Wyrywali sobie w Lidlu kuchenne urządzenie wielofunkcyjne [wideo]

Jak widać na wideo, kobieta i mężczyzna trzymali pudło z urządzeniem i żadne nie chciało go puścić.

Przypomnijmy, urządzenie monsieur cuisine plus, posiada funkcje dziewięciu różnych maszyn i nazywane jest przez niektórych "tańszym termomixem". Pojawiało się ono w sieci Lidl już kilkakrotnie m.in. na wiosnę zeszłego roku, w październiku i grudniu zeszłego roku, a także ostatnio w marcu tego roku. Cieszy się ono sporym zainteresowaniem. Choć są też miejsca, gdzie kartony stały na półkach dłuższy czas. Choćby w otwartym w lutym po przebudowie Lidlu na bydgoskim Miedzyniu. Sprzęt był dostępny od razu po otwarciu i chętni jeszcze niedawno mogli go tam kupić.

W Bydgoszczy wielu zainteresowanych, ale bez bijatyk
Byliśmy w sklepie Lidla na bydgoskim "Londynku" w październiku zeszłego roku, gdy można było kupić tą wersję urządzenia drugi raz. Około 10 osób zaraz po otwarciu sklepu pośpiesznym krokiem przeszło do urządzeń. Wystarczyło dla wszystkich. Po zaledwie kilku minutach zostało tylko jedno pudło. Szybciej zabrakło książek. Przygotowanych było tylko kilka sztuk z każdej kategorii. Dwa tygodnie później można było je kupić na popularnym serwisie aukcyjnym. Kosztowały już jednak nawet kilka razy więcej.

- Jest dużo tańszy niż thermomix, a ma te same funkcje - mówiła wtedy młoda kobieta, która z mężem czekała na otwarcie sklepu. - Jest lepszy od wcześniejszej wersji, którą można było kupić wiosną. "Plus" ma już wbudowaną wagę.

- Żona kupiła taki wcześniej w Niemczech - mówił około 60-letni pan z kolejki. - Chwali sobie bardzo. Teraz chcę kupić taki dla córki.

- Myślałam, że będzie więcej chętnych, ale cena dla zwykłego Kowalskiego nie jest niska - słyszeliśmy i taki głos w kolejce. - Jeśli lubi się gotować, nie ma się wielu sprzętów w domu i często się go będzie używało, to warto się zastanowić nad jego zakupem. W przeciwnym razie nie.

Korzystacie Państwo z promocji? Byliście świadkami przepychanek w sklepach?