Łódź: Marsz Równości i pikieta prorodzinna (ZDJĘCIA)

Redakcja
Grzegorz Gałasiński
Dzięki niebywale sprawnej pracy policji między uczestnikami Marszu Równości oraz tak zwanej pikiety prorodzinnej nie doszło do poważniejszych starć. Funkcjonariusze musieli jednak interweniować, gdy uczestników Marszu Równości próbowano obrzucić jajkami.

O godzinie 13.30 w sobotę w parku w pobliżu Starego Rynku na Bałutach zebrała się grupa w większości młodych ludzi, którzy zorganizowali pikietę w obronie tradycyjnych wartości rodziny. Pikieta była odpowiedzią na zapowiedziany przez środowiska gejów, lesbijek, biseksualistów i transwestytów Marsz Równości, który miał się rozpocząć o godzinie 14 z pobliskiego rynku.

- Jest nas od 400 do 500 osób - mówił Adam Małecki, organizator pikiety tak zwanej prorodzinnej. - Nie mamy pozwolenia na marsz ulicą, więc będziemy tylko stać w tym miejscu i manifestować nasze poglądy. Uważamy, że seksualność jest sprawą intymną, prywatną. Nie życzymy sobie więc, by dewiacje seksualne były promowane w taki sposób. Ulica nie jest na to odpowiednim miejscem. Tu przechodzą dzieci i osoby starsze. To może ich zgorszyć.

Według szacunków policji grupa uczestników tak zwanej pikiety prorodzinnej była jednak mniej liczna. Funkcjonariusze twierdzą, że było to około 200 osób. Skandowali między innymi hasło "Chłopak, dziewczyna normalna rodzina". Wśród nich byli również kibice, którym organizator podziękował, a ci w odpowiedzi wykrzykiwali hasła obrażające premiera Donalda Tuska, którego "obalą kibole".

Około godziny 14 na placu Starego Rynku zaczęli zbierać się członkowie grupy LGBT (środowisko lesbijek, gejów, biseksualistów i transwestytów). Poprzebierani w kolorowe stroje, z balonikami i flagami w kolorach tęczy zagrzewali się do marszu grając na bębnach.

- Liczymy, że będzie nas około 200 osób (zdaniem policji było 100 - przyp. red.) - mówiła Hanna Cieślik, jedna z organizatorek Marszu Równości. - Naszym celem jest zwrócenie uwagi na problem dyskryminacji osób LGBT i konieczność stworzenia rozwiązań legislacyjnych zrównujących w prawach par jedno i dwupłciowych.

Marsz ruszył około godziny 14.40. Uczestnicy Marszu Równości zostali szczelnie odgrodzeni kordonem policji od drugiej grupy. W ochronie marszu uczestniczyło około 25 policyjnych busów, i tyleż samo osobowych radiowozów. Była też armatka wodna oraz policjanci z gazem łzawiącym. W sumie - według naszych szacunków - około 150 funkcjonariuszy. Był też konny oddział Straży Miejskiej.

Gdy marsz ruszył, a jego uczestnicy weszli na ulicę Nowomiejską zostali obrzuceni przez grupę tzw. prorodzinną jajkami. Doszło do niespotykanej sytuacji. Grupa LGBT zeszła z ulicy na chodnik. Policjanci poruszali się ulicą. Wtedy grupa tzw. prorodzinna ruszyła chodnikiem... po drugiej stronie ulicy. Marsz Równości próbował dźwiękiem bębnów zagłuszyć hasła rzucane przez oponentów.

Obie grupy doszły do ulicy Północnej. Wtedy policjanci zepchnęli grupę prorodzinną na ulicę Północną. Marsz poszedł dalej ulicą Nowomiejską już tylko w asyście policji. Na placu Wolności grupy znów się spotkały, bo grupa prorodzinna przedostała się ulicą Pomorską.

Ponownie poleciały jajka w stronę LGBT, ale policja skutecznie uniemożliwiła spotkanie obu grup. Ulicą Piotrkowską znów ruszył tylko Marsz Równości w obstawie policji. Miał dojść do ulicy Traugutta i zawrócić. Nagle, tuż przed ulicą Traugutta, z bramy na wysokości ulicy Piotrkowskiej 55 wybiegli członkowie grupy prorodzinnej.

Przedostali się ulicą Wschodnią. Zagrodzili drogę. Krzyczeli, że LGBT nie przejdzie dalej. Marsz Równości stanął kilkadziesiąt metrów od tego miejsca. Grupy odgrodziło kilka samochodów policji oraz policjanci prewencji z tarczami i pałkami w dłoni. Po kilkunastu minutach policji bez użycia siły udało się zepchnąć grupę tzw. prorodzinną ponownie do tej bramy.

- Zatrzymaliśmy grupę tzw. prorodzinną, by nie doszło do konfrontacji - potwierdza podkom. Adam Kolasa z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Policjanci obstawili wszystkie kolejne wyjścia z bram i Marsz Równości dotarł do ulicy Traugutta. Po chwili uczestnicy... zawrócili i znów pod opieką policji ruszyli śpiewając i grając na bębnach w stronę parku przy Starym Rynku.

Część uczestników Święta Łodzi była zbulwersowana, że taka ilość policji musiała być skierowana do ochrony marszu, który liczył około 100 osób. Pytali funkcjonariuszy, czy nie mają możliwości zakończyć "tej farsy". Ci tylko kiwali przecząco głową. Marsz zakończył się około godziny 16.30. Policja została jednak na miejscu, by ochraniać biegi, które środowisko LGBT zorganizowało w parku. Wszystkie imprezy związane z Marszem Równości zakończyły się około godziny 17.
Na godzinę 18.15 w Łodzi Art Center przy ulicy Tymienieckiego 3 grupa LGBT zwołała konferencję prasową na temat ustawy o związkach partnerskich.

Jolanta Sobczyńska, kos

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łódź: Marsz Równości i pikieta prorodzinna (ZDJĘCIA) - Dziennik Łódzki

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

ł
łodzianin
Bardzo smutna reakcja wielu łodzian. Niektórzy zapomnieli chyba, że wolność i równość nie są dane raz na zawsze, tylko trzeba o nie walczyć. Niektórym wydaje się, że walka o prawa osób LGBT nie jest ich walką. Zrozumieją, że jest inaczej, kiedy ktoś przyjdzie odebrać ich prawa i nikt nie stanie w obronie. Prawa LGBT są prawami człowieka.

Występów sfrustrowanych nierobów, żyjących na koszt podatników, czyli tzw. "narodowców" (w istocie - hitlerowskich pomiotów) nie warto nawet komentować. Żenujące i obrzydliwe.
R
Róznorodność
Drogi Dzienniku Łódzki! Zwracam się z prośbą o dziennikarskie śledztwo i presje na służby kryminalne miasta Łodzi , które popisałyby się "niebywale sprawną " pacyfikacją ugrupowań w rodzaju MŁODZIEŻY WSZECHPOLSKIEJ, ONR i innych partii, których członkowie [ w zdecydowanej większości ] wyznają poglądy nacjonalistyczne i propagujące nie tylko promocję rodziny ale także rasizm, ksenofobię bardzo łatwo jest stwierdzić nie będąc w CIA ze p. Adam Małecki, którego się cytuje jest przedstawicielem Młodzieży Wszechpolskiej] . Ludzi ci, jak np. na stronie nacjonalistycznego internetowego ONR twierdzą: Blisko 400 osób wzięło udział w kontrmanifestacji wobec około 100-osobowej parady promocji dewiacji seksualnych, która miała miejsce wczoraj w Łodzi. Kontrmanifestanci skandowali m.in. "Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina", "Dwaj faceci nie mają dzieci". W myśl hasła "jedzenie zamiast bomb" grupę zniewieściałych mężczyzn oraz kobiet z wąsami obrzucono jajkami. Sytuacja ta pokazuje, że mimo nachalnej homo propagandy, mieszkańcy Łodzi nie dają omamić się lewackimi sloganami. Jednocześnie mamy nadzieję, że podobne marsze wynaturzeń, składające się w połowie z osób przyjezdnych z Warszawy (z Robertem B., pseudonim "sztywne gardło" na czele) nie będą miały więcej miejsca w mieście Łodzi." APELUJĘ DO WSZYSTKiCH ŚWIATŁYCH DZIENNIKARZY, CZYTELNIKÓW: TOLERANCJA KOŃCZY SIĘ W MOMENCIE GDY NA ULICĘ WYCHODZI NACJONALIZM, HOMOFOBIA I RASIZM. TO JEST KRYMINAŁ! I TYLKO W TAKICH KATEGORIACH TRZEBA ROZPATRYWAĆ TE BANDY "MŁODZIEŻY PATRIOTYCZNEJ". NIE MA DLA NICH ŻADNEJ TOLERANCJI- TYLKO PARAGRAFY. TRZEBA BYĆ ŚLEPYM ŻEBY ZAMYKAĆ OCZY I NIE DOSTRZEGAĆ ROZLICZNYCH PRZYKŁADÓW BANDYTYZMU TYCH GRUP NA OSIEDLACH, ULICACH. JEŚLI NI EZAJMIĘ SIE TYM PRASA CZY MEDIA A PRZEDE WSZYTKIM POLICJA ZNOWU DZIECIAKI I WYROSTKI BĘDĄ SIĘ BIŁY NA ULICACH. NIE MOŻECIE CHOWAĆ GŁOWY W PIASEK. CI LUDZIE NA RAZIE BAWIĄ SIĘ W PAINTBALLA Z ZAMASKOWANYMI TWARZAMI I FLAGĄ POLSKI ALE JUTRO ALBO POJUTRZE POBIJĄ TWOJE DZIECKO, "LEZBĘ", "PEDAŁA" I W OGÓLE KOGOŚ KTO NIE MA BIAŁYCH SKARPETEK. PROSZĘ NIE BAGATELIZUJCIE SPRAWY.
TO JEST PO PROSTU WASZ OBOWIĄZEK.
H
HOMO STOP
kiedy się nie ma argumentów pozostaje tylko walić w bębny i gwizdać, żeby zakłócić argumenty strony przeciwnej (nie wmawiać mi, że tylko wyzwiska leciały)
k
koedearta
Organizatorzy tkz marszu równości powinni pokryć koszta ochrony tej pseudo imprezy. Nie zgadzam się aby imprezy organizowane przez takich zboczeńców byly chronione na koszt obywateli heteroseksualnych którzy są w wiekszosci. Społeczeństwo nie ma żadnych korzyści ze zwiazków homoseksualnych. Z przyczyn oczywistych nie posiadają dzieci a to jest podstawą bytu społecznego. Nie mając dzieci i nie wychowując ich stają się pasożytami spolecznymi bo w przyszłości na nich będą pracować pokolenia z rodzin heteroseksualnych.Ponadto w tym środowisku rodzi się naturalna patologia zagrażająca dzieciom z rodzin heteroseksualnych. Mam na mysli molestowanie seksualne dzieci. Homoseksualiści swoimi zachowaniami sami wykluczają si e ze społeczeństwa i pokazują teraz już oficjalnie że należą do grupy wyodrebnionej społecznie. Jedynym celem jest zaspokojenie swoich zboczonych instyktów seksualnych czyli przyjemności i nic poza tym. Czy za to społeczeństwo ma ich chronić i chwalić. Jaki cel mają takie manifestacje? Czy przypadkiem nie chodzi o to aby zwabić kolejnych kandydatów do tej grupy? Niech sobie założą swój klub i tam sie spotykają a nie organizują jakieś uliczne imprezy angażując do ochrony policję która byc może być potrzebna do ochrony przed przestępcami innych obywateli którzy takiej pomocy nie otrzymają bo policja jest zajęta ochroną imprez organizowanych przez homoseksualistów. Przecież oni chodzą po ulicach jak każdy inny obywatel i korzystają z tych samych praw więc czego jeszcze chcą? aspołecznych małżeństw ? Wiele osób heteroseksualnych żyje w konkumbinacie i nie organizuje manifestacji bo taki jest ich wybór. To samo dotyczy homoseksualistów. Ich wybór polega na homoseksualiźmie to wcale nie oznacza że muszą mieć na to przyzwolenie w postaci papierka bo nikt tego nie zabrania tak samo jak parom żyjącym w konkumbinacie.
P
PrawdziwyPolak
Kamieniami? Chyba kibole kiboli. Sąd i więzienie wam sie należą!
N
Narodowcy są do dupy
Niech kibole dalej tak manifestują, to wszystkie stadiony w Polsce zamkną i będzie święty spokój :)
G
Gość
"pikieta prorodzinna"? dobre, dobre, gratuluje autorce kreatywności. I czemu wymienia tylko jedno hasło skandowane przez uczestników "pikiety prorodzinnej"? Było też i "wypierdalać", i "kto nie skacze jest pedałem" - czyli to, co w polskiej, tradycyjnej, katolickiej rodzinie najlepszego. I o ironio losu, gdyby tak Ci sami uczestnicy chcieli założyć rodzinę, to mieli by spory problem w obowiązującym systemie prawnym.
:))
Najbardziej groteskowe i żałosne są pary gejowskie żądające dziecka z kobiety i mężczyzny :)
m
mika
terrorem
k
kibol RTS
Łódź pokazała, że jest wolna od pedalstwa!
f
fig
Mieszkańcy UWAGA na DZIECI !!!!!!!!!
a
ania
Ciekawe co powiedzą rodzice gdy dowiedzą się się że ich synek to PEDZIO !!!
Ale będzieobciach w bloku.
b
baobab
a policja powinna się jeszcze sporo nauczyć, bo gdyby strona homofobiczna chciała zaataktować, bo by to zrobiła - policja często separowała demonstrantów tylko z jednej strony, tak że kibole jak najbardziej mogli nadciągnąć z drugiej
U
Uczestnik
Nie tylko jajka leciały ze strony chrześcijańsko-prorodzinnej kibolskiej szumowiny, kamienie też, cud że nikomu nic się nie stało. Łódź Stolicą Kultury... kibolskiej.
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Łódź: Marsz Równości i pikieta prorodzinna (ZDJĘCIA)
Wróć na i.pl Portal i.pl