Ziemowit Piast Kossakowski straci pracę w TVP? Komisja Etyki: Tekst o lekarzach nierzetelny

Problemy dziennikarza zaczęły się od opublikowania artykułu „Kontrowersje wokół rezydentów. Narzekają na zarobki, jedzą kanapki z kawiorem”, w którym dowodził, że walczący o podwyżki lekarze wcale nie narzekają na brak pieniędzy i pozwalają sobie na drogie zagraniczne wakacje. Artykuł, oparty na materiałach z mediów społecznościowych, był pełen przekłamań i manipulacji. Ziemowit Piast Kossakowski sugerował m.in. że rezydentka Katarzyna Pikulska wybrała się na urlop do Kurdystanu, gdy w rzeczywistości była ona tam na misji humanitarnej.

Kiedy internauci obnażyli manipulacje zawarte w materiale, dziennikarz został zawieszony w obowiązkach, a szef portalu tvp.info Samuel Pereira przeprosił za całą sytuację. Sprawą zajęła się ostatnio również Komisja Etyki TVP, oceniając, że artykuł Kossakowskiego był nierzetelny i stronniczy. W skład gremium, które wydało opinię, wchodzi m.in. dziennikarz "Wiadomości" Krzysztof Ziemiec.

Zasady, które wg Komisji Etyki TVP naruszył Ziemowit Piast Kossakowski:

„Dziennikarz telewizji publicznej służy społeczności widzów, szanując prawdę, dobro wspólne i wolność słowa, dokłada wszelkich starań, by zachować niezależność i bezstronność”
„Dziennikarz wykazuje należytą dbałość o wyraźne oddzielenie informacji od komentarza i opinii”
„Informacje przekazywane przez dziennikarza powinny być zrównoważone i dokładne, tak aby telewidz mógł odróżnić fakty od przypuszczeń i plotek oraz być przedstawiane we właściwym kontekście, opierać się na wiarygodnych i możliwie wielostronnych źródłach. Żadne okoliczności, motywy, naciski czy inspiracje nie usprawiedliwiają podania fałszywych czy niesprawdzonych informacji ani zatajania informacji”
„W sytuacjach konfliktowych dziennikarz obowiązany jest dołożyć wszelkich starań, by dotrzeć do źródeł informacji wszystkich stron sporu. Jeśli jest to niemożliwe informuje, że są to dane częściowe”
„Opinie i komentarze nie mogą przeinaczać faktów ani być wynikiem nacisków instytucji, firm czy osób prywatnych”

W piątek pojawiła się informacja, że Kossakowski prawdopodobnie straci pracę w TVP. Samuel Pereira na pytanie "Press", czy dziennikarz poniesie jakieś konsekwencje w związku ze stanowiskiem Komisji Etyki TVP, odpowiedział, że "nie widzi możliwości dalszej współpracy". Ziemowit Piast Kossakowski z TVP współpracował od 2016 roku, według "Press" był zatrudniony jako firma zewnętrzna. Prawdopodobnie będzie on jedyną ukaraną osobą w związku z artykułem o lekarzach. Szef portalu tvp.info nie czuje się odpowiedzialny za to, że tekst pojawił się w serwisie. TVP nie ujawniła, kto zlecił i zatwierdził materiał do publikacji.

Ziemowit Piast Kossakowski wcześniej próbował swoich sił w polityce, startował z listy PiS w wyborach do rady dzielnicy Ursynów w Warszawie. Zasłynął przede wszystkim materiałami, w których prowokował polityków i znanych publicystów. TVP na swojej antenie wyemitowało m.in. nagranie, na którym zdenerwowany redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik mówi do reportera "kiedy ty, sku***synu, zmądrzejesz".