Wrocław: Wypadek tramwajów na pl. Dominikańskim. 34 osoby ranne. Motorniczy zawieszony

Przemysław Wronecki, Malwina Gadawa
Wrocław, plac Dominikański - zderzenie, wypadek tramwajów 4.09.2013
Wrocław, plac Dominikański - zderzenie, wypadek tramwajów 4.09.2013 fot. Przemysław Wronecki
Wypadek tramwajów we Wrocławiu. W środę tramwaje linii 10 i 33Plus zderzyły na placu Dominikańskim kilka minut po godzinie 8. "Dziesiątka" jadąca w stronę przystanku na placu Dominikańskim (w kierunku Traugutta) wjechała w stojący przed nią na światłach tramwaj Plus. Rannych zostało w sumie 34 osoby, a do szpitala trzeba było zabrać 9 z nich. Motorniczy, który spowodował wypadek, został zawieszony w wykonywaniu swoich obowiązków aż do wyjaśnienia sprawy.

Przeczytaj koniecznie - Motorniczy: Zasypiam między przystankami. Kryzys dopada już o 7 rano

- Wśród dziewięciu osób, które trafiły do szpitala jest dwoje dzieci - powiedział portalowi GazetaWroclawska.pl dr Janusz Sokołowski ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu im. Marciniaka przy ul. Traugutta. - Wszyscy poszkodowani mają wstrząśnienia mózgu i są potłuczeni. Większość zostanie u nas na obserwacji, ale życiu żadnego z poszkodowanych na szczęście nie grozi niebezpieczeństwo - dodał lekarz.

Tramwaje 10 oraz 33 Plus jechały od przystanku "Świdnicka" w kierunku przystanku na placu Dominikańskim. Do wypadku doszło przy sygnalizacji świetlnej w miejscu gdzie tramwaje wjeżdżają na sam plac. Tramwaj 33 Plus stał na "czerwonym" świetle. W tym momencie wjechał w niego tramwaj linii 10. – Zatrzymaliśmy się na światłach przed placem – relacjonuje Wojciech Mazij, który jechał jako pasażer 33 Plus. – Po kilku sekundach od zatrzymania poczułem szarpnięcie wagonu i uderzyłem głową w szybę. Gdy się ocknąłem, widziałem, że kilkanaście osób leży na podłodze tramwaju, kilka osób było zakrwawionych – dodaje.

Natomiast jedna z pasażerek tramwaju linii nr 10 twierdzi, że wóz MPK jechał prawidłowo, a to 33 Plus nie wyjechało na skrzyżowaniu, chociaż, jej zdaniem, było zielone światło.

Przypomnijmy, że w wypadku ranne zostały 34 osoby. Z czego dziewięciu rannych trzeba było zabrać karetkami do szpitala, a 25 została udzielona pomoc na miejscu zdarzenia. Ranni to głównie pasażerowie tramwaju linii 10. Mają rany cięte głowy, urazy twarzy, nosa oraz barku.

Wypadek tramwajów we Wrocławiu. MPK o przyczynach - czytaj na kolejnej stronie (kliknij)

Jak mogło dojść do tego wypadku? Na popołudniowej konferencji prasowej MPK poinformowało, że oba tramwaje były przed wypadkiem sprawne, a żaden z motorniczych nie zasłabł. Motorniczy tramwaju nr 10 twierdzi, że hamował i nie wie, dlaczego nie udało mu się zatrzymać wagonu. Według MPK nie mógł być też przemęczony - przed wypadkiem pracował zaledwie dwie godziny, a dzień wcześniej - w sumie, niespełna 4 godziny.

Motorniczy miał kilkunastoletnie doświadczenie. Mężczyzna ma 51 lat i jest motorniczym od 12 lat. W MPK pełni rolę tzw. patrona, co oznacza, że jest opiekunem grupy młodszych motorniczych.

Dziś MPK zawiesiło go w pracy do czasu wyjaśnienia przyczyn wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 275

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Elżbieta
Podejmę się walki o odszkodowania dla każdej poszkodowanej w wypadku osoby! Kontakt mailowy: [email protected]
x
xyz
Jestes debilem, przykro mi.
x
xyz
Jestes debilem, przykro mi.
t
ten ktory jest
Co się dziwicie kierowcom i motorniczym ? Dobry kierowca za 1600zł i umowe zlecenie do pracy nie pójdzie. To jeździ w MPK po Wrocławiu ten kto jeździ, a efekty widać.
G
Gość
Sama byłam poszkodowana i widziałam ile osób pojechało do szpitali, nie było to 8 osób tylko wszyscy z obrażeniami czyli ponad 30. Nie wiem dlaczego media podają takie złe informacje, przecież byli na miejscu i widzieli
T
Temida
Zgodzie się,że jest to ciężka praca, ale miałam okazje kiedyś posłuchać jak motornicza klęła na całą kabinę na kierowcę, o ile wiem to kultura jest wymagana, a większość pracowników MPK to chamy! I niech się nie tłumaczą, że to stres,bo teraz większość ludzi żyje w stresie i potrafi zachować kulturę,wystarczy, tylko chcieć.
h
hhh
ja się zastanawiam jaka była prawdziwa siła uderzenia skoro parę metrów wcześniej tory tramwajowe przecinają się z tymczasową mijanką dla aut. Tam tramwaj musi z tego co pamiętam ustąpić pierwszeństwa pojazdom. Ósma rano - poranny szczyt dużo aut więc na tym krótkim kilku metrowym odcinku tramwaj nie może się za bardzo rozpędzić. Albo się motorniczy(-a) zagapiła albo coś nie zadziałało.
k
koń
slyszalem ze ten motorniczy z 33 byl pijany i spał a ten co najechal to chcial go ominąć, chcial dobrze chłop
w
wroclawiak
Akurat jechałem tymi tramwajami i bylem w tym wagonie co pacjentka uderzyła w kasownik... jako pierwszy udzielalem jej pomocy a ludzie bez jakiegokolwiek sumienia uciekali z tramwaju nie licząc sie z tym co komu jest... ja z poważnymi urazami kręgosłupa zdążyłem zaopatrzyc tą pacjentke po czym sam stracilem przytomnosc... a jezeli chodzi o rannych to wszystkie 34 osoby pojechaly do szpitala... klamstwo mediów. ..
x
xp
Ale to jest tylko hipoteza jak sprzęt nie zawinił to pozostaje czynnik ludzki.
x
xp
Też jeżdżę w tej firmie i prawda jest taka że nie ma co tu kombinować jest jak jest pan motorniczy najpewniej popełnił błąd w sztuce zbyt późno zaczął hamować i po prostu nie wyhamował tu wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe .Jak to niektórzy mówią ale ona ma fajna robotę siedzi i sobie pstryka guziczkami i kasa leci.Jedna wbrew pozorom jest to bardzo odpowiedzialna i ciężka praca może nie tyle fizycznie co psychicznie stres nerwy i ... i jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.Najbardziej meczące to jest wstawanie do tej pracy jak w ruletce każdego dnia o innej godzinie czasem 3 rano niektórzy może nawet wcześniej zależy jak daleko mieszkają od miejsca zatrudnienia no cóż ale ktoś to musi robić.
G
GARGAMEL
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ, ALE WIESZ ŻE TO KOLEŚ DUTKA TO MU NIC NIE ZROBI, RĘKA RĘKĘ MYJE.
TEN BURAK POWYKAŃCZA LUDZI!!!
Ś
Śpiący nocą
No, ja bym tak nie kpił.W Japoni każdy pilot lata według swojego biorytmu.Trudno japońców traktować jako idiotów i ludzi zacofanych.A jakby nie było to wstawanie w środku nocy jest nienormalne i odbija się na zdrowiu i samopoczuciu.
e
ewa
Słyszałam rozmowy tirowców.Opowiadali że są w nocy wyciągani z łóżek,bo ktoś tam nawalił i trzeba jechać.Jak nie jest dyspozycyjny i fika to nie pracuje i już.Nikogo nie interesuje jak się czuje i ile spał.
d
dodo
Ludzie przychodzą do pracy chorzy,z gorączką i innymi dolegliwościami.Boją się utraty zatrudnienia.Pal licho,jeśli siedzą tylko przy biurku ,ale co jeśli wykonują takie zawody jak na przykład kierowca?
Wróć na i.pl Portal i.pl