Kamień leży pod Kórnikiem - od "Elżbietówki" to ponad 40 kilometrów. Jego przewiezienie będzie skomplikowaną operacją logistyczną. Do tej pory nie wszystko przebiegało tak, jak życzyliby tego sobie pasjonaci. Najpierw zmieniły się przepisy dotyczące homologacji na pojazdy dźwigowe, później deszcz sprawił, że rozmiękła ziemia. Trzeba było się wstrzymać z dowozem.
Skąd pomysł na utworzenie parku geologicznego?
- Fundacja "Rosa mundi", którą założyłam obserwując znikające z pól i niszczone głazy narzutowe, zaapelowała do mieszkańców o ofiarowanie głazów, czyli najstarszych zabytków, jakie istnieją na Ziemi - informuje Elżbieta Konopińska. - Internet aż roi się od ogłoszeń o sprzedaży pociętych na płyty kamieni dla branży budowlanej. Chcę uratować przed zniszczeniem chociaż część z nich. Liczba zgłoszeń przeszła nasze oczekiwania - przyznaje.
Fundacji zgłoszono ponad 30 głazów z pól. Wszystkie obejrzał geolog, Andrzej Muszyński (on opracuje zbiór naukowo). Część już jest w "Elżbietówce" i stanowi zalążek parku geologicznego. Największy - z Siedleczka - waży ponad trzy tony.
- Każdy kamień będzie opatrzony tabliczką z nazwiskiem ofiarodawcy i miejscem znalezienia - zaznacza E. Konopińska. - Będzie to więc najtańszy, a zarazem niezwykle efektowny sposób pozostawienia swego śladu w historii.
Projekt został dofinansowany w ramach konkursu ekologicznego "Henkel-zielone granty". Głazy zostaną obsadzone roślinnością, będą wydrukowane foldery i ustawione tablice informacyjne. W ten sposób utworzona zostanie swoista ścieżka edukacyjna.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?