Wypadek w szkole w Elblągu. Chemiczka poprosiła o przeniesienie paczki. Uczeń potknął się i poparzył kwasem. Zarzuty dla nauczycielki

TVN24/x-news
TVN24
Nauczycielka szkoły podstawowej w Elblągu usłyszała zarzuty po poparzeniu się przez jednego z uczniów chemikaliami. Kobieta nie przyznaje się do winy. Grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Do wypadku doszło 1 października 2017 r. Podczas lekcji do nauczycielki chemii przyszła paczka. Chemiczka poprosiła czterech uczniów, by przynieśli ją do klasy. W pewnym momencie jeden z nich potknął się i upuścił karton. Fiolki z chemikaliami rozbiły się, a chłopiec ciężko poparzył.

- Osobie bezpośrednio odpowiedzialnej postawiono zarzut narażenia na ciężkie uszkodzenie ciała czterech uczniów i spowodowanie obrażeń ciała jednego z nich - informuje Iwona Piotrowska z Prokuratury Okręgowej w Elblągu.

POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wypadek w szkole w Elblągu. Chemiczka poprosiła o przeniesienie paczki. Uczeń potknął się i poparzył kwasem. Zarzuty dla nauczycielki - Dziennik Bałtycki

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kamila
Pytanie tylko, czy nauczyciel WF miał cokolwiek do gadania - w dobie plagi zwolnień z WF być może również on nie miał wpływu na ta sytuację. Nawet gdyby dzieciak sam, bez zezwolenia, wziął tą paczkę i się potknął, to i tak wszyscy wokół byliby winni - szkoła, dyrektor, nauczyciele. Rodzice i dzieci nigdy nie są winne. Pech nauczycielki - nie przewidziała, że dzieciak ma problemy z chodzeniem i potyka się o własne nogi.
K
Krol KiK
Jesli ma byc winny nauczyciel to wylacznie ten od wu-efu za zle szkolenie gamonia przewracajacego sie o wlasne nogi.
Wróć na i.pl Portal i.pl