Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki Tydzień kluczowy dla Mikaela Ishaka. Lech Poznań bardzo go potrzebuje

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Mikael Ishak od roku boryka się z różnymi  przeciwnościami losu. Mamy nadzieję, że to już koniec.
Mikael Ishak od roku boryka się z różnymi przeciwnościami losu. Mamy nadzieję, że to już koniec. Adam Jastrzębowski
Czy dla Mikaela Ishaka, niezwykle religijnego napastnika Lecha Poznań, Wielki Tydzień będzie tym ostatnim, w jego walce o powrót na boisko? Szwed wycierpiał się już ponad miarę, a Kolejorz go teraz bardzo potrzebuje.

Mikael Ishak Wielki Tydzień rozpoczął od wpisu na Istagramie z cytatem z Listu św. Pawła do Rzymian: - Wszelka wiara pochodzi z słuchania słów Chrystusa.

Szwed, od początku pobytu w Lechu Poznań podkreśla, że jest chrześcijaninem, a wiara jest dla niego fundamentalną sprawą. W tych najważniejszych dla ludzi wierzących świętach, po okresie wyrzeczeń następuje czas nadziei i radości. Dla „Papy” symbolicznym zwycięstwem dobra nad złem, byłby też powrót w Wielkanocny poniedziałek na boisko.

Wiara dodaje mu sił

Mikael Ishak nie ukrywa jakie miejsce w jego podejściu do życia, piłki nożnej, rodziny odgrywa wiara.

- Nic na świecie nie jest ważniejsze. W mojej wspólnocie skupiamy się na Piśmie Świętym. Staramy się je poznawać i uczyć się z niego. Centralną postacią jest w nim właśnie Chrystus. To on jest w moim życiu numerem 1

- powiedział w rozmowie z „Super Expressem”.

Mikael Ishak pochodzi z diaspory asyryjskiej. To jedni z najstarszych chrześcijan, jacy żyją na świecie. Zamieszkiwali w Mezopotamii, na dzisiejszych terenach Iraku i Turcji. Swojego państwa nie mają, ale pod Sztokholmem, gdzie urodził się Ishak, jest ich silna wspólnota, w której jest też klub piłkarski Assyriska FF. W nim właśnie karierę rozpoczynał napastnik Lecha Poznań.

Maszyna do strzelania goli

Kiedy po 2,5 rocznym pobycie w Kolejorzu, 8 listopada 2022 roku przedłużał swój kontrakt o kolejne 2,5 roku, wszystko wskazywało na to, że pobije kolejne klubowe rekordy i szybko stanie się legendą poznańskiego klubu. Strzelał najważniejsze gole, asystował, od niego zaczynała się praca w defensywie, mobilizował kolegów, był kapitanem pełną gębą.

- Ludzie mnie tu kochają i ja to czuję

- wielokrotnie podkreślał Ishak. Nikt nie krytykował jego najwyższego w historii ekstraklasy nowego kontraktu, bo swoją postawą na boisku, zasługiwał na takie wynagrodzenie. Gdzie indziej mógł zarobić nawet więcej, lukratywnych ofert nie brakowało, ale jak mówili jego bracia w filmie „Człowiek z wiary” przygotowanym przez Viaplay, pieniądze nigdy nie były dla niego najważniejsze. Nie nimi się w życiu kieruje.

Z Lechem Poznań wywalczył mistrzostwo Polski, przeżył dwie piękne pucharowe przygody, kiedy przedłużał kontrakt, miał na koncie 92 mecze w niebiesko-białych barwach i 52 gole. W pierwszym sezonie miał trochę problemów zdrowotnych, opuścił 8 meczów, ale gdy zespół przejął Maciej Skorża i intensywność granych przez Kolejorza pojedynków, nie była już taka duża (gdy grał o mistrzostwo, nie rywalizował w pucharach), nie był do dyspozycji tylko w 3 spotkaniach. „Lech Poznań ma nie tylko świetnego napastnika, ale też super człowieka” - pisały media, a jego średnia 0,56 gola na mecz stawiała go w gronie najlepszych snajperów w historii Kolejorza.

Pechowa infekcja, a potem kontuzja żeber

Problemy Mikaela Ishaka zaczęły się niemal dokładnie rok temu, w kwietniu 2023 roku. Zachorował na boreliozę, w 6 ostatnich meczach poprzedniego sezonu już nie zagrał.

Bieżące rozgrywki też są dla niego pechowe. Na początku nie był w najwyższej formie, po kuracji związanej z chorobą było to zrozumiałe, potem uraz w meczu z Górnikiem wykluczył go na trzy mecze kolejne mecze. Powrócił w wielkim stylu. Z Puszczą, ŁKS i Jagiellonią strzelił 4 gole, potem trafił jeszcze przeciwko Ruchowi i w tym czasie dodał 3 asysty. „Zaciął się” jak całą drużyna w końcówce rundy, doszło jeszcze zawieszenie za kartki w ostatnim meczu z Radomiakiem i od 16 grudnia nie zobaczyliśmy go już w meczach o punkty.

Kontuzja żeber w sparingu z Szachtarem wykluczyła go z sześciu wiosennych meczów. Czy to już koniec jego problemów, czy po przerwie reprezentacyjnej będzie wreszcie do dyspozycji Mariusza Rumaka i zakończy się ta jego „droga przez mękę”. Liczby mówią wszystko. Przez rok snajper opuścił aż 19 meczów, jego skuteczność spadła do 0,33 gola na mecz.

- Ten tydzień będzie dla niego kluczowy

- słyszymy w poznańskim klubie.
Trenuje już z pełnymi obciążeniami, jest więc mała szansa, że będzie do dyspozycji sztabu na poniedziałkowy mecz ze Stalą w Mielcu (początek godz. 15).

-Oczekiwaliśmy więcej po marcowych meczach, ale zwycięstwem w derbach, dajemy sobie szansę na walkę do końca o mistrzostwo. Kwiecień i maj muszą być nasze

- napisał obecny kapitan Bartosz Salamon.

Z Ishakiem w ataku dałby się to dużo łatwiej zrobić.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Ponad 1100 uczestników przebiegło w drugiej edycji imprezy Kibolska Dycha.

Druga edycja "Kibolskiej Dychy" za nami. 1100 uczestników na...

Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski