Pracownicy Leclerca przy ul. Turystycznej skarżą się na traktowanie uwłaczające godności

Piotr Nowak
O tym, że pracownicy Leclerca przy ul. Turystycznej narzekają na złe traktowanie, pisaliśmy już w środę
O tym, że pracownicy Leclerca przy ul. Turystycznej narzekają na złe traktowanie, pisaliśmy już w środę Anna Kurkiewicz
Zakaz picia wody przy kasach, wspólna szatnia dla kobiet i mężczyzn, przerwa śniadaniowa pod koniec zmiany i zastraszanie przez kierownictwo. Na złe traktowanie skarżą się pracownicy agencji pracy TeamWork i FullJob, zatrudnieni w supermarkecie E.Leclerc przy ul. Turystycznej.

- Musiałam dostać zaświadczenie, żeby mieć ze sobą butelkę z wodą. Lekarz był zdziwiony, że proszę go o taki dokument. Uwłaczające było też przebieranie się w jednej szatni z mężczyznami - zwierza się pracownica agencji Team Work. Doniesienia o złym traktowaniu pracowników ukazały się na Facebookowym profilu "Niewolnictwo w sieci". Nie wszyscy zgadzają się z negatywnymi opiniami. "(…) taki charakter ma ta praca, że nie można jeść przy kasach" - napisała jedna z użytkowniczek, "mamy dostęp do baniaka z wodą, w każdej chwili możemy sobie nalać i się napić" - dodaje kolejna.

Anna Kłucjasz, prezes Team Work, zapewnia, że nigdy wcześniej pracownicy nie sygnalizowali jej sytuacji, jak te opisane na portalu społecznościowym. Jej zdaniem, to nie agencja jest adresatem skarg, bo za zapewnienie właściwych warunków pracy odpowiada dyrekcja Leclerca przy ul. Turystycznej. Kłucjasz zaapelowała do autora negatywnych komentarzy o zaprzestanie oczerniania firmy i zapowiedziała walkę o dobre imię na drodze prawnej.

W Leclercu przy ul. Turystycznej pracują też osoby zatrudnione przez agencję FullJob. Zdaniem jednego z byłych pracowników (umowę rozwiązał na początku tygodnia) warunki zatrudnienia nie różniły się znacząco.

- FullJob traktował nas może trochę bardziej fair niż Team Work, bo plusy i minusy na kasie nam się zerowały. Ale pozostałe warunki pracy były u nich takie same jak u innych, czyli uwłaczające - komentuje były pracownik agencji FullJob. Zarówno FullJob, jak i Team Work przerzucają się odpowiedzialnością i zarzucają sobie nawzajem nieuczciwą konkurencję.

W poniedziałek na temat sytuacji w supermarkecie rozmawialiśmy z Małgorzatą Wójcik-Szymuś, dyrektor Leclerca przy ul. Turystycznej. Zapewniała, że zakaz picia i jedzenia na stanowisku pracy to norma, a pragnienie można ugasić w pomieszczeniu socjalnym. O skargach nie słyszała. - Rezygnuję z poszukiwania pracy w Lublinie - zwierzył się były pracownik agencji FullJob. Od pracowników dowiedzieliśmy się, że po nagłośnieniu sprawy spada zainteresowanie pracą w supermarkecie przy ul. Turystycznej.

Do czwartku do Państwowej Inspekcji Pracy nie wpłynęły żadne skargi na warunki pracy w Leclercu. - Zachęcamy do zgłaszania nieprawidłowości bezpośrednio do nas - mówi Danuta Serwinowska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pracownicy Leclerca przy ul. Turystycznej skarżą się na traktowanie uwłaczające godności - Kurier Lubelski

Komentarze 67

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

b
beata
P.Prezes daje awans dopiero jak chcesz odejść z pracy he he tzw zatrzymanie pracownika na szantaż i o czym to świadczy?
p
pracownik
pani prezes z team worka znam ja osobiscie pseldo prezes tandeta nie ma pojecia o pracy !!!!smieszna ta agencja pracowalem tam wyslali mnie na wyjaz do roboty i nie bylo nagranej tej pracy smieszne gruba berto ANNO
ż
żeCo?
pracowałam więc wiem, że to ty kłamiesz teraz w żywe oczy. Nie raz miałam zmianę 5h 45 min i nie było przerwy, lub 7h 45 min i ledwie 15 minut tej przerwy, często wypuszczali nas zaraz po rozpoczęciu pracy co było śmieszne, albo pod koniec zmiany. Nieraz też musiałam się o przerwę upomnieć.
e
exPracuś
cierpią tam wszyscy nie tylko team work czy full job. Byłam pracownikiem Leclerca, pewien czas na kasie, zmiany ustalane były często tak, że przerwa faktycznie nie przysługiwała, lub była zbyt krótka, potem jako pracownik hali, zastraszano mnie, ciągle ganiano z miejsca na miejsce, ciągle wszystko było źle i za wolno, ciągle lataj za etykietami, a pani ex dyrektor a obecnie prezes, nie była w stanie ustalić jednolitych zasad pracy, tylko ciągle zmieniała listę obowiązków pracownika, często dając mafii leclercowskiej w postaci kierownictwa wolną rękę do pomiatania nami. Składanie skarg do PIP'u guzik dawało :/ wszelkie rewelacje związane z firmą Turisdis są zgodne z prawdą. Nie ważne czy jest tam zatrudniana firma zewnętrzna czy są to bezpośredni pracownicy Leclerca, poziom upodlenia jest taki sam.
k
kasjerka
tylko pani Prezes zapomniała jak to się siedziało na kasie na Zana, potem na tekstyliach a potem niestety awans na turystyczną. trzeba wiedzieć z kim się zadawać żeby tam wysoko zajść i potem traktować człowieka gorzej niż śmiecia
J
Joker
Hi!, hi!, no tak, gdyż nasi dziadkowie na mchu jadali ;)
f
full light
Racja. Ale co tam woda. Wszyscy leją ją tam non stop z mównicy bez ograniczeń. Już lepszy od sali posiedzeń jest parlamentarny barek, który jest otwarty na okrągło i serwuje wszystko o czym zamarzy spragniona osoba (włącznie z kranówką). Salę posiedzeń można w zasadzie opuścić w każdej chwili bez konsekwencji, jak tylko zachce się pić. No i do "domu" zawsze odwozi służbowa gablota, więc nie ma obawy, żeby ktoś nie trafił.
j
ja pracownik
Caly ten artykuł jest nie prawdziwy znam kierownictwo kas i nie wierze ze zabraniają chodzenia na przerwy i co to jest ze w ostatniej godzinie pracy chodzi się na przerwe niema takich sytuacji a człowiek który napisal na facebooku w ogóle nie pracuje wiec nie wie tylko dziewczyna się skarży żal takich ludzi
a
anna
nie rozumiem dlaczego przy kasie nie można napić się wody, co za okrutna norma !!!
d
dede1
Niewolnictwo XXI wieku. Brak godności i poszanowania człowieka, brak empatii zrozumienia i zwykłej ludzkiej życzliwości. Dzisiejsze traktowanie ludzi uwłacza wszelkim zasadom i ma jedną wspólną nazwę CHCIWOŚĆ!
w
wójt
tam wody pod dostatkiem
k
kierownik
wyksztalcenie niewymagane, doswiadczenie niewymagane- przyucze, praca zmianowa pon-niedz., ilosc godzin w zaleznosci od potrzeb firmy, punktualnosc i uczciwosc konieczne.
l
londpress
Dlaczego na zachodzie można pracować za godne pieniądze i z poszanowanie pracownika ?
Trudno się dziwić że większość ludzi młodych woli wyjechać z kraju jak być niewolniczym pracownikiem u siebie bez prawa do podstawowych świadczeń .
Większość dużych zachodnich marketów i firm to najlepiej zatrudniłaby polaków za darmo , zastanawia mnie również czy osoby na wyższych stanowiskach odpowiedzialne za pracowników nie powinny przechodzić szczegółowych badan psychiatrycznych i psychologicznych bo to co można czasem przeczytać od pracowników którzy plączą po internecie bo nie maja się do kogo zwrócić o pomoc a PIP niewiele może , nie ma się nijak do normalności. Niektóre osoby na wyższych stanowiskach traktują ludzi jak niewolników bądź zastraszają mobbingiem chora sytuacja tym bardzej jak pracownik dostaje taka wypłatę że ledwo wystarcza mu na przeżycie .
v
viki
Dlaczego w Parlemencie Europejskim, czy SEJMIE - w czasie wystąpień, w TELEWIZJACH - w czasie wywiadów NA ZYWO POLITYCY, czy inne VIPy maja szklanki z wodą i popijaja w zcasie rozmów? TO NIELUDZKIE, SA UPAŁY,poza tym KOBIETY w czasie MIEISĄCZKI- i nie tylko - MUSZĄ CZĘSTO BRAC LEKI, po których bardzo chce sie pić - JAK W OGÓLE TAK MOŻNA POSTĘP{OWAĆ ?? SKARGA do WLADZ UNII - I WALKA o ODSZKODOWANIE za MOBBING =WYGRANA PEWNA !!
D
Daniel
To fakt były takie ale powinni je wtedy zamknąć. I druga sprawa że same się nie popsuły. Jaka kultura każdy widzi. Kiedyś byłem w tesco wszedłem do toalety i wyszedłem. Sedes i ściany były tak brudne. Niby się zdarza ale kultura kulturą. Nie umiesz korzystać to idź pod krzaczek a jak coś ci się nie podoba to nie demoluj tylko to zgłoś. To człowiek zawinił a nie pisuar.
Wróć na i.pl Portal i.pl