Niecodzienne sceny w meczu Premier League. Piłkarze Chelsea pokłócili się o piłkę

Młody angielski piłkarz swój festiwal strzelecki w poniedziałkowy wieczór rozpoczął w 13. minucie spotkania z Evertonem. Uderzeniem z linii pola karnego otworzył wynik na Stamford Bridge. Zaledwie 5 minut później ponownie pokonał bramkarza drużyny przyjezdnej, tym razem dobijając piłkę głową z bliskiej odległości.

Zdecydowanie najpiękniejsze trafienie 21-latek zanotował w 29. minucie. Wykorzystał fatalny błąd bramkarza, który zagrał piłkę wprost pod jego nogi i oddał precyzyjny strzał z ponad 30 metrów. Tuż przed przerwą na 4:0 podwyższył Nicolas Jackson sytuacyjnym uderzeniem.

Mrożące krew w żyłach sceny w Serie A. Mecz został przerwany

Czterobramkowe prowadzenie londyńczyków utrzymało się do 64. minuty. Wtedy arbiter podyktował rzut karny dla Chelsea. Początkowo apetyt na wykonanie "jedenastki" miał Noni Madueke, ale swoją serię chciał kontynuować Cole Palmer. Anglik odebrał piłkę parterowi z zespołu, ale do walki o futbolówkę włączył się także Nicolas Jackson. W tym momencie Palmer mocno odepchnął napastnika i ustawił piłkę na jedenastym metrze przed bramką Evertonu. Sytuację na koniec ostudził Conor Gallagher, który rozdzielił graczy Chelsea.

Rzut karny pewnie wykorzystał Cole Palmer - zdobywając swoją 20 bramkę w sezonie Premier League. Anglik wskoczył na pozycję lidera klasyfikacji strzelców rozgrywek. Tyle samo goli na swoim koncie ma Erling Haaland z Manchesteru City.

Wynik meczu na 6:0 w samej końcówce ustalił Alfie Gilchrist. Chelsea po 31 spotkaniach zajmuje 9. miejsce w lidze, ale wciąż walczy o grę w europejskich pucharach. Liderem tabeli jest Manchester City przed Liverpoolem i Arsenalem. W najbliższy weekend "The Blues" zagrają na Wembley Stadium z "The Citizens" w półfinale Pucharu Anglii.