Zamordowali sąsiada i chcieli poćwiartować jego zwłoki. Mieszkańcy Wierzchowisk w szoku

Katarzyna Puczyńska
Katarzyna Puczyńska
Spokojny, wiosenny poranek. Nieliczni mieszkańcy robią zakupy w miejscowym sklepie. W oddali słychać warkot traktora. Kto by pomyślał, że tydzień temu doszło tu do tak brutalnej zbrodni.

- Widziałem go jeszcze tego dnia. On pomagał tu w sklepie. To był spokojny chłopak, nikomu nie wadził - podkreśla mieszkaniec Wierzchowisk I, niewielkiej miejscowości w gminie Modliborzyce, w powiecie janowskim.

- Mieszkał sam, bez rodziny, miał trudne dzieciństwo - dodaje napotkana kobieta.

Czytaj też:

Mowa o 36-letnim Danielu S., który 24 kwietnia został bestialsko zamordowany. Ciało, porzucone w lesie i przykryte kocem, znalazł następnego dnia przypadkowy przechodzień. Ofiara miała odcięte stopy oraz liczne rany cięte w okolicach głowy i szyi.

Rozmawialiśmy z mieszkańcami Wierzchowisk I, którzy wciąż nie mogą uwierzyć, że coś takiego działo się w niedalekiej odległości od ich domów. Wszyscy chcieli pozostać anonimowi.

- To potworna zbrodnia. Chcieli go poćwiartować piłą i wrzucić do studni, ale nie mogli tego zrobić, bo byli zbyt pijani. Wywieźli go do lasu traktorem i zostawili - opisuje jeden z mieszkańców wsi.

Czytaj też:

- Policja jak przyjechała, to wodę ze studni wyciągali, by sprawdzić, czy coś tam jest - mówi sąsiad zabitego mężczyzny.

Zatrzymano troje podejrzanych w wieku 29, 31 i 51 lat, mieszkańców gm. Modliborzyce. - Wszyscy w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. 31-latek jednak po przesłuchaniu został zwolniony - informuje Faustyna Łazur z Komendy Powiatowej Policji w Janowie Lubelskim.

Pozostała dwójka podejrzanych to 29-letnia Justyna K. oraz 51-letni Krzysztof Ł. Mieszkali obok domu zabitego mężczyzny.

Mieszkańcy się ich bali

Krzysztof Ł., jak usłyszeliśmy od jego sąsiadów, to były policjant. - Strzegł kiedyś prawa, a teraz je złamał. I to w tak brutalny sposób - podkreśla sąsiadka. - Zamieszkali tu kilkanaście miesięcy temu. Strach było z nim gadać - dodaje inny mieszkaniec. Równie złą opinię miała partnerka zatrzymanego, Justyna K.

Mieszkańcy zastanawiają się, czy zbrodni można było uniknąć. - Policja kilka razy przyjeżdżała, bo on a to się awanturował, a to kogoś pobił. Dużo pili. W domu mieli agresywne psy, kamery na zewnątrz. Coś hodowali w szklarni. Kto wie, co tam się działo - zastanawia się nasz rozmówca.

Zatrzymani usłyszeli zarzuty

Sprawę badają funkcjonariusze KPP w Janowie Lubelskim i KWP w Lublinie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Zamościu i Prokuratury Rejonowej w Janowie Lubelskim.

- Wymienionym osobom przedstawiono zarzut zbrodni zabójstwa 36-letniego Daniela S. i znieważenia jego zwłok - informuje Artur Szykula, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Prokuratura podaje, że Justyna K. nie przyznała się do popełnienia obu zarzucanych jej czynów. Krzysztof Ł. przyznał się jedynie częściowo do przedstawionych mu zarzutów. Oboje złożyli wyjaśnienia. - Zarzucana oskarżonym zbrodnia zabójstwa jest zagrożona karą dożywotniego pozbawienia wolności - mówi Artur Szykula.

Wyjątkowe okrucieństwo

- Mowa tu nie tylko o brutalnym morderstwie, ale i o znieważeniu zwłok. Takie zachowanie świadczy o dużej agresji, wręcz dehumanizacji, zachowaniach psychotycznych, gdzie człowiek przestaje traktować drugiego człowieka z szacunkiem. Jest to wręcz uprzedmiotowienie - ocenia psycholog z Powiatowego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Kraśniku. Wyjaśnia, że takie sadystyczne zachowania występują w sytuacjach ekstremalnych. - Znieważenie, rozczłonkowanie zwłok to przejaw porzucenia człowieczeństwa na rzecz zachowań zwierzęcych, na zasadzie przetrwania - dodaje psycholog.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zamordowali sąsiada i chcieli poćwiartować jego zwłoki. Mieszkańcy Wierzchowisk w szoku - Kurier Lubelski

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bul
Obydwoje twierdzą, że są niewinni. Sam się facet pokroił.
G
Gentlemen
Zawsze byl zazdrosny o wszystko,jeszcze jak mieszkal w janowie to kazdy mial go za idiote,ile inni mieli przez niego problemow,mial kilka kobiet na raz I jak jakas nie chciala z nim byc tez straszyl I robil sceny zazdrosci niesamowite,on ma manie zazdrosci a poza tym ma w sobie zlo I tu trzeba bylo by egzorcysty,dobrze ze siedzi bo ludzie beda bezpieczniejsi,z ta zazdroscia to juz od dawna mial fobie,duzo nienawisci przez to mial w sobie bo mial niskie poczucie wartosci,wywalony z policji za picie I potem juz tylko bylo gorzej,To musialo sie tak skonczyc,trzeba bylo go zamknac wczesniej To czlowiek by zyl.A Ta lachudra co z nim mieszkala To tez agresor,niech sobie teraz posiedzi
a
abcd
Wyszukaj w sieci:

"Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar"
G
Gość
Były policjant, a policja jest służbą, która wręcz demoralizuje, gdyż w niej się - niestety - strzela do ludzi (niejeden człowiek zginął od policyjnej kuli).
G
Gość
Przydała by się broń palna w domu tak jak mają w stanach, tam nikt bez pozwolenia się nie zbliży, a u nas rżną i zabijają bliźni bliźniego aż krew po ścianach bryzga i fajnie jest jak cholera.
Wróć na i.pl Portal i.pl