Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda poucza wójta

Marcin Pacyno
Czy Michał Świontek-Brzeziński będzie musiał odejść?
Czy Michał Świontek-Brzeziński będzie musiał odejść? Marcin Pacyno
Michał Świontek-Brzeziński według prawników wojewody nie może być nadal zastępcą wójta i sekretarzem gminy Lipnica. A wszystko dlatego, że nie został powołany na te stanowiska, a jedynie pełni obowiązki.

- 7 października wysłaliśmy pismo do Urzędu Gminy w Lipnicy, w którym wojewoda pomorski wnosi o uchylenie zarządzenia w sprawie powierzenia obowiązków zastępcy wójta i sekretarza gminy Lipnica - tłumaczy Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody.

- W opinii prawników wojewody, w systemie prawa samorządowego brak przepisu, który uprawniałby wójta do powierzenia danym osobom pełnienia obowiązków zastępcy wójta i sekretarza gminy. Przepisy przewidują wyłącznie powołanie na stanowisko zastępcy wójta i sekretarza gminy, z tym że w odniesieniu do sekretarza gminy uprawnienie wójta ogranicza się wyłącznie do wskazania kandydata na to stanowisko. Kompetencje powołania sekretarza należą już do rady gminy.

Pismo, które do urzędu dotarło wczoraj, wywołało tam ogromne poruszenie. Rafał Narloch, wójt Lipnicy, musi odpowiedzieć wojewodzie w ciągu siedmiu dni. Na pewno jednak nie pozbawi Michała Świontka-Brzezińskiego obu stanowisk. Jest on bowiem jego protegowanym. Rafał Narloch to najmłodszy wójt na Pomorzu.

Został nim w 2006 roku, mając zaledwie 27 lat. Był wcześniej podwładnym swojego obecnego zastępcy. Pracował w wydziale rolnictwa bytowskiego starostwa, gdy starostą był Świontek-Brzeziński. Właśnie on wskazał go jako kandydata na wójta Lipnicy. Narloch, choć nie miał żadnego samorządowego doświadczenia, łatwo wygrał.

Został wójtem i ściągnął do urzędu swojego byłego szefa, który po wyborach przestał być starostą. Początkowo zatrudnił go jako szeregowego urzędnika. Szybko jednak powierzył mu pełnienie obowiązków swojego zastępcy i sekretarza. Nie mógł go na te stanowisko powołać, bo wymagane jest wykształcenie wyższe, a takiego Świontek-Brzeziński nie ma.
- Gdy podejmowałem decyzję w sprawie powierzenia mu obowiązków, konsultowałem się z prawnikami. Nie mieli wątpliwości, że takie rozwiązanie jest dopuszczalne. Nic się w tej sprawie nie zmieniło - zapewnia. - Wojewodzie oczywiście odpowiem, ale zdania nie zmieniam.

Michał Świontek-Brzeziński też nie zamierza rezygnować z zajmowanych stanowisk.
- Nie zgadzam z opinią prawników wojewody. My mamy z kolei opinię Kancelarii Sejmu, według której powierzenie pełnienia tych obowiązków mojej osobie było w pełni zgodne z prawem. Wiem już, kto napisał skargę do wojewody. To było zwykłe odegranie się za odwołanie z funkcji przewodniczącego Rady Gminy - odpowiada.

Mirosław Bukowski, były przewodniczący, nie ukrywa, że to on wysłał pismo z zapytaniem do wojewody.
- Od samego początku miałem wątpliwości co do powierzenia obowiązków zastępcy wójta i sekretarza gminy Michałowi Świontkowi-Brzezińskiemu, ale radca prawny naszego urzędu twierdził, że jest to zgodne z prawem - mówi teraz Bukowski.

- Byłem wtedy w koalicji rządzącej gminą i tematu nie drążyłem. Zostałem odwołany i mogłem do sprawy wrócić. Zadałem pytania i - jak widać - moje wątpliwości były uzasadnione.
Po otrzymaniu odpowiedzi od wójta wojewoda ma podjąć decyzję. Wtedy będzie wiadomo, czy Michał Świontek-Brzeziński będzie mógł zostać, czy też będzie musiał odejść z urzędu. Wszystko powinno się rozstrzygnąć jeszcze w tym miesiącu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki