Wrocław: Ksiądz tłumaczy się z nieodpowiedzialnego wyjazdu z uczniami do kraju ogarniętego ebolą

Marcin Walków
- To była wspólna decyzja moja i rodziców uczniów - mówił ks. Jerzy Babiak, dyrektor salezjańskiego liceum przy ul. Młodych Techników we Wrocławiu i główny organizator nieodpowiedzialnego wyjazdu grupy nastolatków z Wrocławia do Liberii, kraju ogarniętego epidemią eboli. Ksiądz, który wczoraj przez cały dzień nie odbierał telefonów i unikał dziennikarzy, dziś zorganizował konferencję prasową. Przekonywał, że po powrocie do Wrocławia jest w stałym kontakcie z rodzicami uczestników misji i interesuje się stanem zdrowia dzieci. Nie potrafił jednak nawet odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy, ilu uczestników wyjazdu nie zostało po powrocie przebadanych przez lekarzy.

- Nasza decyzja o wyjeździe do Liberii 2 lipca była wspólnie podjęta przeze mnie i przez rodziców. To nie był wyjazd spontaniczny. Przygotowywaliśmy go przez cały rok, na bieżąco śledziliśmy sytuację panującą w Liberii, nie tylko pod względem eboli - przekonywał ksiądz Jerzy Babiak. - Kiedy usłyszeliśmy, że zachodnia Afryka, także Liberia, jest w zasięgu eboli, nasze zainteresowania stały się jeszcze większe. Dużo szukałem informacji na ten temat, sięgałem do światowych stron internetowych, także stron WHO, śledziłem też informacje mediów - bronił się salezjanin.

- Kiedy przyszedł moment ostatecznej decyzji, spotkaliśmy się, by powiedzieć ostatecznie: jedziemy czy nie jedziemy Rodzice wraz ze mną podjęli decyzję, że jedziemy. Mieliśmy bezpośredni kontakt z ośrodkiem salezjańskim w stolicy Liberii, cały czas otrzymywaliśmy informacje uspokajające, że nie ma powodów, żebyśmy nie przyjeżdżali - przekonywał.Dzisiejsze argumenty księdza mocno kłócą się jednak z tym, co w połowie lipca uczestniczący w wyjeździe uczniowie pisali w swoim internetowym dzienniku: - O eboli wspominał fr. Raphael w czasie przywitania nas na jednej z pierwszych Mszy. Mówił wtedy do wszystkich, że doskonale wiedzieliśmy o panującej sytuacji w Liberii, a jednak zdecydowaliśmy się tu przybyć. Wzbudziło to jeszcze większy podziw wśród zgromadzonych ludzi co zostało podkreślone gromkimi oklaskami - pisali uczniowie.

Ksiądz przekonywał dziś także, że decyzja o wyjeździe była "konsultowana z Głównym Inspektorem Sanitarnym". - Ten pouczył nas o istniejącej w Liberii sytuacji. Nie sugerował pozostania w kraju i nie zakazał wyjazdu - mówił salezjanin. I w tym przypadku ksiądz nie powiedział jednak wszystkiego. Sam bowiem podpisał się pod przesłaną do GIS informacją, że uczniowie z Wrocławia będą przebywali w zamkniętym ośrodku. W rzeczywistości bardzo często opuszczali ten ośrodek. Ksiądz zabrał ich nawet na wycieczkę do... szpitala zakaźnego. - Siostry mają tam wielki problem z tym, żeby leczyć ludzi. Na jednej sali nawet 10 osób. Leki muszą sprowadzać z Ameryki - relacjonowali po powrocie do Wrocławia uczniowie.

- Zaraz po powrocie dzieci zostały przebadane przez lekarzy. Cały czas jesteśmy też w kontakcie z lekarzami - przekonywała dziś dziennikarzy zaproszona na konferencję prasową matka jednego z uczestników wyjazdu, Edyta Papińska.
Szybko okazało się jednak, że badania przeszło tylko kilkoro uczestników misji. Ilu dokładnie? Tego organizator wyjazdu już nie wiedział.

- Eksperci, tacy jak profesor Andrzej Gładysz z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych, oceniają decyzję o wyjeździe w to miejsce jako nierozważną, nieodpowiedzialną i świadczącą o braku zdrowego rozsądku. Czy tak scharakteryzowana osoba powinna nadal pełnić funkcję dyrektora placówki oświatowej - dopytywał księdza dziennikarz portalu GazetaWroclawska.pl
- To pytanie każe mi przyznać się do błędu, do winy. Nie chcę wydawać samosądu. Chcę nadal pełnić rolę dyrektora - odparł salezjanin.

Tymczasem wyjaśnień od księdza domaga się też Kuratorium Oświaty. - Zwróciliśmy się z prośbą o pisemne ustosunkowanie się to całej sytuacji i wszelkie informacje w tej sprawie. Kto był organizatorem, kto uczestnikiem, czy był to wyjazd zorganizowany czy prywatny, o jakim charakterze. Będziemy analizować ten materiał i podejmiemy decyzję w sprawie dalszych działań - mówi Janina Jakubowska, rzeczniczka kuratorium.
Czy ksiądz, który mógł narazić uczniów na niebezpieczeństwo, nadal powinien być dyrektorem szkoły? - Kuratorium stoi na straży prawa i tylko w granicach przepisów możemy zajmować stanowisko. Brak rozsądku i nierozwaga nie mieszą się w kategoriach prawnych. Z punktu widzenia prawa, nasze postępowanie koncentruje się wokół kwestii zarejestrowania wypoczynku, o ile taki obowiązek istniał - mówi Jakubowska. - Natomiast jako człowiek mogę powiedzieć, że w mojej ocenie zabrakło tu nieco zdrowego rozsądku, bo w czasie wyjazdu jednak zagrożenie było - dodaje Janina Jakubowska.

Przypomnijmy. Wyjazd grupy wrocławskich nastolatków zorganizowali salezjanie, na czele wyprawy stał ks. ks. Jerzy Babiak. Podczas misji, wrocławianie pracowali w letnim obozie dla 400 najuboższych dzieci z Liberii. Na co dzień mogli mieć styczność z ebolą. - Tak naprawdę nie było wiadomo kto jest chory, a kto nie - przyznała jedna z wrocławskich licealistek na antenie TVN24.
Wczoraj postępowanie wyjaśniające w tej sprawie wszczęła prokuratura. Śledczy zbadają, czy organizator wyjazdu mógł narazić uczniów na niebezpieczeństwo. Prokuratura sprawdzi też, czy wyjazd do Liberii mógł oznaczać "sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej". Takie przestępstwo, nawet nieumyślne, zagrożone jest karą trzech lat więzienia.

EBOLA WE WROCŁAWIU? PRZECZYTAJ NASZ RAPORT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Ksiądz tłumaczy się z nieodpowiedzialnego wyjazdu z uczniami do kraju ogarniętego ebolą - Gazeta Wrocławska

Komentarze 183

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

n
nauczyciel
Nie masz racji, w szkołach katolickich uczą się też dzieci ateistów. Znam takich.
k
kolega ateisty
Saszko! Nie masz racji. Do szkoły salezjańskiej chodził syn mego znajomego, ateisty "z dobrej ateistycznej rodziny", intelektualisty z elitarnym wykształceniem. Któryś z myślicieli (Szekspir?) napisał "są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się nie śniło waszym filozofom.
R
Rodzice
Ta szkoła nie cieszy się dobrą opinią. Dyrekcja nie otacza opieką dzieci.
P
Paweł
Jakby wyjazd zorganizowała szkoła innego wyznania też byście tak ujadali? Wydaje mi się, że chodzi tylko o to że można anonimowo na kościół pobluzgać.
K
Kwerk
Chcieli to pojechali, nikt ich tam na siłę nie taszczył. Zazdrościcie to durnoty piszecie. Bardzo dobrze że ktoś tam jedzie i pociesza tych biednych ludzi. Należy ich podziwiać.
M
Marek
Ksiądz powinien być zdjęty ze stanowiska i wysłany do Afryki skoro mu się tam tak podoba. Ci rodzice którzy pozwolili dzieciom na wyjazd powinni być oskarżeni o brak odpowiedniej opieki nad dzieckiem, bo prawo nie przewiduje kar za głupotę.
F
Franciszek
Dobrze byłoby sprawdzić co się dzieje w liceum Katolickim na Muchoborze Małym. Jest tam wiele nieprawidłowości. Pracowałam tam przez wiele lat. Dyrekcja nie zachowuje prawa, lekcje byle jak są prowadzone młodzież na wycieczkach i poza szkoła bez opieki, sale lekcyjne muszą malować w czynie społecznym rodzice, choć są na to pieniądze.
D
Daria&&&&&
Nieodpowiedzialny i niebezpieczny.Rodzice niech się nie żalą.Na ludzką głupotę nie ma lekarstwa. Najlepiej powinni się pomodlić o więcej rozumu do głowy i więcej dawać na tacę w kościele.
H
Ha@@H
Średniowiecze , Ciemnogród i Ciemnota.Skoro ludzie w tym kraju pozwalają z siebie robić głupich przez kościół to niech się teraz niczemu nie dziwią.Zacofanie Ciemnotą.Środek Europy 21 wiek.
C
Ch @@@@
Do kryminału ktoś taki się nadaje.Świadome zagrożenie dla społeczęństwa.
S
Saszka
powinnaś napisać :banda prymitywnych ,katolickich tępaków .
B
Berenika
wszak cała działalność KK w naszym kraju ,czy jest legalna ,czy nie, jest tolerowana przez WŁADZE naszego państwa .Po co więc szukać winnego ,skoro cała sprawa prędzej czy póżniej zostanie zamieciona pod dywan .Chory ,prymitywny kraj ,nie dorósł jeszcze do Europy XXI w.
D
DW
Niech ci księża skupią się nad modłami w swoich świątyniach i to wystarczy.Do innych spraw są niepotrzebni.Od wychowania i oświaty młodzieży w tym kraju są pedagodzy,szkoły i uczelnie.
W
Wrocławianin
Powinien się tą sprawą zająć prokurator. Kto mądry daje swoje dzieci pod opiekę jakiegoś ksiedza ?.Kiedy ten kościół wreszcie zamknie się w swoich kościołach i przestanie ludziom głowy zawracać.?.Średniowiecze i ciemnota panuje w tym kraju.Śmiechu warte.
m
myślący
tylko jakas baba durna
Wróć na i.pl Portal i.pl