Hodowla zwierząt futerkowych. Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski: Będzie wyraźne zaostrzenie przepisów

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
- Utrzymujemy w Polsce hodowlę zwierząt futerkowych, ale bardzo ostro zaostrzę kryteria kontroli ferm. Łajdak, lump, który źle traktuje zwierzęta, nie będzie mógł ich dalej hodować - zapowiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w Jedynce Polskim Radiu. Z kolei w środę wieczorem mówiło się, że szef resortu rolnictwa wycofa ustawę zabraniającą uboju rytualnego i hodowli zwierząt futerkowych.

Już w listopadzie 2017 roku w Sejmie pojawił się projekt ustawy o ochronie praw zwierząt, który miał m.in. zakazać hodowania zwierząt na futra. Oprócz tego grupa posłów PiS, stojąca za projektem, chciała zakazu występowania zwierząt w cyrkach oraz wprowadzenie obowiązku znakowania psów i utworzenia ich centralnego rejestru.

- Jeśli chodzi o zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce, to jest to przede wszystkim kwestia stosunku do zwierząt. Kwestia serca dla zwierząt, litości dla zwierząt. Każdy porządny człowiek powinien coś takiego w sobie mieć - mówił wtedy Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Fundacją Viva - organizacją zajmującą się ochroną praw zwierząt.

Tymczasem w środę wieczorem pojawiła się informacja, że minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski chce wycofać ustawę z Sejmu. Ostatecznie w czwartek rano minister zapowiedział, że ustawy nie wycofa, ale nie będzie również zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce.

- Nie wycofuję ustawy z Sejmu, bo zawiera ona szereg elementów bardzo pozytywnych: utrzymanie zwierząt, sprawdzenie, co się dzieje w schroniskach, na które idą wielkie pieniądze, odpowiedzialność gmin za zwierzęta bezdomne i jakość utrzymania i warunków dla tych zwierząt. Od tych kwestii nie odstąpię i będę obrońców zwierząt bardzo wspierał - powiedział minister Ardanowski w Jedynce Polskim Radiu.

- Utrzymujemy w Polsce hodowlę zwierząt futerkowych, ale bardzo ostro zaostrzę kryteria kontroli ferm. Łajdak, lump, który źle traktuje zwierzęta, nie będzie mógł ich dalej hodować. Poddamy to certyfikacji, jeśli trzeba to międzynarodowej. Jeżeli byłby brak zaufania do polskich służb kontrolnych, to będzie międzynarodowa certyfikacja firm, która sprawi, że te zwierzęta będą utrzymywane w warunkach adekwatnych dla ich behawioru, wymagań - dodał.

Minister rolnictwa odniósł się również do kwestii uboju rytualnego w Polsce.

- Ubój rytualny jest problemem moralnym, etycznym. Dyskusja się toczy od dawna. Wg mojej wiedz, zresztą jestem katolikiem i dla mnie również pewna opinia episkopatu też jest ważna, ubój rytualny jest dopuszczalny na świecie - powiedział w PR1.

Sytuację komentuje Stowarzyszenie Otwarte Klatki:

"Zapowiedź przekazania kontroli nad dobrostanem zwierząt futerkowych zewnętrznym firmom, w zamierzeniu uspokajające, powinny być przedmiotem szczególnej analizy i niepokoju. Nowy Minister Rolnictwa w pierwszych dniach swojego urzędowania wyraża wątpliwość co do wiarygodności polskich instytucji kontrolnych w kontrolowaniu ferm zwierząt futerkowych. Ta wątpliwość jest uzasadniona i podzielana przez obrońców zwierząt, ponieważ kontrole inspekcji weterynaryjnej są zapowiedziane, a większość kontroli dobrostanu odbywa się zimą, gdy na fermach jest mało zwierząt i panują zupełnie inne warunki niż latem, co tworzy ogromne pole do tuszowania nadużyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wadasd

Skonczeni idiocie zamknąć te [wulgaryzm] fermy [wulgaryzm] ta brazne ze zbankrutuje kogo to obchodzi!

h
hej
Niemcy i Duńczycy już zacierają ręce.
H
Hodowca
Po pół melonika dla Ojca Rydzyka. P{amniętajcie koledzy, nic nie jest dane raz na zawsze, te 50 melonów zrzutki warte jest naszego spokoju...
G
G.K z M
Już dzisiaj istnieją przepisy które gdyby były egzekwowane , życie zwierząt futerkowych w hodowlach byłoby znośniejsze. Hodowców nikt nie kontroluje, i kontrolować uczciwie nie będzie bo inspekcja weterynaryjna siedzi w kieszeni hodowców ( umowy- zlecenia) natomiast osobom postronnym w tym organizacjom ekologicznym wstęp za wysokie mury ferm całkowicie wzbroniony. Kto będzie więc kontrolował przestrzeganie prawa? powie pan - inne instytucje państwa, a ja panu powiem (bo takie są fakty) że o każdej "niezapowiedzianej" kontroli hodowca wie dużo wcześniej i zaczyna wielkie sprzątanie, usuwanie zwierząt martwych, chorych i poranionych, rozgęszczenie klatek, dopasowanie ilości zwierząt do zezwolenia itp. Kiedy inspektorzy wyjeżdżają wszystko wraca na stare tory.
Przypomne Panu że prawdziwie niezapiwiedziane kontrole NiK-u na fermach norek w wielkopolsce wykazały rażące nieprawidłowościw 87 % ferm.
Zaostrzenie prawa to krok p[od publiczkę, niczego nie zmieni tylko do końca ośmieszy państwo.
s
solidarna hańba
dla zwykłych ludzi niewolnictwo, kupę kamieni i jak czytamy nowy wybitny kodeks pracy
k
konrad
Jak świat światem zwierzę dla człowieka przedstawia jedną z trzech wartości---
---użytkową
---rzeźną
---emocjonalną
Pies który najczęściej jest trzymany dla wartości emocjonalnej jest najgorzej traktowany z wszystkich zwierząt.
W Polsce pies nie jest nigdzie rejestrowany i jako zwierze anonimowe można z nim dyskretnie zrobić wszystko.
Hipokryzja i obłuda powoduje że larum czynimy nad norkami a psiarz pozostaje bezkarny.
Na 8 milionowej psiej populacji w Polsce państwo powinno się bogacić a jest wręcz odwrotnie.
To podatnik w ramach zadania własnego gminy zmuszony jest dotować dziesiątki tysięcy psów w obozach koszarowania do ich usranej śmierci.
Sorry -mówię jak jest.
Wróć na i.pl Portal i.pl