odwazny prezydent
prusak woli tchorzow i jak sam brudny karaluch
pelza po smieciach ktore zostawil mu PRL
k
kami
Świetny ten wierszyk!! :D
No to może kolejną strofkę...

Prezydent rękę na pulsie wciąż trzyma,
więc prokurator Gruzinów się już ima
Ruskim sąsiadom tylko w to graj
jak "podsakuje" wciąż ten polski kraj...
t
tikanis
czy to coś nowego.Znowu coś tam , coś tam wymyślił i cały świat zaniemówił z wrażenia. Jak można coś takiego zrobic. Ano można ,tylko ze znowu wstyd. Polska to naprawde kraj , zasługujący na odpowiedzialnych przywódców. Ale ktoś kiedyś , kogoś wybrał. Tylko dlaczego teraz wszyscy to piwo pijemy
w
wojciech.sobczak
Jest to conajmniej zatrważające. Unia Europejska zainteresowana jest jak najlepszymi relacjami z Rosją. Jedynie prezydent RP odnajduje się najlepiej w sytuacji, kiedy może obarczyć winą Rosję za całe zło tego świata. Cała Europa wie, że konflikt zaczął się ze strony Gruzji (na co wskazują zdjęcia satelitarne). Tylko pan prezydent utrzymuje, że zaczęła Rosja. Nie owocuje to raczej sympatią ze strony Rosji. Uważam, że "strzelanina" była ustawiona- była to celowa,zaplanowana akcja w celu pokazania rzekomej "agresji Rosji". Sakaszwili równie dobrze mógł to wykombinować i wynająć wataszkę ludzi- ładnie strzelających i nawet mówiących po rosyjsku- żeby nie było wątpliwości. Na to dowodów nie ma, więc i moją wypowiedź przenoszę do sfery przypuszczeń.
k
kaktusnadłoni
Dobre.
Pozdrawiam.
Ps. Myślę, że lepiej byłoby aby,
na świat się obraził totalnie.
Chodził na msze, i zloty z PiS-ami,
a nas nie straszył wojną z Rusami.
:))
nie jest królem tylko sprawuje urząd, na który my płacimy - doprawdy tak nieodpowiedzialnego osobnika, to już dawno nie widziałem
p
prusak
Bohater IV Rzeczpospolitej
kumpel Krukówny – tej napitej
- ruszył do Gruzji z całą swą świtą
z polsko-gruzińskiej przyjaźni wizytą.
I gdy w konwoju jechał nasz rodak
usłyszał wystrzał gdzieś nieopodal.
Pewnie polował ktoś tam na kaczki
a pisprezydent dostał znów sraczki.
Dlatego jestem ciut niespokojny,
by wszystkim za to nie wydał wojny.
Albo, by ważność swoją wyrazić,
znów się na świat cały obrazi.
Wróć na i.pl Portal i.pl