Dopalacze z przeciwbólowych plastrów. "Gumiś" i "FU-F" są groźniejsze od heroiny

Agata Flak
Osoby zażywające dopalacze nigdy nie wiedzą, co biorą. Konsekwencją ich zażycia może być nawet śmierć
Osoby zażywające dopalacze nigdy nie wiedzą, co biorą. Konsekwencją ich zażycia może być nawet śmierć Grzegorz Dembinski
Dostępne na czarnym rynku dopalacze, a raczej, jak mówią eksperci nowe narkotyki kryją się pod niewinnymi nazwami „Gumiś” czy „FU-F”. Są śmiertelnie groźne. Sto razy silniejsze od morfiny i groźniejsze od heroiny.

Trujące specyfiki wywołują zaburzenia świadomości, uczucie senność. Zażywający ma wąskie „szpilkowate” źrenice, bradykardię, co oznacza, że jego serce zaczyna wolniej bić, spada ciśnienie tętnicze, ma groźne dla życia zaburzenia oddechowe, co może doprowadzić nawet do śmierci.

Nowe narkotyki

Rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jan Bondar informuje, że w Polsce wzrasta liczba przypadków zatruć i śmierci z powodu zażycia opioidów w dopalaczach.

- W Polsce w ostatnim czasie było kilka podejrzeń zatruć niebezpiecznymi substancjami. Górny Śląsk i Łódź to dwie trzecie całego problemu dopalaczy w całym kraju. W Gorzowie Wielkopolskim zmarło troje mężczyzn - mówi Jan Bondar. Podkarpacie na szczęście jest jednym z tych województw, gdzie ten problem jest najmniejszy. - Prawdopodobnie bierze się to stąd, że te grupy przestępcze szukają dużych aglomeracji - dodaje rzecznik.

Według rzecznika niebezpieczną substancję można porównać do „nowej heroiny”. Trujące specyfiki są szczególnie niebezpieczne, bo nie wiemy, jakie skutki może wywołać u zażywającego nawet po odtruciu.

- Nazywanie tych substancji dopalaczami jest nieadekwatne do zagrożenia. Takie określenie sugeruje, że środek pobudza i nie jest tak groźny, jak klasyczne narkotyki. W rzeczywistości są one groźniejsze dlatego, że ich nie znamy, nie zostały one opisane w literaturze naukowej i w związku z tym są potencjalnie bardziej niebezpieczne - tłumaczy rzecznik prasowy GIS.

Opioidy pozyskiwane są z plastrów przeciwbólowych

Eksperci mówią, że opioidy, czyli substancje chemiczne zawarte w tak zwanych dopalaczach odzyskiwane są z przyskórnych plastrów przeciwbólowych, wykorzystywanych przy leczeniu silnego bólu, odczuwanego na przykład podczas nowotworów. Następnie środek ten jest dodatkowo „wzbogacany” i wypuszczany „na rynek”.

Osoba po zażyciu opioidów może wymagać pomocy lekarza. Zanim jednak karetka pogotowia dotrze na miejsce, w którym przebywa taki człowiek, należy zapewnić mu drożność dróg oddechowych i ułożyć taką osobę w pozycji bezpiecznej. Następnie medycy powinni zabezpieczyć funkcję oddechową zatrutego oraz podać mu odtrutkę - nalokson. Taka osoba wymaga także natychmiastowej hospitalizacji.

Eksperci ostrzegają, że na rynku stale pojawiają się nowe produkty, najczęściej o przypadkowym składzie.

- Zdarza się, że zabezpieczone u jednego handlarza psychodeliki, choć mające tą samą nazwę i to samo opakowanie czy gramaturę, różnią się składem

- mówią eksperci.

Tym samym osoby zażywające takie substancje nigdy nie wiedzą, co biorą, a w obrocie zdarzają się produkty zawierające w swoim składzie nawet kilka różnych substancji psychoaktywnych. Utrudnia to także leczenie zatrutych. - Lekarze bardzo często mają problem z leczeniem takich pacjentów. Po odtruciu takiego pacjenta na oddziale toksykologicznym może on trafić na oddział psychiatryczny, bo zaburzenia różnego typu utrzymują się przez długi czas - tłumaczy rzecznik GIS.

Potrzebna jest zmiana prawa

Powstrzymać lub zahamować sprzedaż dopalaczy może zmiana prawa.

- Chodzi o możliwość blokowania stron internetowych, przez które taka sprzedaż się odbywa. Ważne jest, aby dopalacze były traktowane tak samo, jak narkotyki, czyli bardziej na gruncie prawa karnego, a nie jak dotychczas na gruncie prawa administracyjnego - dodaje Jan Bondar.

Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed śmiertelnie groźnymi dopalaczami produkowanymi na bazie opioidów.

- To nowe narkotyki, które nie tylko mogą zabić, ale także doprowadzić do powikłań natury psychicznej - ostrzegają eksperci. Więcej informacji na temat groźnych opioidów można odnaleźć na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dopalacze z przeciwbólowych plastrów. "Gumiś" i "FU-F" są groźniejsze od heroiny - Plus Nowiny

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
maciek.wieslawski
A skąd oni mają dostęp do tak silnych plastrów? Sam leczę się Poradni p/ bólowej i są tam przeprowadzane przez anestezjologa niezwykle dokładne badania, potwierdzenia od specjalistów, wypisy - aby ulżyć w bólu i otrzymać silny lek p/bólowy (opioid), który dodatkowo pisany jest na specjalnych receptach ze słownym zapisem ilości substancji i dawki. Są to środki niezwykle restrykcyjnie również wydawane z tej recepty z apteki !!!
Wróć na i.pl Portal i.pl