Zaginięcie Iwony Wieczorek. Radiesteta uważa, że zwłoki dziewczyny ukryte są w okolicy PGE Areny

Jacek Wierciński
Tomasz Bołt
Policja wciąż szuka Iwony Wieczorek. W grudniu kontaktowała się z matką zaginionej, Iwoną Kindą i radiestetą, który jako miejsce ukrycia zwłok Iwony wskazał okolice PGE Areny w Gdańsku - informuje trojmiasto.gazeta.pl.

Na ile wiarygodna jest metoda radiestety?
- Umiem ustalić, gdzie dana osoba została pochowana, bowiem zwłoki przez całe lata potrafią dawać sygnał radiestezyjny - mówi dziennikarzowi trojmiasto.gazeta.pl radiesteta z Elbląga. - Minus jest taki, że nie da się wskazać dokładnego miejsca pochówku, ale obszar. W przypadku Iwony też tak jest. Mówimy o obszarze przynajmniej dwóch hektarów. Policjanci z Gdańska rozmawiali już ze mną o tym. Byłem gotów włączyć się do poszukiwań, ale stanowczo odmówili. Wolą takie akcje prowadzić sami, bez pomocy osób z zewnątrz - przekonuje mężczyzna.

Jego zdaniem zwłoki Iwony zostały ukryte na działkach w Gdańsku Nowym Porcie - na terenie leżącym "na wysokości stadionu PGE Arena - tyle że po drugiej stronie torów kolejowych".

Według relacji portalu w grudniu śledczy ponownie kontaktowali się z matką zaginionej. Mieli pytać ją o to, czy przed zniknięciem córki pojawiły się żądania haraczu w zamian za nieutrudnianie prowadzenie salonu fryzjerskiego, którego kobieta jest właścicielką i pokazywać jej zdjęcia osób, które mogła rozpoznać.

- Żadnej z tych twarzy nie znam ani nie kojarzę. W ogóle mam wrażenie, że to jakiś chybiony wątek. Ja nie mam żadnych wrogów, a przynajmniej nic mi nie wiadomo - tłumaczy Iwona Kinda.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

/>< /
Iwonka , Iwonka , Iwonka :-( ... Albo juz po ptakach , albo gdzies ciezko pracuje :-)
:-(
Ble ble ble ... Do diabla z nia
M
MM
Jesli ktos pisze takie komentarze to mysle,ze lepiej aby nic nie pisal.
Jesli ktos ma dosyc Iwony Wieczorek to nie musi o niej czytac ale nie ma powodu
aby ranic ludzi dla ktorych ona pozostanie zawsze w pamieci.
Nie znam i nie znalam Iwony ale jak widze,ze ktos pisze cos takiego to szlag mnie trafia,ze mozna byc tak glupim i pozbawionym empatii wobec jej rodziny.
J
Jaga
Skoro nie interesuje Cię sprawa zaginięcia Iwonki to nie czytaj, ciekawa jestem gdyby to Twoje dziecko zginęło, nie chwytał byś się każdego sposobu żeby je odnaleźć? Asprawa chłopczyka z Cieszyna? Gdyby nie nagłaśniano jej przez dwa lata to do tej pory nieznani byli by jego oprawcy.....zastanów się więc zanim coś znowu durnego napiszesz...Pozdrawiam
K
Krol KiK
Umknal mi najwazniejszy element ukladanki. Zwloki Rogowskiego znaleziono w Motlawie tuz przy Stagwiach Mlecznych. Tymi samymi ktorymi byl zainteresowany pewien Trojmiejski gangster i w polowie drogi do glownej kwatery Amber Gold. Stagwie Mleczne wiecznie zamkniete i niedostepne jak nie przymierzajac Kaplica Krolewska w Gdansku z cala pewnoscia byla wiezieniem i katownia SB. W Klewki- Szymany tez na poczatku nie chcial nikt wierzyc. Wedlug Meclewskiego- autora ksiazek o Dawnym Gdansku nawet Brama Nizinna miala stac sie katownia gestapo ale juz znalezli oni sobie bardziej odpowiadajace im obiekty. I jeszcze jedno kuriozum: Rogowski ktory nie byl tuzinkowym ksiegowym tylko ober ksiegowym i pracowal w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym zostal uznany za samobojce. To najbardziej zabolalo rodzine, no bo jak to: sam ukrywal sie nie wiedziec gdzie przez rok czasu a pozniej kupil sobie swieza gazete i skoczyl do skutej lodem Motlawy. Absurd jak w przypadku zeglarza Patryka.
K
KA.
komentarz jak opowiadanie z czasów Międzywojennych. Me gusto!
N
Norge
IWONA IWONA IWONA ... Jak dlugo jeszcze bedzie sie pisac o niej ? Czy to jedyna zaginiona osoba za ktora ktos teskni ? Dlaczego nie pisze sie o innych zaginionych ? Niedlugo dojdzie do tego , ze czlowiek otworzy lodowke , a tam co ? A tam artykul o Iwonie Wieczorek . Rozumiem tragedie matki , ale niech moze da juz odpoczac ludziom , ktorzy maja juz dosc jej corki :-(
K
Krol KiK
Gdansk mial wiecej swoich mrocznych tajemnic chocby z okolic samego Neptuna na Dlugim Targu. W siedemdziesiatych latach ni stad ni zowad przepadly tam dwie nastoletnie kolezanki gdzies w okolicach hotelu i restauracji "Jantar" gdzie wowczas gorliwie ubekom donosil judasz Bolek. W odstepie kilku dni uaktywnilo sie nastepne UFO. Na ulicy Mostowej w drewnianym poniemieckim domku przy slepym zakolu Motlawy mieszkal sobie pan, ktory mial synow Witka i "Pelikana" To rozstajne drogi Dolnego Miasta, Starego Przedmiescia, Oruni i Olszynki. Tu zawsze diabel mowil dobranoc i miejsce przeklete.Ten pan nazywal sie Rogowski i codziennie dojezdzal do pracy autobusem 123 lub 131. Na przystanku przy motlawskim czerwonym moscie spotykal dzielnicowego z komisariatu na ulicy Piwnej. Razem jechali, wysiadali przy LOT-cie i przez Dluga dochodzili do fontanny Neptuna. Tam sie rozstawali- jeden na komisariat a drugi do PTE: Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, gdzie byl glownym ksiegowym. Owczesny "Glos Wybrzeza", "Wieczor Wybrzeza" cos brzaknely i rownie szybko przestaly pisac o olbrzymiej aferze w zeglarskim klubie nalezacym do SB na Targu Rybnym. Rogowski zostal powolany jako biegly do przekopania sie przez dokumentacje megaprzekretu. Byla to pralnia brudnych pieniedzy "ludzi" ktorych nie chcialoby sie spotkac w ciemnym zaulku. I jest tak Rogowski z dzielnicowym rozstaja sie pod Neptunem. Kazdy idzie w swoja droge tyle ze ksiegowy juz nigdzie nie dochodzi. Rozplynal sie jak we mgle. Dzieciaki a moi szkolni koledzy zostali bez jedynego zywiciela rodziny, bo nie minal ustawowy termin na uznanie za zmarlego a z firmy zwolniono go za porzucenie pracy. Nie bylo lekko. Po ponad roku z Motlawy wyciagnieto jego zwloki jak puscily lody. Pan Rogowski w kieszeni mial gazete sprzed dwoch dni. Ile fortun bolkowych wyroslo na cudzej krzywdzie i zbrodniach? Niech kazdy ktore takie lajdactwa pamieta je opisze zeby nie poszly w niepamiec.
Wróć na i.pl Portal i.pl