Sytuacja miała miejsce około godziny 11 w tramwaju jadącym w kierunku Pilczyc, na wysokości ulicy Lotniczej. Jedna z pasażerek stanęła przy drzwiach, bo zamierzała wysiąść na najbliższym przystanku. Jadący w tym samym wagonie mężczyzna wstał, a gdy tramwaj zaczął hamować, zbliżył się do kobiety i uderzył ją w tył głowy z taką siłą, że upadła na podłogę.
- Tuż przed zatrzymaniem tramwaju poczułam ogromny ból i odrzuciło mnie na środek wagonu. Nie mogłam się podnieść, byłam w szoku. Na szczęście, w pobliżu siedział starszy pan, który próbował mi jakoś pomóc i zatrzymać tego człowieka - opowiada wstrząśnięta kobieta.
Emerytowany bohater, pan Witold wspomina, że mężczyzna wydawał mu się podejrzany odkąd wsiadł do wagonu. Zanim zaatakował kobietę, zaczepiał inną pasażerkę, która siedziała tuż przed nim. "Klepnął" ją kilka razy w głowę. Zdezorientowana dziewczyna wysiadła na następnym przystanku.
Pan Witold podczas szarpaniny z napastnikiem został poturbowany kilkoma ciosami, w tym w twarz, co poskutkowało ogromnym siniakiem pod okiem. Starał się go zatrzymać tak długo jak mógł, jednak napastnik w końcu wyrwał się i uciekł.
Motorniczy tramwaju nie był świadomy sytuacji. Poszkodowana kobieta po wizycie w szpitalu zgłosiła się na posterunek policji, jednak funkcjonariusz nie przyjął zgłoszenia o napaści, a wręcz odradzał jej zgłaszać tę sprawę. Usłyszała od niego, że nie ma sensu tego zgłaszać, policja nie będzie szukać sprawcy czynu, którego uszczerbek na zdrowiu (naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia) nie przekracza 7 dni.
Kobieta wyszła z posterunku załamana. Jedyne, co otrzymała, to radę, by zgłosić sprawę z powództwa cywilnego za własne pieniądze.
Zobacz również (dalsza część artykułu pod filmem):
Starszy mężczyzna przytrzymuje sprawcę
Po rozmowie z poszkodowaną skontaktowaliśmy się z wrocławską policją, którą poprosiliśmy o oficjalne stanowisko. Dzień po naszej interwencji pobita kobieta została poproszona przez komendanta o przyjście na posterunek, aby ponownie złożyć zeznania. Tym razem, wreszcie potraktowano ją poważne.
- Zastępca Dyżurnego Komendy Policji Wrocław-Fabryczna poinformował kobietę o wszystkich rozwiązaniach związanych z postępowaniem w przypadku czynu ściganego z oskarżenia prywatnego – art. 217 kk lub art. 157 kk par. 2 i 3, gdyż tak według wstępnej oceny zdarzenie zostało zakwalifikowane na podstawie opisu zgłaszającej. Ponadto funkcjonariusz wyjaśnił, jakie są procedury w tego typu sytuacjach, proponując przyjęcie stosownego zawiadomienia w jednostce. Ponadto policjant poinformował, że w tego typu sytuacjach należy niezwłocznie zgłaszać takie zdarzenia pod numerem alarmowym 112, aby ułatwić zebranie dowodów poprzez podjęcie działań zmierzających do bezpośredniego ustalenia sprawcy - poinformował nas podkomisarz Wojciech Jabłoński
Podczas naszej pierwszej rozmowy kobieta powiedziała nam, że nie czuje się bezpiecznie, a przede wszystkim martwi się, że skoro mężczyzna wciąż jest bezkarny, ten los może spotkać inną kobietę. Na szczęście, policja ostatecznie zajęła się sprawą, zabezpieczyła nagrania z monitoringu oraz przekazała sprawę do prokuratury.
- Wkrótce wybory Miss. O tytuł najpiękniejszej Polki powalczą dwie wrocławianki
- Wypadek na al. Hallera. Tramwaj zderzył się z radiowozem, dwie osoby ranne [ZDJĘCIA]
- Pieszy wpadł pod tramwaj we Wrocławiu. Na miejscu służby i dźwigi MPK [ZDJĘCIA]
- Kąpielisko Kłokoczyce do wyburzenia. „Nie każdego stać na bilet do aquaparku”
- Kierowca potrącił 8-latka. Chłopiec wybiegł prosto pod samochód [FILM]
- Lodówki, hulajnogi, monitory. To nie sklep, to Odra. Podsumowanie akcji Czysta Odra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?