Maciej Rybus pod ostrzałem mediów. Uczcił pamięć rosyjskich żołnierzy
Były reprezentacyjny piłkarz w czwartek uczcił pamięć rosyjskich żołnierzy razem ze swoimi klubowymi kolegami z Rubina Kazań z okazji tamtejszego Dnia Zwycięstwa. Internauci szybko zauważyli, że poza złożeniem kwiatów na jednym z pomników upamiętniających walczących towarzyszyła mu wstążka św. Jerzego. Jest to jeden z symboli upamiętniających całą akcję, a podczas II wojny światowej wstęgi były wykorzystywane w Krzyżu św. Jerzego przyznawanym przez kolaboracyjny Rosyjski Korpus Ochronny. Niektórzy wprost żądają jego definitywnego wykreślenia z historii polskiej piłki...
- Maciek Rybus idzie dalej i stał się radzieckim patriotą - napisał na portalu X (dawniej Twitter) Cezary Kucharski, były reprezentant Polski oraz swego czasu agent Roberta Lewandowskiego.
Z kolei Roman Kołtoń, dziennikarz współpracujący z telewizją Polsat przyznał, że zachowanie Rybusa było obrzydliwe oraz zwrócił uwagę na jego aktualny dorobek w reprezentacji Polski. 66 razy wybiegł z orłem na piersi, a teraz "świętuje" rosyjskie obchody Dnia Zwycięstwa z dość kontrowersyjnym symbolem. Redaktor taki stan rzeczy nazwał jednym dobitnym słowem... smutne.
- Obrzydliwy serwilizm i to człowieka, który 66 razy zakładał koszulkę z Białym Orłem… Smutne - stwierdził Kołtoń.
Rybus pozostał w Rosji jako jeden z nielicznych polskich piłkarzy
Obecnie ma podpisany kontrakt z tamtejszym Rubinem Kazań do końca czerwca tego roku. Jak sam jednak deklaruje chce nadal pozostać w tym dość kontrowersyjnym kraju. W rozmowie z agencją TASS przyznał, że zaczyna w końcu regularnie grać i ma ochotę na kontynuowanie dalszej gry w urokliwym Kazaniu.
- Nie ma jeszcze konkretów w sprawie przedłużenia kontraktu. Niedawno doszedłem do siebie, dostaję szansę do gry. Do tej pory nie było żadnych rozmów. W ogóle o tym nie rozmawialiśmy. Ale mam ochotę zostać w Rubinie - tłumaczył.
- Maciej Rybus usunął z Instagrama grafikę, że nie zagra z Rosją, bo "wylał się na niego hejt". Z filmu upamiętniającego "Dzień Zwycięstwa", naczelne święto ruskiej propagandy, tak łatwo się nie wymaże - napisał na X Szymon Janczyk, dziennikarz portalu Weszło.com
Kolega redakcyjny Janczyka - Jan Mazurek również nie pozostawił na reprezentancie Polski suchej nitki. Redaktor odniósł się do apolitycznego życia Rybusa, który wielokrotnie tłumaczył w różnego rodzaju wywiadów, iż nie interesuje go polityka, a w Rosji pozostał tylko z jednego powodu. Dla rodziny w postaci swojej żony oraz dwójki synów.
- To tylko rodzinny i apolityczny Maciej Rybus zaangażowany w obchody Dnia Zwycięstwa w Rosji. Rosjanie konsekwentnie przemilczają pakt Ribbentrop-Mołotow i wspólny z Niemcami atak na Polskę podczas II wojny światowej - podsumował Mazurek.
Rybus porównany do zdrajcy. Mocne słowa
Z kolei w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty Mieszko Rajkiewicz, ekspert ds. polityki w sporcie z Instytutu Nowej Europy nie patyczkował się i nie przebierał w słowach. Dla niego postawa 34-latka to nic innego jak po prostu zdrada narodu polskiego. Trudno mu się dziwić. Polacy nie mają w ostatnich latach dobrego zdania na temat kraju agresora, który zaatakował Ukrainę.
- Postawa Rybusa jest utożsamiana z postawą zdrajcy. Choć kaliber ostatniej sprawy sędziego Szmydta jest dużo większy i poważniejszy, to wg społeczeństwa Rybus też jest tak samo postrzegany - tłumaczył polskiemu portalowi odnosząc się do sędziego, który uciekł na Białoruś (cyt. WP Sportowe Fakty).
Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?