Marzec 1968. Była taka wiosna, był taki bunt

Jacek Deptuła
Wydarzenia Marca 1968 mają wiele aspektów: międzynarodowy, antysemicki, antyinteligencki, antystudencki oraz walki frakcyjne w łonie partii komunistycznej.

„Studenci do nauki, literaci do pióra, syjoniści do Izraela”! To najbardziej charakterystyczne hasła władzy i części społeczeństwa piętnujących bunt polskiej młodzieży w marcu 1968 roku. A studenci odpowiadali swoim: „Pasta do zębów”!

Partyzanci i stalinowcy

Jednak przyczyny wybuchu rewolty nie były tak proste, jak hasła. Do wybuchu fali protestów doszło w wyniku splotu wielu okoliczności, które dziś usiłuje się bardzo upraszczać. Dla środowisk żydowskich Marzec’68 to przede wszystkim antysemicka nagonka władz i części społeczeństwa zakończona emigracją kilkunastu tysięcy polskich Żydów do Izraela i na Zachód Europy. Dla większości współczesnych historyków tamta wiosna to pierwszy masowy bunt polskiej inteligencji i studentów przeciw władzy komunistycznej. Z kolei dla ówczesnej władzy PZPR Marzec’68 był wewnętrzną prowokacją młodszej, antysemickiej frakcji „partyzantów” w PZPR przeciw Władysławowi Gomułce i części stalinowskich towarzyszy. Frakcją kierował szef MSW gen. Mieczysław Moczar. To najbardziej tajemniczy wątek Marca ze względu na brak wiarygodnych źródeł.

Był wreszcie kontekst międzynarodowy pośrednio oddziałujący na sytuację w PRL. To izraelsko-arabska wojna sześciodniowa z 1967 roku, praska wiosna zapoczątkowana w styczniu 1968 r. i masowe demonstracje młodzieży na Zachodzie Europy. W Polsce jednak fundamentalny okazał się rosnący sprzeciw wobec zamordystycznej polityki ekipy Gomułki. Zaledwie kilka miesięcy po przejęciu władzy, w październiku 1956 roku, którą miliony Polaków powitało z entuzjazmem, Gomułka konsekwentnie wycofywał się z zapowiadanych reform „polskiej drogi do socjalizmu”.

W rezultacie osiem lat później doszło do otwartego protestu polskich intelektualistów, którzy w tzw. „Liście 34” sprzeciwili się ograniczeniom swobody wypowiedzi, cenzurze, żądając więcej swobody w działalności kulturalnej. Część partyjnych twórców rzuciła legitymacje PZPR, a znany pisarz i publicysta Stefan Kisielewski nazwał rządzących dyktaturą ciemniaków.

Nastroje antysemickie w PZPR, podgrzewane świadomie przez frakcję gen. Moczara, nasiliły się po zwycięstwie Izraela nad Arabami w czerwcu 1967 roku. Zaledwie w sześć dni młode państwo żydowskie rozbiło kilka krajów arabskich, popieranych bezwarunkowo przez ZSRR. Moskwa nakłoniła wszystkie satelickie państwa do zerwania stosunków dyplomatycznych. Było to jakoby zwycięstwo imperializmu, kapitalistycznego militaryzmu i wojującego syjonizmu.

„Dziady” eksplodowały

Tymczasem polscy Żydzi nie ukrywali radości z wyniku wojny. Była to woda na młyn bezpieki gen. Moczara. Środowiska żydowskie objęto inwigilacją w armii, urzędach państwowych i milicji. Kolportowano wrogie Żydom ulotki, jakoby od wewnątrz rozbijali zdrowe, socjalistyczne społeczeństwo polskie.

Sam gen. Moczar porównywał zachowanie armii izraelskiej do barbarzyństwa Niemców podczas okupacji w Polsce. Oliwy do ognia dolał Gomułka wygłaszając przemówienie, w którym dowodził, że polscy Żydzi to „piąta kolumna” imperializmu działająca na szkodę PRL. I już pod koniec 1967 roku zaczęło się wyrzucanie Żydów z pracy.

Był to wyraźny sygnał władzy dla klasy robotniczej, aby w zdrowym odruchu socjalistycznym rozpocząć nagonkę na „elementy syjonistyczne”. W ten sposób moczarowski antysemityzm uwolnił jego ogromne pokłady w społeczeństwie. Co ciekawe, w oficjalnej propagandzie rzadko wspominano o Żydach. Mówiło się - „syjoniści”.

Natomiast iskrą, która spowodowała masowe demonstracje w Warszawie i innych miastach było zdjęcie z afisza „Dziadów” Mickiewicza w Teatrze Narodowym pod koniec 1967 roku, w 50 rocznicę rewolucji październikowej w Rosji.

Władza sądziła, że spektakl będzie miał antycarski charakter, tymczasem publiczność - słusznie - odbierała sztukę jako antyrosyjską i antyradziecką. Burzliwe reakcje widzów zaniepokoiły partię do tego stopnia, że ograniczyły liczbę przedstawień. A po jedenastym, ostatnim spektaklu doszło do spontanicznej demonstracji studentów, którzy wznosili okrzyki „wolność bez cenzury”! Interweniowała milicja i „patriotyczny aktyw robotniczy” bijąc i aresztując demonstrantów.

Historycy podkreślają, że hasła młodzieży i intelektualistów w Marcu’68 nie miały nic wspólnego z antysemityzmem. Siłą napędzającą protesty - pierwsze na taką skalę w PRL! - był bunt przeciw systemowi. Na jego czele stali m.in. Adam Michnik, Henryk Szlajfer, Seweryn Blumsztajn, Jana Lityński, Karol Modzelewskiego i Jacek Kuroń. Zostali oni aresztowani i wyrzuceni z uczelni.

Zostać czy wyjechać?

Fakt, że dziś historycy kładą główny nacisk na wolnościowy charakter protestu nie umniejsza niespotykanej, jawnej już nagonki władz i części społeczeństwa na osoby pochodzenia żydowskiego. W konsekwencji wyrzucano ich z PZPR, pod hasłem oczyszczania partii ze syjonistów. Pracę tracili Żydzi w szkołach, w resortach siłowych, uczelniach i ministerstwach, a wielu zmuszano do emigracji (w taki sam sposób szykanowano do końca lat 60. żołnierzy Armii Krajowej).

Mieczysław Moczar powołał nawet w poszczególnych województwach sztaby, które „demaskowały” żydowskich wrogów ludu, wydawały antysemickie ulotki i wyrzucały ludzi z pracy. Łącznie w latach 1968 - 1971 wyjechało z Polski ok. 13 tys. obywateli pochodzenia żydowskiego, których wcześniej zmuszono do zrzeczenia się polskiego obywatelstwa. Część z marcowych emigrantów nie odczuwała tego bardzo boleśnie, ponieważ czystka umożliwiła im wyrwanie się zza żelaznej kurtyny.

Jednak dla tysięcy emigrantów z przymusu była to dramatyczna trauma. Rozpadały się małżeństwa, całe rodziny, z których część pozostała w Polsce, a część wyjechała. Wokół Żydów nagle zrobiło się pusto, a wielu z tych, którzy pozostali w PRL, pracowało na podrzędnych, upokarzających stanowiskach.

Najłatwiej ocenić postawę „zdrowej części klasy robotniczej”. Byli to ludzie słabo wykształceni, z awansu społecznego, którymi z łatwością można było manipulować. Ale to także ludzie, którzy przejęli polski antysemityzm rodziców z czasów przedwojennych i z lat okupacji. Moczar otworzył puszkę Pandory ku uciesze gawiedzi.

Prof. Jerzy Eisler, dyrektor Oddziału IPN w Warszawie w wywiadzie dla Onetu opinie. na temat Marca podkreśla niejednoznaczność ocen Marca’68: „Wśród starszych wciąż wywołuje on duże emocje. Zdarzyło mi się słyszeć na własne uszy, że to najważniejsza data w całej tysiącletniej historii Polski i zdarzyło mi się słyszeć, że nic ważnego się nie wydarzyło. I takie opinie, że gdyby nie to, że byli w to zaplątani ludzie, którzy potem zrobili karierę w KOR, Solidarności, po zmianie ustroju w Gazecie Wyborczej, to byśmy o tym ogóle na ten temat nie rozmawiali. I jedno i drugie nie jest mądre i nieprawdziwe”.

Mimo różnych opinii dobrze atmosferę tamtej nierzeczywistości oddawały oficjalne hasła, które mogą brzmią jakby nieco współcześnie: „Niech żyje towarzysz Gomułka”! „Żądamy pełnego zdemaskowania i ukarania politycznych wichrzycieli”, „Kto za Polską ten za Gomułką”, „Każdy ma tylko jedną Ojczyznę”...

Musieli opuścić Polskę przez żydowskie pochodzenie. Prezydent złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą wydarzenia Marca '68

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Marzec 1968. Była taka wiosna, był taki bunt - Plus Gazeta Pomorska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl