18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Tomasz Rożek: Nasza nauka istnieje tylko za granicą

Tomasz Rożek, doktor fizyki
Kilka dni przed ogłoszeniem, kto A. D. 2008 dostanie Nagrodę Nobla z fizyki, jedna ze szwedzkich popołudniówek napisała, że największe szanse mają odkrywcy planet pozasłonecznych, w tym astronom prof. Aleksander Wolszczan.

W Polsce informacja zrobiła furorę. Choć sugerowano przeciek ze szwedzkiej akademii nauk, w istocie Wolszczana wytypowali czytelnicy gazety. Polska ma w zasadzie czterech noblistów (Reymont, Miłosz, Wałęsa i Szymborska). Dodatkowo pięciu, którzy mogą być z Polską łączeni, choć odbierając medal, nie mieli polskiego obywatelstwa (jak np. Sienkiewicz czy Skłodowska-Curie), oraz ośmiu, którzy z Polską byli bardzo słabo związani (np. z Polski pochodzili ich rodzice). Dlaczego jest tak kiepsko? Nasza nauka, nasi badacze nie są "przystosowani" do uprawiania nauki na poziomie noblowskim. I wcale nie chodzi o ich wiedzę, albo nie tylko o nią chodzi. Nagrody Nobla dostaje się za pracę grupową, a ta nie jest mocą stroną polskich elit naukowych. Na tym bezrybiu jest jednak kilka wyjątków.

FIZYKA I ASTRONOMIA

Także za sprawą wspomnianego już prof. Aleksandra Wolszczana. Nie ma wątpliwości, że zasługuje na Nobla i pewnie w przyszłości go dostanie. Prof. Wolszczan (i kanadyjski radioastronom Dale A. Frail) szesnaście lat temu odkryli krążące wokół pulsara PSR 1257+12 planety. Na co zatem czeka Królewska Szwedzka Akademia Nauk? Pokuszę się o analogię. W tym roku noblowskimi laureatami z chemii byli trzej badacze. Pracowali niezależnie, w różnych ośrodkach naukowych, ba, nawet w różnym czasie. Jeden odkrył świecące na zielono białko (pod wpływem promieni UV), drugi wytłumaczył, jak to działa, a trzeci nauczył się to zjawisko wykorzystywać. Odkrywca proteiny GFP (bo o niej mowa), musiał czekać na uhonorowanie prawie 50 lat. Musiał czekać, aż kto inny "doprowadzi sprawy do końca". Co to ma wspólnego z prof. Wolszczanem?

Szesnaście lat temu, pracując na największym ziemskim radioteleskopie (czasza anteny w Arecibo w Portoryko ma 305 metrów średnicy), Aleksander Wolszczan odkrył... no właśnie, coś, co naprawdę trudno nazwać planetą krążącą wokół gwiazdy. Zaobserwował, że bardzo szybki (ok. 160 razy na sekundę) ruch wirowy ciała, które kiedyś było gwiazdą, a dzisiaj jest jedynie kulą neutronów (pogwiazdowym żużlem) jest czymś zakłócany. Czym? Padła hipoteza, że planetami. Takimi jak te w Układzie Słonecznym? Nie. Resztkami gazowych gigantów, takich jak Jowisz czy Saturn, które jakimś cudem przeżyły wybuch swojego słońca. Eksplozja supernowej porwała prawie całą planetę. Pozostały zgliszcza.

To właśnie odkrył Wolszczan. Pierwszą planetę krążącą wokół "normalnej gwiazdy" odkryli trzy lata po Wolszczanie Szwajcarzy. 51 Pegasi jest podobna do Słońca, ale glob ją okrążający nie przypomina niczego, co znamy z własnego podwórka. Jest wielkości ogromnego Jowisza, ale okrąża swoją gwiazdę w odległości dwadzieścia razy mniejszej niż Ziemia okrąża Słońce. Dziś znamy około 310 planet pozasłonecznych, ale żadna nie przypomina Ziemi. Nasze metody badawcze są dalece niedoskonałe. Ale i to się zmienia. Jeżeli Wolszczan dostanie nagrodę (w co wierzę), to tylko z tymi, którzy odkryli planetę wokół "zwykłej gwiazdy" i tymi, którzy znajdą drugą Ziemię poza Układem Słonecznym. Komitet Noblowski lubi, gdy sprawy są doprowadzone do końca.

Ale szanse na fizycznego Nobla mamy nie tylko dzięki prof. Wolszczanowi. Nie sposób nie wspomnieć o prof. Andrzeju Udalskim. Jest szefem projektu OGLE, dzięki któremu udało się odkryć tzw. mikrosoczewkowanie grawitacyjne (zakrzywienie przez obiekt o dużej masie biegu promieni świetlnych), ale także na nowo zdefiniować odległości we wszechświecie czy wyłowić kilka planet pozasłonecznych. Szanse Polaków na Nobla z fizyki graniczyłyby niemalże z pewnością, gdyby nie śmierć największego z polskich astronomów - prof. Bohdana Paczyńskiego. Wymienianie jego naukowych zasług jest bezcelowe - zajęłyby zbyt wiele miejsca. Niewątpliwie największe to opracowanie teorii ewolucji gwiazd, praca nad zagadnieniami mikrosoczewkowania grawitacyjnego oraz rozbłyskami gamma. Profesor Paczyński zmarł zeszłego roku w Princeton w wieku 67 lat.

CHEMIA

Choć to może mniej prawdopodobne niż w przypadku fizyków (i astronomów), szanse na Nobla mają także polscy chemicy. Wśród nich prof. Krzysztof Matyjaszewski, który opracował powszechnie wykorzystywaną w przemyśle chemicznym tzw. metodę kontrolowanej polimeryzacji rodnikowej z przeniesieniem atomu. Podobnie jak w przypadku prof. Wolszczana, przed ogłoszeniem tegorocznych laureatów prasa pisała o jego dużych szansach na Nobla. Fakt, że ktoś jest kandydatem do Nagrody Nobla, nie jest jeszcze żadnym osiągnięciem. Kandydatów do uhonorowania przez szwedzkich akademików jest kilka tysięcy z każdej dziedziny.

To wynika ze sposobu nominowania do nagrody. Swoje kandydatury do końca stycznia każdego roku może wysyłać do Komitetu Noblowskiego kilka tysięcy osobistości z całego świata. Choć teoretycznie nazwiska kandydatów powinny być tajne przez kolejnych 50 lat, trudno przypuszczać, że taka armia ludzi będzie dyskretna. Kilka tygodni temu byłem w Holandii w jednym z centrów kosmicznych. Spotkałem tam znaną, emerytowaną już profesor astronomii mieszkającą na stałe w Kalifornii. Bez moich nalegań powiedziała, że w zeszłym roku wysłała kandydaturę Paczyńskiego.


MEDYCYNA

Wydaje się, że szansę na Nagrodę Nobla mamy także w dziedzinie nauk przyrodniczych czy ściślej biologiczno-medycznych. Np. za odkrycie w szpiku kostnym i krwi pępowinowej komórek, które "zachowują się" jak macierzyste komórki zarodkowe. Autorem tych badań jest prof. Mariusz Ratajczak. Dzisiaj wydaje się, że embrionalne (zarodkowe) komórki macierzyste są przereklamowane. Jeszcze niedawno mówiono, że w bliskiej przyszłości dzięki nim pozbędziemy się wielu najbardziej uciążliwych i dziś niewyleczalnych chorób. Tak się nie stało, bo nie do końca wiadomo, jakie są mechanizmy komórkowego różnicowania się.

Sprawa jest zbyt ważna, by ją odpuścić. Kłopot w tym, że długo myślano, że komórki "w pełni" wszystkomogące można pozyskiwać tylko z embrionów. Prof. Ratajczak pierwszy pokazał, że możemy je znaleźć także w organizmie dorosłego człowieka, np. w szpiku kostnym. Jeżeli badacze zapanują nad komórkami macierzystymi, jeżeli nauczą się tak kierować ich wzrostem, by te tworzyły dowolnie wybraną tkankę, a może w przyszłości całe narządy, nie skończy się na jednej Nagrodzie Nobla. Będzie ich kilka. Jest duża szansa, że w grupie laureatów będzie także prof. Mariusz Ratajczak.

WNIOSEK

Kierując się całkowicie subiektywnym "wyczuciem rynku", pokusiłem się o dywagacje o polskim Noblu. Na pewno pominąłem wielu zacnych badaczy. Na pewno nie wspomniałem o wielu dziedzinach, w których "mamy coś do powiedzenia". Wyliczyłem imiennie kilku naukowców. Dobra wiadomość to taka, że wszyscy oni są laureatami Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP). Zła to taka, że żaden z wyżej wymienionych nie byłby ani uhonorowany przez FNP, ani wymieniany w kontekście Nobla, gdyby nie wyjechał z Polski i nie prowadził swoich badań za granicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl