Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kościerzynie znęcano się nad psami? Były kierownik schroniska nie przyznaje się do winy. Na Kaszubach ruszył głośny proces

OPRAC.: KK
W Kościerzynie znęcano się nad psami? Były kierownik schroniska nie przyznaje się do winy. Na Kaszubach ruszył głośny proces
W Kościerzynie znęcano się nad psami? Były kierownik schroniska nie przyznaje się do winy. Na Kaszubach ruszył głośny proces Fundacja "Animalsi" Schronisko dla Zwierząt w Kościerzynie
Były kierownik schroniska dla zwierząt w Kościerzynie Rafał Jażdżewski nie przyznał się do zarzucanego mu znęcania się nad psami. We wtorek przed sądem rozpoczął się proces mężczyzny.

Przed Sądem Rejonowym w Kościerzynie rozpoczął się we wtorek proces byłego kierownika schroniska dla zwierząt w Kościerzynie Rafała Jażdżewskiego (zgodził się na publikację danych i wizerunku), który został oskarżony o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

Podczas wtorkowej rozprawy prokuratur Beata Bronik odczytała akt oskarżenia przeciwko Jażdżewskiemu.

Oskarżenie obejmuje okres od stycznia 2020 roku do października 2021. Śledczy zarzucają Jażdżewskiemu m.in. uderzanie zwierząt pałką, trzonkami od miotły, metalowymi drzwiami, kopanie oraz zaniedbania dotyczące opieki weterynaryjnej.

Rafał Jażdżewski, który jest byłym funkcjonariuszem policji, nie przyznał się do zarzutów prokuratury i stwierdził, że nie zrozumiał aktu oskarżenia.

- Jestem ofiarą pomówienia zorganizowanej grupy osób. Rozpocząłem pracę w schronisku w styczniu 2020 r. Od samego początku były kłopoty z niektórymi współpracownikami. Stawiałem na rozbudowę schroniska, powiększenie kojców. Miałem inną wizję rozwoju schroniska – tłumaczył w sądzie Rafał Jażdżewski.

Były kierownik schroniska twierdził, że nie bił ani nie kopał psów.

- Każdy pies, który potrzebował pomocy lekarskiej, taką pomoc otrzymywał – twierdził Rafał Jażdżewski.

Mężczyzna przekonywał w sądzie, że został pomówiony o znęcanie się nad zwierzętami m.in. dlatego, że jednej z pracownic nie przedłużył umowy o pracę.

Podczas rozprawy Jażdżewski tłumaczył, że jako były policjant był szkolony z użycia pałki typu tonfa. Twierdził, że takiej pałki można używać zarówno do obezwładniania ludzi, jak i do rozdzielania agresywnych zwierząt.

Sędzia Aleksandra Ossowska dopytywała m.in. dlaczego oskarżony nie używał "poskromu dla psów". B. kierownik tłumaczył, że wg. niego poskrom może powodować obrażenia u zwierząt.

Podczas procesu zeznawali pierwsi świadkowie m.in. Elżbieta J.-P., która przyznała, że w trakcie pracy w schronisku zaczęło się okazywać, że oskarżonemu brakuje elementarnej wiedzy na temat zwierząt. Kobieta przyznała, że dochodziły do niej sygnały o niewłaściwym traktowaniu zwierząt. Przyznała też, że na wspólnej grupie na jednym z komunikatorów pojawiły się informacje dotyczące znęcania się nad zwierzętami.

Proces został odroczony do 21 marca br.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki