Zdziesiątkowana Warta Poznań musi dać sobie radę na trudnym terenie. Trener Szulczek jest jednak optymistycznie nastawiony

Warta Poznań w ośmiu kolejkach ekstraklasy zgromadziła na koncie 9 punktów. Jedni powiedzą, że ten wynik to ponad stan ze względu na możliwości zarówno finansowe, jak i czysto sportowe warciarzy. Drudzy będą uważać, że dorobek punktowy powinien być większy. Zieloni mieli przecież okazję na dużo lepszy rezultat w spotkaniu czy to z Ruchem Chorzów (2:2) czy Radomiakiem Radom (2:3). Trener Szulczek podczas przedmeczowej konferencji powiedział, że jest zadowolony z tego, jak jego zespół się spisuje, zważywszy na okoliczności i problemy, jakie w trakcie tych dwóch miesięcy się pojawiły.

Zobacz też: Filip Marchwiński na dłużej posadzi kapitana Lecha Poznań na ławce? Znamienne słowa van den Broma

- Początek w naszym wykonaniu jest bardzo solidny. Punktujemy powyżej jednego punktu na mecz. Dodatkowo w ośmiu spotkaniach mierzyliśmy się m.in. z Pogonią, Rakowem oraz Lechem. Z drużynami z TOP4. Spodziewaliśmy się, że ten sezon będzie trudniejszy od poprzedniego. Już od stycznia wiedzieliśmy, że będą zmiany kadrowe. Wiedzieliśmy, że odejdzie Robert Ivanov oraz Jan Grzesik. Od samego początku akcentowałem, że musimy wzmocnić tę formację, i aby szybko dopinać te transfery. Mówię, mamy całkiem solidny start. To chyba też komplement w stronę Warty, jeżeli ktoś określa nasze 11. miejsce w tabeli jako mało udane. To świadczy o tym, że ta nasza wcześniejsza praca sprawia, jak jesteśmy odbierani. Widzę dużo pozytywów. Trzeba się jednak nastawić, że ta runda będzie dla nas sporym wyzwaniem - powiedział Dawid Szulczek.

W tym tygodniu klub przekazał bardzo złe informacje dotyczące trzech zawodników. Adam Zrelak z powodu urazu więzadła pobocznego bocznego będzie musiał pauzować 6 miesięcy. W czwartek w niemieckiej klinice Słowak przeszedł zabieg. Również z powodu uszkodzenia więzadła pobocznego bocznego prędko na boisko nie wróci Michał Kopczyński. Jego leczenie potrwa 1,5 miesiąca. 6 tygodni leczyć będzie się także Jakub Kiełb, który w poniedziałek poddał się zabiegowi artroskopii kolana po uszkodzeniu łąkotki.

- Na pewno będziemy starać się podtrzymywać dobrą energię. W momencie, gdy dowiedzieliśmy się, że Adama Zrelaka nie będzie go przez pół roku, mogło być ciosem dla niektórych zawodników. Trzeba jednak szukać innych rozwiązań. Z dużym optymizmem i pozytywnym nastawieniem patrzymy na te kolejne miesiące. To będzie na pewno kosztować sporo energii, no ale tak jest w sporcie - zaznaczył szkoleniowiec.

W najbliższym spotkaniu przeciwnikiem Zielonych będzie Zagłębie Lubin. Miedziowi w tym sezonie na własnym boisku są niepokonani. W czterech pojedynkach zremisowali jedynie z Lechem Poznań (1:1), choć mieli szanse na zdobycie trzech punktów w pojedynku z Kolejorzem. Podczas niedzielnego starcia w barwach Zagłębia nie zagra Michał Nalepa. Środkowy obrońca w konfrontacji ze Stalą Mielec zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie (drugą w tamtym meczu). Powtórki pokazały jednak, że została ona przyznana niesłusznie, jednak Komisja Ligi odrzuciła sprzeciw lubinian.

- Zagłębie ma dobry skład, ciekawe wzmocnienia. Wiemy, w jaki sposób drużyna punktuje, jak groźna jest w szybkim ataku oraz jak potrafią wykorzystać Tomasza Pieńko. W ostatnim czasie dobrze wprowadził się Sergiej Buletsa. Będziemy starać się wykorzystać swoje mocne strony oraz zniwelować atuty Zagłębia - mówi Szulczek.

W minioną środę warciarze rozegrali mecz kontrolny z III-ligowym Sokołem Kleczew, wygrywając 2:0 po bramkach Oskara Krzyżaka i Wiktora Kamińskiego. W trakcie tego spotkania wystąpili zawodnicy z akademii oraz piłkarze z pierwszej drużyny, którzy w ostatnim czasie nie dostawali zbyt wielu szans w ekstraklasie. W bramce Zielonych stanął Adrian Lis, który powraca do zdrowia po kontuzji odniesionej w spotkaniu z Niebieskimi.

Mecz Zagłębia Lubin z Wartą Poznań odbędzie się w niedzielę (24 września) o godzinie 12.30. Spotkanie będzie transmitowane na antenie Canal+ Sport, natomiast audycję radiową przeprowadzi tradycyjnie MC Radio.