Starsza pani sądziła, że pomaga córce. Stracił 115 tys. zł
71-latka ze Sławna straciła oszczędności życia, gdy zadzwoniła do niej osoba podszywająca się pod córkę. Miało to miejsce około godziny 15.
- Pani odebrała telefon stacjonarny. Szlochający kobiecy głos powiedział, że spowodowała za granicą poważny wypadek samochodowy oraz, że została zatrzymana przez policję. Ta osoba podszyła się pod córkę 71-latki. Przekonywała, że potrzebuje pomocy finansowej, aby wykaraskać się z ciężkiej sytuacji. Powiedziała, że przekazuje telefon "policjantowi". To też był oszust. Ten uwiarygodnił opowieść "córki" - opisuje st. asp. Kinga Warczak, rzecznik prasowy powiatowego komendanta policji w Sławnie. - W trakcie rozmowy poprosił o numer telefonu komórkowego do mieszkanki Sławna i polecił jej odłożyć słuchawkę telefonu stacjonarnego, ale tak by nie przerwać połączenia. Kobieta posłuchała. Tu chodziło o zablokowanie linii telefonicznej, aby nie zatelefonował do mieszkania ktoś postronny. Rozmowę kontynuowano przez telefon komórkowy i tak ją poprowadzono, że powiedziano starszej pani, że przyjdzie do niej "policjant", któremu ma przekazać gotówkę. A on już wszystko tak załatwi, że "córka" nie będzie miała kłopotów. Niestety kobieta przekazała 115 tysięcy zł. I tyle widziała pieniądze.
Policjantka mówi, że córka 71-latki przebywała naprawdę zagranicą i stąd oszuści "wstrzelili się" w konkretną sytuację. Czy mogli mieć wiedzę, która im pomogła w przekręcie?
- Weryfikujemy to. Nic nie przesądzamy, ale często przestępcy są tak cwani, że potrafią tak poprowadzić rozmowę ze swoją ofiarą, że ona podaje im szczegóły, które ułatwiają dokonanie oszustwa - zaznacza st. asp. Kinga Warczak.
St. asp. K. Warczak zdecydowanie podkreśla, że żaden policjant, czy też funkcjonariusz CBŚ lub innej służby mundurowej nigdy nie poprosi od postronnej osoby o pieniądze.
- Jeśli spotka kogoś taka sytuacja to macie Państwo do czynienia z oszustem - mówi wprost policjantka z Komendy Powiatowej Policji w Sławnie. - Każda telefoniczna rozmowa z prośbą o pieniądze powinna u nas wzbudzić ostrożność. Nie wierzmy w różne bajeczki, które wciskają nam przestępcy. Weryfikujmy to co słyszymy przez telefon. Przerwijmy taką rozmowę i zadzwońmy do np. córki i zbadajmy, czy potrzebuje ona pomocy. Oszuści działają w ten sposób, że w rozmowie budują spiralę napięcia decyzyjnego. Czyli mówią, że trzeba szybko zadziałać, że tylko pomoc natychmiastowa może załatwić sprawę. Przy czym starają się swoją bajkę, jak najlepiej uwiarygodnić. Stąd w takich rozmowach występuje "policjant", który doradza. Nie dajmy się też oszukać w taki sposób, że chcemy zweryfikować "policjanta" i telefonujemy na numer, który podaje nam oszust - "policjant".
St. asp. K. Warczak mówi, że m.in. oszuści typują swoje ofiary na podstawie starych książek telefonicznych i wybierają imiona, które aktualnie nie są popularne, a były na przykład w latach 50-dziesiątych.
- Stąd łatwiej się orientują, że mają do czynienia ze starszymi osobami. Apelujemy, aby przestrzegać seniorów przez takimi sytuacjami, jak jest opisana- podsumowuje st. asp. Kinga Warczak.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?