Wielka Brytania: Królowa Elżbieta II finansuje prywatną walkę księcia Andrzeja, oskarżanego o molestowanie seksualne

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Rex Features/East News
Zdaniem brytyjskiej prasy, królowa Elżbieta II finansuje prywatną batalię swojego syna księcia Andrzeja, który odpiera zarzuty o molestowanie seksualne.

Brytyjska królowa, która jeszcze niedawno odizolowała swojego syna Andrzeja od dworu, teraz wydaje ogromne sumy na finansowanie prywatnej walki księcia w stawianych mu zarzutach o wykorzystywanie seksualne kobiety.

Pozew przeciwko 61-letniemu księciu Yorku złożyła w nowojorskim sądzie 38-letnia Virginia Roberts Giuffre. Kobieta twierdzi, że arystokrata trzykrotnie wykorzystał ją seksualnie, gdy miała 17 lat. Książę Andrzej stanowczo temu zaprzecza.

Jak twierdzą brytyjskie gazety, 95-letnia królowa Elżbieta II finansuje walkę prawną księcia, i wydaje miliony na obronę swojego syna. Pałac Buckingham nie komentuje tych informacji. Elżbieta II postanowiła zapłacić za obronę syna na początku 2020 r. Pieniądze mają pochodzić z jej posiadłości w Księstwie Lancaster, która daje 23 miliony funtów dochodu rocznie.

Niedawno książę Andrzej powiększył swój amerykański zespół prawników, zatrudniając absolwentkę Princeton Melissę Lerner, która będzie współpracować z głównym jego obrońcą Andrew Brettlerem. Za godzinę pracy Brettler ma pobierać 2 tys. dolarów.

Lerner i Brettler pracują dla znanej firmy Lavely Singer z Los Angeles, która specjalizuje się w rozwiązywaniu problemów celebrytów. Lerner wcześniej reprezentowała rodzinę piosenkarza Soundgarden Chrisa Cornella po jego śmierci, Brettler zaś Armie Hammera po tym, jak oskarżono go o napaść na tle seksualnym.

Finanse osobiste Andrzeja są bardzo niejasne, zdaniem ekspertów, nie ma on stałego źródła dochodu.

Wydzierżawia swój dom, Royal Lodge w posiadłości królowej Windsor, i ma wkrótce sprzedać szwajcarski domek narciarski, by spłacić dług u poprzedniego właściciela. Ten ostatni twierdzi, że książę i jego była żona Sarah Ferguson są mu winni 6,7 miliona funtów.

Finansowy wkład królowej w obronę syna oznacza, że jego brytyjscy prawnicy są zobowiązani do przekazywania informacji i spraw Pałacowi Buckingham.

Kilka dni temu prawnicy oficjalnie przyznali, że dokumenty dotyczące roszczeń Virginii Roberts o napaść na tle seksualnym zostały doręczone zespołowi prawnemu księcia. Virginia – ofiara nieżyjącego już amerykańskiego miliardera Jeffreya Epsteina – próbuje pozwać księcia przed sądem w Nowym Jorku. Książę ma czas do 29 października, by odpowiedzieć na pozew, a kolejną rozprawę zaplanowano na 3 listopada.

Wydaje się, że książę Andrzej przygnębiony szumem, jaki powstał wokół jego osoby, wraca do życia. Przez jakiś czas ukrywał się przed światem zewnętrznym w szkockiej posiadłości królowej. W ten sposób unikał też amerykańskich prawników próbujących doręczyć mu dokumenty dotyczące molestowania seksualnego. W ubiegłym miesiącu widziano księcia uśmiechniętego - pozdrawiał przechodniów, gdy odważył się wyjść z domu po raz pierwszy od rozpoczęcia dobrowolnej samoizolacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl