Paweł Klim nie żyje. Był fanem piłki. Jutro pogrzeb (zdjęcia)

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Paweł Klim jest wciąż wspominany przez bliskich
Paweł Klim jest wciąż wspominany przez bliskich Wojciech Wojtkielewicz
Młody, fajny, uczynny, uśmiechnięty - tak rodzina wspomina zmarłego Pawła Klima. - Był wielkim fanem piłki nożnej. Zwłaszcza Jagiellonii. Zmarł po interwencji policji na ulicy Barszczańskiej.

- Zawsze mówił do mnie: kochana Wikusiu - opowiada o wujku czteroletnia bratanica. Przysuwa się bliżej i szepcze: - Ale on już nie żyje. Jest w niebie. Mama mi mówiła.

Wiktoria codziennie wspomina Pawła. Trudno się dziwić, bo jeszcze do niedawna nie było dnia, żeby go nie zobaczyła choć na chwilę. Mieszkał po sąsiedzku. - A to wpadł na kawę, a to na mecz - wspomina Przemysław Klim, brat zmarłego Pawła. Mała Wiktoria najbardziej lubiła wypady do zoo. - Widziałam pingwiny, zebry, hipopotamy...

- Trochę wymyśla - kiwa głową jej mama Małgorzata Korolczuk. Ale jak tu nie wymyślać, skoro z wujkiem Pawłem zawsze była szalona zabawa. Zresztą - przy Barszczańskiej lubili go chyba wszyscy - od najmłodszych dzieci, po starsze sąsiadki. - Gdy wychodził ze sklepu, zawsze miał cukierki. Rozdawał je dzieciakom na osiedlu - wspomina pani Małgorzata. - I dbał o dzieci swojej konkubiny. Często widziałam, jak niósł do domu reklamówkę pełną jogurtów czy słodkich bułek.

Wszyscy wiedzieli, że jest chory. Był częściowo ubezwłasnowolniony, miał kuratora.

- Ale to wspaniały, dobry, uczynny człowiek - nie może się nachwalić szwagra pani Małgorzata.

Czytaj też: Paweł Klim nie żyje. MSWiA zbada przebieg policyjnej interwencji

No i pracowity - choć miał rentę - często chwytał się dorywczych prac, żeby dorobić.

- Paweł w dzieciństwie grał w piłkę. Świetny był! - wspomina Przemysław Klim.

Jedna z drużyn z centralnej Polski ufundowała mu stypendium. Pojechał tam i uczyć się, i trenować.

- To było spełnienie wszystkich jego marzeń - opowiada brat.

Niestety - kontuzja łąkotki spowodowała, że Paweł nie mógł już trenować. Wrócił do domu. Załamany.

- Depresja, za chwilę okazało się, że ma schizofrenię. To wtedy, w wieku 18 lat, pierwszy raz wylądował w szpitalu psychiatrycznym - mówi Przemysław.

Powinien brać tabletki - nie zawsze brał.

- Przestawał, gdy wydawało mu się, że już jest dobrze. Ale my widzieliśmy, kiedy zbliża się gorszy czas. Pił po kilka kaw dziennie, w nocy pukał, bo chciał papierosa, nic go nie cieszyło - mówi Przemysław.

Wtedy rodzina namawiała go na leczenie. Zwykle się zgadzał. Ale czasem bywało, że przyjeżdżała karetka z policją.

- Do niego wtedy trzeba było sposobem - przekonuje pani Małgorzata. - Mówiłam: Pawełku, Pawełku, otwórz drzwi. Nic ci się nie stanie. A tym razem... Nie było rozmowy...

Paweł Klim - ostatnie pożegnanie

Msza pogrzebowa za ś.p. Pawła Klima rozpocznie się 13 kwietnia 2016 roku o godzinie 10.30 w kościele pw. Przemienienia Pańskiego. Po mszy ciało zmarłego zostanie przewiezione na cmentarz w Karakulach.

Interwencja policji na Barszczańskiej w Białymstoku. Paweł Klim zmarł w szpitalu

Białystok. Interwencja policji na Barszczańskiej. Paweł Klim...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Klim nie żyje. Był fanem piłki. Jutro pogrzeb (zdjęcia) - Kurier Poranny

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

z
zła
Niech z Bogiem ten nieszczęśliwy człowiek spoczywa.Skończcie redaktorzy sztucznie robić aferę i podsycać niewydolnych ludzi .
k
komuch w średnim wieku

Podupadajacy Poranny grzeje temat bo co mu zostało.Nikt bardziej nie jatrzy w tej sprawie niz nasz malutki tablioid.Minie czas ,minie temat trzeba bedzie wrócic do tego.Wstyd 

p
podatnik

,,To trudne osiedle. Policja ma tam kłopoty z wykonywaniem swoich zadań. ,,

To może trzeba za inna robotą rozejrzeć się?Np. układanie bruku bo do pracy w oborze przy trzodzie nie zatrudnił bym ze względu na zwyrodnienie powyższych.

I jeszcze jedno-ponoć teraz psycholodzy opiniują czy ktoś nadaje się do pracy w policji.Czy to i psycholodzy już tacy?

 

 

g
gosc
Ciekawe ilu z Was którzy dzis najgłośniej krzyczą i wszczynaja awantury Za jakiś czaś odwiedzi Pawła na cmentarzu zeby zapalić znicz i się pomodlic..
j
jolsky

Powyłapywać gadów i zrekompensować im to.Inaczej tu się nie da.

j
jkb

Kim był tym człowiek, że Poranny poświęca mu tyle uwagi? Dlaczego o innych osobach, które również nie żyją/zostały zamordowane/zginęły w inny sposób tyle się nie pisze?

Dajcie już spokój z tymi tematami. Poranny sam się nakręca.

 

k
kika...

Uczyńcie Go honorowym obywatelem Białegostoku.... taki dobry, prawy człowiek....

p
paula
szkoda chlopaka :-(
t
tępić patologię społeczną

Wszystko ładnie i pięknie tylko nikt nie napisał o faktach, ze Klim pochodził z typowej patologicznej rodziny alkoholowej jakich wiele na Barszczańskiej ani o tym, ze pil alkohol (miał widoczny alkoholowy bebech) i czasami zapijał tabsy a chyba wszyscy wiedza, ze na psychotropach nie można pić. Często miał czerwoną mordę od picia... Nawet na gazie grał w piłkę! Wariata znała już wcześniej cala lokalna patola z osiedla i III KP z interwencji a teraz został "gwiazdą" po śmierci a wcześniej jego siostra Ewcia była sławna ze swoich wybryków. Jaka matka taka córka...Matka nie pilnowała bachorów tylko konkubentów. Pewnie nie raz wyrywali od swojego ukochanego synka i brata rentę socjalną.Teraz rodzinka pewnie liczy na to żeby wyrwać od policji odszkodowanie żeby mieć za co pić i hulać? Mam racje? Przejrzałem wasze zamysły...

W
Wkurzona

Zróbcie z niego teraz bohatera narodowego i pochowajcie go na Wawelu!!!! A dla jego rodziny przyznajcie dożywotnią rekompensatę strat moralnych i osobistych. 
Rodzina jak większość na Barszczańskiej: patologia, pije, bije, podpala śmietniki, stoi w kolejcie po zapomogę, dewastuje co i kiedy może.

Poranny pomaga tylko patologii. Barszczańska to zawsze będzie 13-ta dzielnica. Tak jak wcześniej byłam p/ko uchodźcom, tak teraz chcę aby przyjechało ich tu jak najwięcej i aby rząd ulokował ich na Barszczańskiej. Może oni zrobią porządek z tym motłochem. 

Umarł - najwidoczniej nadszedł jego czas. Tak , jak przyjdzie na każdego, ale żeby nagle robić z niego Świętego? Że dobry, że kochany, że pomagał... Stało się... jednego mniej...

E
Edwardas from Lithuania

Czy konkubina, która wezwała pogotowie celem zachachmęcenia 700 zł jego renty oraz zaniechała podania choremu leków przeciw schizofrenicznych, będzie pociągnięta do odpowiedzialności lub zostanie obiektem ataków rozwścieczonych "przyjaciół" zmarłego.

Wróć na i.pl Portal i.pl