Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo P. może stanąć przed komisją śledczą ws. Amber Gold. Sędzia wyraziła zgodę

Szymon Zięba
Sejmowa komisja śledcza, wyjaśniająca aferę Amber Gold, zamierza przesłuchać Katarzynę i Marcina P. Posłowie chcą, by małżeństwo - według prokuratury - zamieszane w głośną aferę finansową, zeznawało  w Warszawie.
Sejmowa komisja śledcza, wyjaśniająca aferę Amber Gold, zamierza przesłuchać Katarzynę i Marcina P. Posłowie chcą, by małżeństwo - według prokuratury - zamieszane w głośną aferę finansową, zeznawało w Warszawie. Przemek Świderski
Posłowie zwrócili się o zgodę na przesłuchanie małżeństwa P. i sędzia prowadząca sprawę taką zgodę już wyraziła. Tymczasem adwokat oskarżonej Katarzyny P. złożyła komisji oświadczenie swojej klientki o skorzystaniu przez nią z prawa do odmowy składania zeznań.

Aktualizacja godz. 15.30
Jak podaje RMF FM, Marcin P., główny oskarżony w sprawie Amber Gold, wbrew wcześniejszym deklaracjom nie chce złożyć zeznań przed sejmową komisją śledczą badającą aferę.

Jak ustalił reporter RMF FM, bezpośrednim powodem zmiany decyzji Marcina P. ws. złożenia zeznań przed sejmową komisją śledczą jest wczorajsze przesłuchanie P. przez prokuratorów z Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Przesłuchanie niezapowiedziane, zaskakujące nawet dla Marcina P., o którym jego obrońca dowiedział się po fakcie.

Aktualizacja godz. 11.50

Katarzyna P., oskarżona w sprawie Amber Gold, nie będzie chciała składać zeznań przed politykami. Poinformowała o tym mec. Anna Żurawska, adwokat kobiety.

Poniżej prezentujemy oświadczenie obrońcy oskarżonej w głośnym procesie:

Mecenas Anna Żurawska: - W związku z wezwaniem Katarzyny P. celem przesłuchania w charakterze świadka przez sejmową komisję śledczą do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold, przedłożyłam komisji oświadczenie mojej klientki o skorzystaniu przez nią z prawa do odmowy składania zeznań w ww. sprawie. Uprawnienie to przysługuje jej na podstawie art. 11 c pkt 2 ustawy o sejmowej komisji śledczej - jest osobą oskarżoną o popełnienie przestępstwa pozostającego w ścisłym związku z czynem stanowiącym przedmiot postępowania komisji śledczej.
Złożyłam również wniosek o niedoprowadzanie mojej klientki przed komisję śledczą celem przesłuchania, skoro przesłuchanie takie – w związku z jej oświadczeniem – nie będzie mieć miejsca. Pozwoli to ograniczyć koszty i uciążliwości związane z konwojowaniem tymczasowo aresztowanej, które to problemy członkowie komisji publicznie sygnalizowali. W świetle przepisów ustawy o sejmowej komisji śledczej i procedury karnej, które mają odpowiednie zastosowanie w procedowaniu przed sejmową komisją, pisemna forma oświadczenia o odmowie składania zeznań jest dopuszczalna i powinna być w tych okolicznościach, w mojej ocenie, uznana za wystarczającą.

Aktualizacja

Sejmowa komisja śledcza, wyjaśniająca aferę Amber Gold, zamierza przesłuchać Katarzynę i Marcina P. Posłowie chcą, by małżeństwo - według prokuratury - zamieszane w głośną aferę finansową, zeznawało w Warszawie. Jak udało nam się ustalić, gdański sąd wyraził zgodę na „wydanie osadzonych” . Ich karny proces toczy się od miesięcy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.

- Komisja zwróciła się o zgodę na przesłuchanie oskarżonych małżonków P. i sędzia prowadząca sprawę taką zgodę wyraziła - potwierdza „Dziennikowi Bałtyckiemu” sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Sędzia Amber Gold przed zespół ds. etyki

Podkreśla, że „jest to wymóg formalny”. - Zawsze tzw. organ dysponujący - czyli ten, w którego sprawie stosowane jest tymczasowe aresztowanie - musi wyrazić zgodę na wydanie osadzonych z aresztu i ich doprowadzenie w określone miejsce, na określoną czynność - mówi sędzia Adamski. Rzecznik tłumaczy, że oskarżeni, tak jak w innych sprawach, zostaną przewiezieni przez policję - służbę konwojową.

Poseł PiS Marek Suski, który zasiada w sejmowej komisji śledczej, podkreślił w rozmowie z naszą redakcją, że zeznania Katarzyny i Marcina P. mogą wnieść do ich prac „albo wszystko, albo nic”.

- Jeżeli zechcą mówić prawdę, szczerą prawdę, całą prawdę, to może się okazać, że nasze postępowanie jest tylko postępowaniem, które miałoby na celu sprawdzenie wiarygodności ich zeznań, natomiast nic będzie wtedy, jeżeli świadek odmówi składania zeznań - tłumaczy polityk PiS.

Jest śledztwo w sprawie prokuratorów pracujących przy Amber Gold

Jeszcze w maju ubiegłego roku mecenas Michał Komorowski, adwokat Marcina P., poinformował w „Dzienniku Bałtyckim”, że były szef trójmiejskiej spółki zamierza mówić przed sejmową komisją śledczą. - Mój klient, oskarżony w procesie dotyczącym działalności prowadzonej przez niego spółki, może rzucić nowe światło na funkcjonowanie Amber Gold - stwierdził mec. Komorowski. - Decyzją gdańskiego sądu przekaz medialny z sali rozpraw jest bardzo ograniczony. Strona oskarżona co prawda wnosiła o utajnienie części wyjaśnień składanych przez Marcina P., sąd nie zezwala jednak konsekwentnie na upublicznianie treści zeznań świadków. Dlatego podjęliśmy decyzję o deklaracji do wzięcia udziału w komisji śledczej - tłumaczył wówczas.

Adwokat nie wykluczał, że jawne wypowiedzi Marcina P. przed sejmową komisją śledczą mogłyby zmienić pogląd opinii publicznej na funkcjonowanie Amber Gold.

Jak sytuacja wygląda teraz? - Myślę, że mój klient będzie mówił przed komisją, bo to, że przed nią się stawi, skoro chcą tego posłowie, nie budzi wątpliwości. Jest tymczasowo aresztowany, więc zostanie doprowadzony - mówi mec. Komorowski. - Nie sądzę, by zasłaniał się niepamięcią, to byłoby niepoważne. Ma jednak prawo do tego, by nie odpowiadać na pytania, które mogą w jakiś sposób wpłynąć na jego linię obrony w toczącym się procesie karnym - zastrzega adwokat.

Co istotne, przedstawiciele komisji śledczej nie wykluczają, że - w zależności od tego, czy ci świadkowie zdecydują się na to, by mówić przed posłami - ich przesłuchanie może potrwać więcej niż jeden dzień.

Gowin przed komisją śledczą: Marcin P. był słupem. Za Amber Gold stoi mafia [ZDJĘCIA] [VIDEO]

Wiele uwagi wzbudza również ewentualny transport P. do Warszawy. Służby oficjalnie nabierają wody w usta. Policjanci odmówili podania szczegółów dotyczących konwoju, z uwagi na kwestie bezpieczeństwa.

Niewykluczone jednak, że ze względu na medialne zainteresowanie oraz skalę sprawy Amber Gold zostaną zastosowane nadzwyczajne środki, na przykład będą przydzieleni dodatkowi funkcjonariusze, a trasa przejazdu zostanie określona w precyzyjny i szczególny sposób.

- Przy transporcie nie ma prawa wydarzyć się żadne nieprzewidziane zjawisko, dlatego ważne jest dokładne jego zaplanowanie - podsumowuje jeden z doświadczonych śledczych.


W środę, 22.02.2017 r. przed komisją śledczą badającą sprawę Amber Gold miała stanąć Barbara Kijanko. Prokurator nie pojawiła się na przesłuchaniu.

TVN24/x-news

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki