Kaczyński kontra Wałęsa. W sądzie ruszył proces o przeprosiny i 30 tys. zł. Chodzi m.in. o wpis Wałęsy dotyczący katastrofy smoleńskiej

wie
Proces Kaczyński kontra Wałęsa [5.03.2018]. Rozprawa przed gdańskim sądem
Proces Kaczyński kontra Wałęsa [5.03.2018]. Rozprawa przed gdańskim sądem Karolina Misztal
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w poniedziałek 5.03.2018 r. rozpoczął się proces, w którym Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości domaga się od byłego prezydenta Lecha Wałęsy przeprosin oraz rekompensaty finansowej przeznaczonej na cel społeczny. Meritum sprawy są wypowiedzi byłego lidera opozycji antykomunistycznej.

- Wszystko, co Pan przygotował przeciw mnie na tych 15 stronach pozwu, potwierdzam, niczego się nie wypieram i z niczego nie będę się przed Panem i Pańskimi agentami wyciągniętymi z komuny tłumaczył – komentował w lipcu pozew Jarosława Kaczyńskiego Lech Wałęsa, który jako pierwszy upublicznił sprawę. Pisaliśmy o niej w grudniu, gdy trafiła na sądową wokandę.


Czytaj więcej na ten temat: Gdańsk: Kaczyński kontra Wałęsa przed sądem po raz pierwszy. Chodzi o przeprosiny i 30 tys. złotych

Kaczyński kontra Wałęsa. Co prezes PiS zarzuca byłemu prezydentowi?

Zarówno lider PiS, jak i były prezydent mogą zostać wezwani do osobistego stawiennictwa w sądzie. Jednak w poniedziałek, 5.03.2018 r. żaden z polityków na sali sądowej się nie pojawił.

W ich imieniu głos zabierali prawnicy. Adwokat Maciej Prusak, pełnomocnik b. prezydenta RP oraz reprezentujący prezesa Jarosława Kaczyńskiego mec. Bogusław Kosmus.

Powództwo w niniejszej sprawie zmierza do ochrony dóbr osobistych, a konkretnie dobrego imienia powoda

- Powództwo w niniejszej sprawie zmierza do ochrony dóbr osobistych, a konkretnie dobrego imienia pana powoda [Jarosława Kaczyńskiego – dop. red.]. Podstawę tego powództwa stanowią wypowiedzi w mediach pana pozwanego, w ramach których generalnie sformułował cztery podstawowe zarzuty w różnych wariantach - mówił mec. Bogusław Kosmus, który domagał się:

  • przeprosin oraz odwołania słów sugerujących, że to Kaczyński ponosi winę za katastrofę smoleńską oraz manipuluje spychając odpowiedzialność na inne osoby,
  • przeprosin oraz odwołania słów sugerujących, że to Kaczyński odpowiada za pomówienie Wałęsy za (nieprawdziwą) współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa,
  • wreszcie – przeprosin oraz odwołania słów zarzucających Kaczyńskiemu „dysfunkcję psychiatryczną”.

- Mamy do czynienia z klasycznym przykładem prowadzenia wieloletniego sporu politycznego - przekonywał z kolei mec. Maciej Prusak, który wskazywał, że sprawa ma charakter konfliktu między dwoma publicznymi osobami. - Ten spór ma bogatą historię i dokumentację - zaznaczył.

- Historia tej debaty pokazuje, że tych naruszeń dóbr osobistych z obu stron było tak wiele, że roszczenie jest nieuzasadnione - przekonywał również zastrzegając, że konflikt jest „zanurzony w historię naszego kraju”.

Historia tej debaty pokazuje, że naruszeń dóbr osobistych z obu stron było tak wiele, że roszczenie jest nieuzasadnione.

- To były wypowiedzi ocenne, które nie były oderwane od rzeczywistości – przekonywał adwokat i podkreślił, że Wałęsa mógłby wystąpić z pozwem przeciwnym w związku z innymi wypowiedziami Kaczyńskiego. - Motywacją tych ocen nie była chęć obrazy, a interes publiczny – mówił mec. Prusak. Wskazując na "pewne nieprawidłowościach” i „złą organizacją” lotu, który zakończył się katastrofą smoleńską i przekonywał, że twierdzenia byłego prezydenta były opiniami, więc nie należy ich rozpatrywać w kategorii prawdy czy fałszu. - No co się w nich znajduje? - pytał wreszcie o mające rzekomo stanowić dowody w sprawie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego,w których miał on zarzucać b. prezydentowi współpracę z komunistyczną bezpieką.

Jako materiał dowodowy odtworzone zostały nagrania rozmowy radiowej z 2015 roku z udziałem Lecha Wałęsy oraz jego występ w telewizyjnym programie publicystycznym wyemitowanym w 2016 roku. „Prezydent [Lech Kaczyński – dop. red.] i brat jego [Jarosław]” - mieli zdaniem Lecha Wałęsy ponosić odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. „Ten człowiek jest chory” - mówił z kolei były prezydent na nagraniu o liderze PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kaczyński kontra Wałęsa. W sądzie ruszył proces o przeprosiny i 30 tys. zł. Chodzi m.in. o wpis Wałęsy dotyczący katastrofy smoleńskiej - Dziennik Bałtycki

Komentarze 38

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Najlepszą weryfikacją stanu zdrowia psychicznego jest badanie przez niezależnego psychiatrę. Może obydwie ze stron poddały by się badaniu i wtedy wszystko okazało by się jasne i klarowne.
A
Antybolek.
Ty ubecka szmato.
C
CHWDP
Pojebało cię!
B
Biały Pan
Kaczora pod trybunał!
B
Biały pan
I ciągle ten Putin otwiera szampana...psychotropy nie pomagają .
A
Agatka
Wałęsa święty człowiek, któremu kurdupelek nigdy nawet do pięt nie dorośnie
A
Aga
Masz pisać goowno to nie pisz wcale
G
Gość
Od pewnego czasu nie ma dnia, aby nie wychodziły na światło dzienne coraz bliższe powiązania polityków PiS z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, o tym, że szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda pracował w kancelarii adwokackiej, która uczestniczyła w procesie reprywatyzacji nieruchomości w polskiej stolicy.
W związku z aferą Wąsika domagano się zwołania posiedzenia sejmowej Komisji d/s służb specjalnych. Obecnie wniosek ten rozszerzono o przesłuchanie Bejdy, jednego z najbliższych Mariusza Kamińskiego. Bejda także dobrze znał się z Jakubem Rudnickim, oskarżonym w aferze reprywatyzacyjnej. Jak widać PiS stworzył w Warszawie układ, który skutecznie pilnował interesów spółki „Srebrna”. Premier Morawiecki dzisiaj w parlamencie deklarował pełne zaufanie do panów Kamińskiego i Wąsika. Premier bierze odpowiedzialność za działania obu Panów. Musi tak mówić, jest zależny przecież zależny od środowiska politycznego PiS. Spółka ‘Srebrna” powstała z inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego i zadaniem panów Kamińskiego i Wąsika było pilnowanie interesów tej spółki. Zaczęło się od założenia fundacji przez Jarosława Kaczyńskiego, z grupą kilku przyjaciół, w tym panem Czabańskim. Kaczyński zainwestował majątek, bo aż 30 złotych. Te 30 złotych rozrosło się do wielu milionów majątku spółki „Srebrna”. To jest kilka biurowców, tysiące metrów powierzchni biurowej wynajmowanej przez PiS. Na etatach spółki pracowało wielu polityków PiS, zarabiając ogromne pieniądze.

Więcej na ten temat w materiale wideo jaka dzisiaj odbyła się w parlamencie.
G
Gość
Teraz nie daruje nikomu. Chyba zapomniał tw."Balbina", że gdy brat siedział w więzieniu - to Jarek (kochający braciszek) bał się go odwiedzić "
b
bo cie stratuje
przy najblzszej okazji POgromco buli, a za caly narod nie zabieraj glosu polskojezyczna miernoto.Kto slucha im mysli jak on sam sobie szkodzi, to widac po tobie. Popros by ci podyktowal numery totolotka, zebys golasie nie musial harowac po pare zlotych za durnowaty i klamliwy wpis.
k
konstruktywna opozycja
wiec im nie dokopano, jeszcze pod egida chlopskiego filozofa Jozia jak piszesz, to juz mieli na bank zalatwione ze bendom elytom.
w
wyciagnal
Szanownego Pana Boleslawa ?
x
x
Podczas I-szego Zjazdu NSZZ "Solidarność" ( w Hali Olivii w Gdańsku, 1981 r.), byli tacy, z którymi można było "pogadać" jak "równy z równym". Ci nie unikali kontaktów z innymi, gdyż mieli "czyste sumienie". Inni (w takich sytuacjach) "spierdalali" natychmiast do krzeseł za stołem prezydialnym. Do pierwszych należał gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz i Jarosław Kaczyński. Do drugich L.Wałęsa i (m.in.) Józef Tischner, B. Lis , (...) Frasymiuk, ..., itd. Nie byłem świadomy wówczas, że "Ci drudzy" zasługiwali (wówczas) aby im mocno "dokopać". Było, ... , minęło !
w
wsioku
bo cuchniesz brudasie i zboku jak ta cala wasza ferajna kapusi
L
Leon Cwel
ojejejejej.
Wróć na i.pl Portal i.pl