Lokator domu horroru wiedział o gwałtach Fritzla

Kazimierz Sikorski
Więziona przez 24 lata córka broni swojej matki. Spłodzona ze związku kazirodzczego Kerstin umiera.

Spłodzona ze związku kazirodzczego Kerstin umiera. Zaledwie tydzień temu 19-latka odzyskała wolność. Jak twierdzą dziennikarze angielskiej gazety ? Mirror", dziewczyna cierpi na bardzo poważną chorobę nerki, ponadto jej system odpornościowy jest bardzo słaby.

Jest ona najstarszym dzieckiem z kazirodczego związku Josefa Fritzla i jego córki Elisabeth. Mężczyzna przez 24 lata więził i gwałcił kobietę, spłodził z nią siódemkę dzieci, z których jedno zaraz po narodzinach zmarło.

Zdaniem austriackich dziennikarzy Fritzl gwałcił córkę na oczach jej dzieci. Przez pierwsze dziesięć lat niewoli oprawca i jego ofiary przebywały bowiem tylko w jenym pomieszczeniu piwnicznym, z czasem Fritzl rozbudował to więzienie.

Choć śledczy niechętnie mówią o tym, co zeznają Fritzl, i jego ofiary, to do prasy przeciekają strzępki informacji. Elisabeth Fritzl miała zeznać, że jej matka Rosemarie rzeczywiście nic nie wiedziała o koszmarze, jaki odbywał się tyle lat w piwnicy jej domu.

W czasie pierwszego spotkania matki i córki po 24 latach, do którego doszło w szpitalu zaraz po tym, jak dramat ujrzał światło dzienne Rosemarie zaklinała się, że nie ma za co przepraszać, bo wszystko odbywało się poza nią.

- Kobiety przez dłuższą chwilę nic nie mówiły, potem padły sobie w ramiona i zalały się łzami - opowiadał jeden z lekarzy, świadek tego spotkania.

Ale nie wszyscy żyli w takiej nieświadomości. Bo oto zgłosił się na miejscową policję niejaki Sepp Leitner, który przez kilka lat czas wynajmował pokój w domu horroru, jak nazywa się teraz mieszkanie Josefa Fritzla. Mężczyzna zeznał, że wiedział o tym, iż Fritzl gwałcił swoją córkę zanim ta w tajemniczy sposób zniknęła. Nikomu jednak o tym powiedział, bo bał się porywczego Fritzla.

42-letni w tej chwili Leitner dodał, że dostawał duże rachunki za ogrzewanie, które - jak się potem okazało - brały się stąd, że partycypował on w kosztach ogrzewania piwnicy. Po czterech latach Leitner wyniósł się z tego domu. Powodem było ujadanie jego psa, gdy tylko zbliżył się do piwnicznych drzwi. A to nie podobało się Fritzlowi.

Z zeznań Leitnera wynika, że jeden z przyjaciół Elisabeth, który nie chciał jednak ujawnić swego nazwiska przestrzegał go, by nie wprowadzał się do Fritzla z uwagi na podejrzane zachowanie się właściciela domu.

- Znałem Sisssi, czyli Elisabeth i wiedziałem, że była gwałcona przez swego ojca zanim zniknęła. Mój szkolny kolega był blisko z nią i opowiadał mi, jaki to potwór jest z tego Josefa i co on zrobił swej córce - mówi teraz Leitner i dodaje, że nie chciał być w te rodzinne sprawy zamieszany i nie chciał stracić pokoju u Fritzla.

Leitner był wtedy kelnerem, potem pracował w Instytucie Technologii w Amstetten. Kiedy mieszkał w domu Fritzla nie słyszał, by z piwnicy dochodziły jakieś podejrzane odgłosy. Przerażały go tylko rachunki za prąd, z niepokojem obserwował, jak kręci się licznik, podczas gdy wszystkie elektryczne urządzenia na jego piętrze były wyłączone.

Mieszkający dziś w mieście Neustadt mężczyzna pamięta, jak jego pies biegł w kierunku drzwi piwnicy, gdy tylko Fritzl stamtąd wychodził. Któregoś dnia Fritzl wpadł w furię, kopnął psiaka i od razu zmienił zamki do piwnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl