Jest już za późno, żeby dalej uciekać... Fragment książki "Mroczne Miejsca"

Greta Drawska
123rf
Anna zrobiła wszystko, by odciąć się od przeszłości. Z córeczką, narzeczonym i jego nastoletnią siostrzenicą zaczyna budować wspólne życie w oddalonej od świata i ludzi Lisiej Chacie.

„No tak, jesteś przecież projektantką wnętrz. To wiele tłumaczy. - Anna rozgląda się z ciekawością po kuchni połączonej z salonem.

W dżinsach i sweterku oversize, który odsłania krągłe ramię, wygląda dziś bardzo młodo, niemal dziewczęco. Nie jest już tak blada jak wczoraj, zrobiła nawet mocniejszy makijaż, który pasuje do jej pofarbowanych na ciemny kolor włosów, choć nie do karnacji.

- Wasz dom jest piękny i wybacz tę uwagę, po której z pewnością weźmiesz mnie za brudaskę, ale… jak tu czysto! Wszędzie panuje idealny porządek, nie to co u nas.

Rebeka kiwa z uśmiechem głową i odwraca się plecami, by włożyć kapsułkę do ekspresu i ukryć podekscytowanie. Nie może uwierzyć, że jej plan, genialny w swojej prostocie, się powiódł i Anna tu jest. Ekspres zaczyna syczeć i bulgotać, jakby ktoś się topił albo dusił, w końcu wydaje ostatnie tchnienie, a jej ręce drżą, gdy ustawia na tacy staroświecki dzbanek i dwie filiżanki.

To angielska porcelana w różowy wzorek, która przedstawia sielski krajobraz z domkami i żywopłotem. Do jednej filiżanki wlewa kawę z ekspresu - dla Anny, dla siebie zaparzyła zdrowszą matchę. Przedkłada jej chlorofilowy kolor i roślinny zapach nad arabicę, za którą kiedyś dałaby się pokroić. Nadal mogłaby parzyć kawę codziennie tylko po to, by ją wąchać. Ten zapach budzi wspomnienia.

-Zawsze marzyłam o wysokich sufitach. - Anna wskazuje ręką wstawki z przepuszczającej światło dachówki, gdy przechodzą do salonu. Dziś jest zdecydowanie bardziej rozmowna niż wczoraj. - A do tego te ogromne białe lampy. Robią wrażenie, są… - szuka słowa - tematyczne, prawda? W jakiś sposób wszystko w waszym domu jest ze sobą połączone, a te lampy przypominają słomiane zabawki, jakie kiedyś wieszano pod kopułą. Jak się nazywają?

- Obawiam się, że to po prostu wielkie białe lampy. Nie mają żadnej szczególnej nazwy, ale cieszę się, że budzą w tobie takie skojarzenia, bo liczyłam na ten efekt. Pierwotnie zostały zaprojektowane w beżu, by nawiązywać do słomianych ozdób choinkowych.

- Pasują do tego domu. Zbudowano go na fundamentach poniemieckiej stodoły, prawda?

- Nie tylko na fundamentach. Wykorzystano wszystko, co tylko się nadawało, na zasadzie recyklingu. Zmieniłam kolor lamp na biały, bo dom łączy się z otoczeniem, a w ogrodzie dominuje biel. Są tu dwie dominujące barwy: szarość i biel. Niektórzy nie lubią bieli, uważają, że jest zbyt szpitalna, inni nie uznają jej nawet za kolor. Dla mnie jednak to królowa barw, bo kryją się w niej pozostałe.

Anna postanawia usiąść w ulubionym fotelu Konrada, stylistyką nawiązującym do lat pięćdziesiątych, ale widać, że mebel ją onieśmiela. Wygląda więc tak, jakby próbowała usiąść na rzeźbie w muzeum.

- Pyszna kawa - mówi, obrysowując palcem różowy wzór na porcelanie.

- Meksykańska. Podobno ziarna pochodzą z organicznych upraw, choć Meksyk nie kojarzył mi się nigdy z klimatami eko.

- Raczej z kartelami kokainowymi.

- Myślisz, że istnieje coś takiego jak organiczna kokaina?

Chichoczą jak dziewczynki i gdy Anna odchyla się do tyłu, widać brązowy ślad kawy na jej szmince. Rebeka czuje nagły impuls, by go zetrzeć i upewnić się, że to naprawdę ona. Jest trochę starsza, pełniejsza i farbuje włosy, ale nadal ma te same gesty i tembr głosu, który trudno byłoby podrobić. Tak. To z pewnością ona.

- Twój mąż to napisał? - Anna wskazuje palcem na widoczną z fotela ścianę w kuchni pokrytą farbą tablicową. - Ma ładny charakter…

- Nie powiedziałabym.

- …pisma - kończy Anna i znowu się śmieje - to ją rozluźnia. Wreszcie wygodniej sadowi się w fotelu, wyciągając nogi. - To miłe.

- To, że musiał pilnie wyjechać? Cóż, przypomnę ci, że wczoraj zabrał samochód i zostawił mnie samą w centrum handlowym.

- Miałam na myśli ten tekst na tablicy. Ładny sposób komunikowania się ze sobą, SMS-y stały się jakieś takie wyjałowione, nie uważasz? Nawet emotikony, które na początku były zabawne, teraz przypominają powtarzane tysiące razy przysłowia.

- Może masz rację. Nie myślałam o tym nigdy w ten sposób. Cóż, Konrad wczoraj naprawdę mnie wkurzył i wybacz, ale nie dostrzegłam w tym nic łapiącego za serce. - Rebeka się uśmiecha.

- Wyjechał na długo?

- Tak. Tym razem na dłużej.

Gdy odzywa się jej komórka, zniecierpliwiona patrzy na wyświetlacz.

- Przepraszam, muszę odebrać. Klient.

Podchodzi do okna i najpierw widzi w szybie swoją twarz pozbawioną mimicznych zmarszczek, błyszczące od potu policzki, oczy, a dopiero potem ogród i ciemną chmurę, która się zbliża do drzewa magnolii. Ostatnie białe kwiaty, te, które jeszcze nie opadły, poruszają się wolno na wietrze. Jakie to melancholijne.

- Tak, zgadza się, płytki dojadą w poniedziałek. Są dokładnie takie, jak uzgodniłyśmy. Codziennie pod prysznicem będzie pani mogła podziwiać kitsune. Oczywiście. Złote z dziewięcioma ogonami, mądre, najpotężniejsze - odwraca się, by wymienić rozbawione spojrzenia z Anną, ale ta na nią nie patrzy. Zastygła nad filiżanką kawy z przymkniętymi oczami i tylko poruszająca się wolno w górę i w dół stopa nogi założonej na nogę świadczy o tym, że nie śpi.

- Kitsune? - pyta Anna z ciekawością, kiedy Rebeka kończy rozmowę i odkłada telefon.

-Japońskie lisy. Według Japończyków lisy to magiczne stworzenia. Potrafią zmieniać kształt, postać, a nawet opętać człowieka.

- Magiczne lisy?

- Dokładnie. Klientka chce, by na jej płytkach były te dobre, czyli zenko, które służą bogini Inari, ale lisy mogą być też złe i złośliwe. Dzikie lisy yako. Nie tylko nastolatki lubią japońskie klimaty.

- Nastolatki lubią japońskie klimaty? - powtarza po niej Anna.

- Manga, anime?

- Aaa, no tak. A jak odróżnić lisy?

- Nie jest to proste. Po dźwięku. Dobre szczekają „kon-kon”, a złe „kai-kai”.

- Ale przecież płytki nie szczekają? - Anna mruży oczy.

- Cóż, będzie musiała uwierzyć mi na słowo.

Znowu się śmieją. Rebeka dawno nie czuła się tak ożywiona jak teraz, gdy Anna odgarnia z policzków ciemne włosy i odsłania zęby. Dolne są lekko krzywe i nierówne, co od początku stanowi część jej uroku. To dziwne, że traktuje Rebekę jak zupełnie obcą osobę, podczas gdy ona tak dobrze zna jej twarz. Ktoś inny miałby wątpliwości, ale ona poznałaby ją wszędzie. Nawet gdyby pofarbowała włosy na rudo i przytyła jeszcze kilkanaście kilogramów.

Anna dopija kawę jednym haustem.

- Miło się rozmawia, ale niestety muszę już jechać. Mogłabym cię prosić o tę torbę?

- Oczywiście, przecież po to przyjechałaś. - Rebeka otwiera drewnianą skrzynię, która stoi pod oknem.

Chciałaby, żeby gość został u niej dłużej, ale nic na siłę, od tej pory powinna działać z rozwagą. Minę ma nieprzeniknioną, choć oczywiście zajrzała wcześniej do reklamówki. Widziała tiulową sukienkę i trzy zafoliowane pudełka z testami ciążowymi.

- Nie tylko po to - kryguje się Anna, odbierając pakunek z jej rąk. - Ta skrzynia… Zastanawiające.

- Jest tu dziwnie nie na miejscu, prawda? Chciałam, by w każdym pomieszczeniu była jedna barwna plama, mocny akcent, który przyciągnie wzrok. - Rebeka gładzi drewno pomalowane na kobaltowy kolor.

- A wiesz, to dość zabawne. Mamy w kuchni zdjęcie podobnej skrzyni i mój Bartek śni o niej po nocach.

- Czyli podobają wam się takie meble? Znam dobrego dostawcę, mogłabym z nim porozmawiać. Trzeba je tylko sobie samemu odnowić, ale to obecnie modne hobby i znajdziesz w Internecie sporo samouczków, tutoriale na YouTubie. W razie czego ja też chętnie służę radą (...)”.

Greta Drawska, „Mroczne miejsca”,
wyd. Prószyński Media,
Warszawa 2022,
cena 43,99 zł

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl