Wielkopolska: Chciał kupić poduszkę, a wziął kredyt

Marta Danielewicz, Joanna Labuda
Wielkopolska: Kupił poduszkę, a wziął kredyt
Wielkopolska: Kupił poduszkę, a wziął kredyt Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse
Jan Kowal z Recza, podpisując umowę kupna poduszki, wziął kredyt. Chciał odstąpić od umowy, ale pismo z banku dotarło za późno.

Zobacz komentarz:

Najpierw jest telefon. Przedstawiciel firmy, bądź telemarketer zaprasza na pokaz garnków, poduszek, ścierek. Zapraszane są przede wszystkim osoby starsze, które wabione są prezentacją przy kawie i poczęstunku, czasem dodatkowym występem artystycznym oraz dużymi promocjami przy zakupie na miejscu pokazywanego sprzętu.

Jedną z takich osób był Jan Kowal, 80-letni mieszkaniec Recza. Po wcześniejszej rozmowie telefonicznej został zaproszony przez firmę handlowo-usługową Venus z Opalenicy na prezentację poduszki masującej "Easylife". - W sali rehabilitacyjnej miała miejsce prezentacja przyrządów rzekomo zdrowotnych wraz z masażem. Mojemu dziadkowi zaproponowano zakup poduszki masującej "Easylife" za cenę 1690 zł płatnej w 12 ratach po 157,95 zł - opowiada pani Natalia, wnuczka Jana Kowala.

Emeryt podpisał umowę, zapłacił 100 zł zaliczki i wrócił z poduszką do domu. Natępnie dostał pismo z banku, które opisywało warunki kredytu przyznanego na 12 miesięcy. Jan Kowal nie wiedział, że podpisując umowę kupna-sprzedaży, podpisuje umowę kredytową. Kiedy zorientował się, że razem z poduszką zaciągnął kredyt, postanowił umowę wypowiedzieć (na co miał 10 dni). Na to było jednak za późno, bo książeczki i pismo z banku przyszły 17 grudnia, czyli dwa tygodnie po podpisaniu umowy. - Dziadek został wpędzony w kredyt - tłumaczy pani Natalia.

Firma F.H.U Venus na rynku działa już kilka lat. Oprócz poduszek masujących, zajmuje się też sprzedażą wełnianych materacy i koców. Ewa Cegłowska, właścicielka firmy, przekonuje, że oszukiwanie klientów nie leży w jej interesie. - Nie praktykujemy takich rzeczy. Kupują u nas osoby w wieku 50-60 lat i są świadome tego, jaką decyzję podejmują. Pan Kowal został o wszystkim dokładnie poinformowany. Jednak sprawa kredytu z bankiem już nas nie dotyczy, bo to nie my po podpisaniu umowy kontaktujemy się z klientem. Przedstawiciel banku dzwonił do pana Jana. Miał on wtedy szansę powiedzieć, że się rozmyślił i odstępuje od umowy - tłumaczy Ewa Cegłowska.
Panią Natalię dodatkowo bulwersuje fakt, że na serwisach aukcyjnych i innych stronach internetowych ta sama poduszka kosztuje nie 1600 zł, a 230 zł.

- Czy ktoś zmusił pana Kowala do kupna poduszki u nas? My takie ceny mamy od zawsze. A tańsze podróbki można dostać wszędzie - broni się Ewa Cegłowska.

Pani Natalia zapowiada, że będzie walczyć z firmą i postara się o unieważnienie zakupu i zaciągniecie kredytu. Zdaniem rzecznika konsumentów szanse na to są niewielkie, bo podobne firmy w świetle prawa działają zgodnie z przepisami.

- Taka forma sprzedaży jest dopuszczalna prawem. Konsument nie musi być nawet poinformowany, że kupując dany produkt zawiera umowę kredytu. 24 grudnia 2014 roku zmieniły się jednak przepisy o ochronie niektórych praw konsumenta. Wcześniej klient mógł w czasie 10 dni odstąpić od umowy, po 25 grudnia może to zrobić do 14 dni - tłumaczy Marek Janczyk, rzecznik konsumentów w Poznaniu i jednocześnie tłumaczy, że przykład pana Kowala nie jest pierwszy. - Wielu seniorów się do nas zgłasza. Praktyką, stosowaną przez takie firmy, jest zarzucanie klienta dużą ilością dokumentów. Kiedy na ringu spotyka się etyka sprzedającego i chęć zysku, to etyka jest bez szans - dodaje Marek Janczyk.

Jak odstąpić od umowy?
Według nowych przepisów klient ma prawo odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od daty zakupu.
Jak podaje rzecznik praw konsumenta, należy wypełnić oświadczenie, w którym odstępujemy od umowy, następnie zrobić jego kopię i wysłać je na adres siedziby firmy listem poleconym. W razie wątpliwości warto zasięgnąć rady pod numerem tel. 61 878 58 70.

Eksperci zalecają, by korzystać z produktów sprzedawanych przez internet.
Konsument, który dokona kupna na serwisie aukcyjnym, ma 14 dni na jego zwrot, bez podawania przyczyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielkopolska: Chciał kupić poduszkę, a wziął kredyt - Głos Wielkopolski

Komentarze 42

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2015-01-12T10:19:39 01:00, mc:

Kto przy zdrowych zmysłach kupuje poduszkę za 1700zł? I to jeszcze żyjąc z emerytury.

Kto w wieku 80 lat ma wzrok na tyle. Dobry, aby doczytać mały sruczek o ostatecznych kosztach towaru?

G
Gość
2015-01-13T00:50:25 01:00, kazi:

to ten sam artykuł co w dzień po dniu tylko tu jest skrót do tego pana dzwonił bank a on 2krotnie potwierdził chęć zakupu a wnuczka robi zadyme bo chciała kasy od dziadka - firma kontaktowała się z jej dziadkiem i narzekał że ona wyłudza od niego kase

Ciekawe skąd masz takie informacje. Sprawa została zgłoszona na prokuraturę za pomowienia. Na szczęście po IPN komputera udało się namierzyć autora-Pani ewa c. Z Opalenicy.

s
ss
Stanisław Szafarz Bełchatów 05-07-2018r
97-400 Bełchatów
ul.Mazurska 2
tel.502342707

SKARGA na Firmę EXITO sp. z o. o.

Zostaliśmy zaproszeni telefonicznie , gdzie panie dzwoniące oznajmiły, że zapraszają nas na wykład dotyczący ochrony środowiska w Bełchatowie w restauracji Kubuś-wykład na temat czystości powietrza a dodatkowo taka obecność zostanie nagrodzona .
Pierwsza rozmowa-pani obiecała nagrodę w postaci Notebooka 13 cali , podając jego dokładną charakterystykę tj. pamięć wewnętrzną 164 Gb i dużo innych danych.
W dniu następnym pani przypomina o spotkaniu i dale podaje o nagrodzie za obecność-jednak już nie 13 cali a 12 cali-pytam- dlaczego już mniejsza przekątna??? pani mówi , że pewnie koleżanka pomyliła się.
W 3 dniu otrzymuję SMS i e-maila -w treści przypomnienie.
W 4 dniu otrzymuję SMS i e-maila -w treści przypomnienie.
W dniu 04-07-2018 bierzemy udział w spotkaniu—jednak tematem jest zdrowie i masaże---gdzie po moim zapytaniu oświadczono, że tak zwykle się zaczyna.
Gdybym znał treść wykładu i wciskanie aparatów do masażu nie zgodzilibyśmy się na udział-ponieważ posiadamy w domu proponowane artykuły do masażu.
Po godzinnej promocji urządzeń do masażu zaproszono nas na indywidualną rozmowę żądając dowodu osobistego w celu spisania umowy zakupu chociaż jednego urządzenia tj. poduszki do masażu rąk za cenę 5000 zł-obiecując dofinansowanie 30%.
Jednak po oświadczeniu , że nie potrzebujemy takich urządzeń Pan ze złością –zapraszam państwa do wyjścia -podając nam kartonik , w którym jak okazało się był porysowany , uszkodzony tablet 10 cali.
Jak żyję blisko 70 lat nie spotkałem się z takim poniżeniem, chamstwem—moja, nasza godność została poniżona .
Treść rozmów jest do odzyskania-posiadam dane dotyczące dokładnego czasu rozmów.
Postępowanie tej Firmy jest dla nas poniżeniem .
Niezgodnie z obietnicą zabrano nam 2 godziny czasu. W ten sposób nie postępują ludzie, nawet zwierzęta.
Oświadczam , że rozmowy telefoniczne i oświadczenie pracownika na miejscu , potwierdzające, że obiecana nagroda za udział zostanie wręczona
są dla mnie Umową , która została niedotrzymana- zostaliśmy poniżeni i wyproszeni do wyjścia.
Żądam obiecanej sprawnej nagrody i przeprosin .

Z poważaniem

Stanisław Szafarz

skargę kieruję:

1. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów .
2. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Delegatura w Poznaniu.
J
Jan
Czy spłacacie Państwo kredyt w Exito ?! To proszę uważać ! Może dotrzeć do Państwa Pocztą sądowe wezwanie zapłaty całości kwoty zapłaty za produkt ! I co najwyżej dwa tygodnie czasu na wniesienie sprzeciwu ... W formie ściśle urzędowej !!!
J
Jan
Kilka miesięcy temu byłem na spotkaniu, zorganizowanym przez firmę Exito. Bardzo miła atmosfera, ale przestrzegam przed zbytnim optymizmem. Na spotkaniu mili ludzie gorąco polecali towary. Cena orientacyjna rzędu średnio 4 tys. PLN. Zaufałem Wxito i wziąłem produkty warte 3 997 PLN. Gorąco zapewniano mnie, że lada dzień dostanę oprócz umowy nabycia towaru, także umowę kredytową, określającą warunki spłaty ratalnej, z takiego bowiem powodu przystałem na kupno. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zamiast umowy kredytowej, po kilku dniach otrzymalem wezwanie do natychmiastowej zapłaty całej sumy 3 997 PLN. Oczywiście zatelefonowałem do Exito z zapytaniem, o co chodzi. Pani grzecznie wyjaśniła mi, że to tylko drobne nieporozumienie, i że Exito prześle mi niebawem właściwą umowę kredytową. Otrzymawszy kopię umowy, na której figurował bank inny, niż na umowie poprzedniej, wprowadziłem w swoim banku stałe zlecenie zgodne z umową, kopię zaś odesłałem za pokwitowaniem do Exito. Nastała błoga cisza ... W końcu ruszyła spłata. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po dwóch, trzech miesiącach od daty uruchomienia zlecenia, otrzymałem wezwanie do sądu, jako pozwany przez Exito, uchylający się przed żądaniem zapłaty wystawionym przed przesłaniem mi umowy kredytowej. To, to już jest "mistrozstwo świata". Jak można klienta spłacającego raty podać do sądu jako podmiot uchylający się od płacenia za towar ?! Teraz prócz kwestii dobrego imienia pozostają koszty sądowe i Exito czeka na 600 PLN odstetk. Muszę przyznać, że tak, jak parę miesięcfy temu miałem ochotę płacić i polecać firmę Exito innym osobom, tak obecnie nie mam w ogóle ochoty na cokolwiek w tej kwestii !!! GORĄCO PRZESTRZEGAM !!!
G
Gość spotkania.
Byłem na pokazie. To jest jawne oszustwo. Ceny artykułów z kosmosu. Aroganci i gburzy. Wszyscy terapeuci a jeden prawie doktor rehabilitacji? Uważajcie na firmę Exito, Bioline z Opalenicy!!!
G
Gość spotkania.
Byłem na pokazie. To jest jawne oszustwo. Ceny artykułów z kosmosu. Aroganci i gburzy. Wszyscy terapeuci a jeden prawie doktor rehabilitacji? Uważajcie na firmę Exito, Bioline z Opalenicy!!!
M
Maria
Na gowork znalazlam opinie o firmie Exito.Sp. z.o.o. jej wlasnych pracownikow. Moga podrabiac dokumenty, gdyz umowy (te pierwsze zapewnie) podpisywane sa zmazywalnym dlugopisem tak pisza pracownicy, ktorzy zostali zwolnieni lub odeszli od firmy. Zrezygnujesz z umowy to za jakis czas moze przyjść ci nowa umowa, bo w jakim celu w koncu podpisuja te umowy zmazywalnym dlugopisem - zawsze mozna podstawic inna date, zrobic druga. Inni forumowicze pisza, ze moga miec uklady z N...Bank, tez zawsze zgadza sie na kredyt, a jak ktos chce zrezygnowac z umowy to jest za pozno, bo bank celowo pozno odsyla dokumenty do klienta, a ten nie moze juz zrezygnowac z umowy. Trzeba wyrobic najlepiej nowy dowod i zglosic na policje, ze nas oszukano, bo maja wszystkie nasze dane z dowodu.
X
XXXX
Naciągają starszych ludzi nieświadomych w co się pakują. Po raz kolejny moja mama 83 lata została wrobiona w zakup niepotrzebnych rzeczy wmówili ,starszej osobie ze dostaje na próbę ,a teraz jest umowa kredytowa. Nie zostawię tej sprawy tak . W końcu trzeba zrobić cos z tą firmą co działaj na pograniczu prawa. Nawet podpisują umowy bez dowodów bo mają je w bazie danych. To jest porażka. Przestrzegam wszystkich przed tą firma.
j
j23
Oszuści i naciągacze - wciagnęli moją chorą bratanicę - niczego nieświadomą w kredyt na 8 tys. - w zamian dostała towar wart 600 - 700 zł. Banda oszustów , która żeruje na chorych i nieświadomych sytuacji ludzi!
j
j23
Oszuści i naciągacze - wciagnęli moją chorą bratanicę - niczego nieświadomą w kredyt na 8 tys. - w zamian dostała towar wart 600 - 700 zł. Banda oszustów , która żeruje na chorych i nieświadomych sytuacji ludzi!
g
gość
Ja również byłam na takim pokazie firmy EHITO wygrałam złotą kartę VIP i nagrody za 4700 zł, ponieważ nic więcej nie kupiłam Pan z którym rozmawiałam kartę mi po chamsku zabrał i kazał zabrać ubrania i wyjść.
???????
EXITO Marlena Herzog, 64-330 Opalenica, ul. 5 stycznia 35 lub ul. Poprzeczna 8/10, zajmującej się sprzedażą płodów rolnych, żywych zwierząt, surowców dla przemysłu tekstylnego i półproduktów – w KRS: Kategoria PKD - 46.11.Z
N
Natalia
sprawa została zgłoszona na prokuraturę. Widocznie Ewa Cegłowska przestraszyła się konsekwencji, ponieważ oddała pieniądze za poduszkę i towar przyjęła. Kredyt z bankiem został rozwiązany. Firma już nie sprzedaje poduszek. Co do poziomu, jaki reprezentują Ewa i Łukasz Cegłowscy nie będę się nawet wypowiadać, bo szkoda słów.
X
XYZ
Dokłanie. Są to oszusci i naciągacze. Na dodatek groza jesli ktos sie nagle rozmyśli i strasza ze i tak beda musieli placic przez bank.
Wróć na i.pl Portal i.pl