Spytam krótko - będzie Pan kandydował na urząd prezydenta Warszawy w najbliższych wyborach samorządowych?
Jestem w gotowości bojowej. Jestem w gotowości do startu na urząd prezydenta Warszawy i potrzebna jest jedynie wola polityczna. Decyzja zostanie podjęta po ogłoszeniu terminu wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą, czyli już niedługo.
Ma Pan już gotowy plan na ewentualną kampanię wyborczą?
Jako człowiek bardzo odpowiedzialny i doświadczony w zarządzaniu oczywiście muszę mieć taki plan. Więc mam.
Oficjalnie kampania jeszcze się nie zaczęła, ale dwóch kandydatów - Patryk Jaki i Rafał Trzaskowski - od dawna organizują spotkania z warszawiakami. Kto Pana zdaniem w tej chwili lepiej radzi sobie w walce o stolicę? Bo nie brakuje opinii, że mamy do czynienia z wyścigiem kulawych kandydatów.
Bardzo dobrego określenia pan użył (śmiech). Ja powiem w tej chwili tylko tyle - jeżeli będzie decyzja polityczna, to poseł ruchu Kukiz'15 może w tych wyborach namieszać. Bardzo poważnie namieszać. Skoro ja w jednym sondażu miałem 4 procent poparcia, w innym miałem 2,5 procent, a jeszcze nie startuję, to znaczy, że jeszcze nie powiedziałem słowa, jeszcze nie pokazałem swojego planu, a już warszawiacy wiedzą, że jestem gotowy. To daje bardzo dużo do myślenia. Bardzo dziękuję warszawiakom, że w ten sposób mi się rewanżują. Natomiast powtarzam - jest potrzebna wola polityczna. Poczekajmy.
A jeśli zapadnie decyzja, że kandydatem będzie kto inny?
Zobaczymy, czy to będę ja, czy to będzie marszałek Tyszka, czy jeszcze ktoś inny z ruchu Kukiz'15. Ja z całą pewnością wybrańcowi K'15 w tych wyborach pomogę.
W której grupie warszawiaków widziałby Pan najwięcej swoich wyborców?
To jest większość warszawiaków. To są ludzie z mojego rocznika. Razem wychowywaliśmy się w tym mieście, razem za młodu biegaliśmy jeszcze pośród budynków tej starej Warszawy. Ale i młodzież. Jeden z ostatnich sondaży pokazał, że mam bardzo wysokie poparcie wśród młodzieży. Więc "konglomerat" rówieśników, czyli 50-60 latków oraz młodzieży może stanowić o tym, kto wygra te wybory.
Skala jest oczywiście zupełnie inna, ale patrząc po sukcesie Donalda Trumpa widać, że cechy biznesmena przemawiają do świadomości wyborców. Liczy Pan na to?
Tak jak powiedział pan Cejrowski - jest tylko jeden negocjator w polskim Sejmie.
To na koniec pytanie o najbliższe wybory prezydenckie. Na Twitterze widziałem właśnie sondę, w której 40 procent z 2000 osób zadeklarowało, że zagłosowałoby na Pana w tych wyborach. Myśli Pan w ogóle o tym?
Nie. Absolutnie. Ja jestem bardzo skromnym człowiekiem, zdeterminowanym do walki o lepszą, bardziej sprawną Polskę. Natomiast najważniejszy urząd w Polsce... Nawet skromność mi nie pozwala myśleć o tym w ten sposób.
Przez dwa lata zdanie może się jednak jeszcze zmienić.
Nie dopuszczam, żeby to miało się zmienić.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?