W policji będą podwyżki, ale chętnych i tak brakuje

Od 2015 roku służbach mudnurowych płace wzrosły (wliczając również zapowiedzianą przyszłoroczną podwyżkę) o około 800 zł.

W dalszym ciągu jednak brakuje chętnych do pracy w służbach. Najgorzej jest w policji, gdzie - jak wynika z danych Komendy Głównej Policji - zatrudnionych jest ponad 97 tys. osób, ale do obsadzenia jest jeszcze ponad 6 tys. etatów. Do końca roku wszystkie komendy wojewódzkie i powiatowe mają powiększyć się o przeszło 2,5 tys. nowych funkcjonariuszy. Od początku tego roku do 1 czerwca przyjętych zostało do służby 924 kandydatów, ale w tym czasie odeszło 1695. Z pisemnej informacji, jaką MSWiA przesłało sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, wynika, że na koniec 2017 roku w służbie było 98 721 policjantów, a więc odsetek wakatów wynosił 4,44 proc.

Jeżeli chodzi o odsetek wakatów w naszym regionie, to jest on nieco niższy od średniej krajowej i na 1 lipca wynosił 4,3 proc. Wolnych etatów w garnizonie kujawsko-pomorskim jest obenie 218. To o 100 więcej niż na początku stycznia. - W maju były 194 wolne etaty, w czerwcu 211 - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Przez pierwszych sześć miesięcy ubiegłego roku ze służby w regionie odeszło 176 policjantów, a przez pierwsze pół roku 2018 z odznaką pożegnały się 122 osoby.

Na początku każdego roku resort spraw wewnętrznych określał, jakie będą limity przyjęć w 12 miesiącach w każdym z województw. Obecnie jedynym limitem przyjmowania nowych kadndatów jest etat danego garnizonu. Czyli, jeśli liczy on, np. (tak jak kujawsko-pomorski) 5079 etatów policyjnych, to znaczy, że tyle stanowisk może zostać obsadzonych. Te liczbę dzieli się następnie na poszczególne komendy, komendę wojewódzką i wydział prewencji.

Dlaczego policjantów jest coraz mniej? Związkowcy, którzy od lipca prowadzą akcję protestacyjną w całym kraju, dostrzegają kilka przyczyn.

- Nie chodzi tylko o pieniądze, bo na sześć naszych postulatów, jakie podpisaliśmy jako federacja związków zawodowych służb mundurowych są tylko dwa płacowe. Mówimy o płatnych nadgodzinach i 650 zł podwyżki. Ale chodziło nam między innymi też o zrównanie statusu policjantów, którzy służyli w policji po roku 1999 rokiem i wcześniej - mówi Piotr Kujawa, przewodniczący NSZZ Policjantów Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Policjanci strajkują od lipca domagając się między również usunięcia z przepisów emerytalnych górnej granicy wieku (55 lat) koniecznego do uzyskania świadczenia.

- Obecnie, by uzyskać prawo do emerytury, trzeba mieć 25 lat służby i ukończyć 55 lat. Dzisiaj dwudziestoletni człowiek, który wstępuje do służby, wie że musi przepracować 35 lat i to właśnie chcemy zmienić - wylicza Kujawa.

Skala problemu jest olbrzymia. Związkowiec przywołuje sytuację z województwa lubuskiego, gdzie ostatnio do ślubowania przystąpiło... dwóch policjantów (w całym garnizonie). A wcześniej bywało, że co kwartał było przyjmowanych około 30 nowych policjantów.

- Młodzi ludzie zdają sobie sprawę z tego, że być policjantem to wiele wyrzeczeń - zauważa Piotr Kujawa. - Ze służbą związane jest narażanie się na różne trudne sytuacje. A rynek pracy obecnie jest taki, że można w firmie prywatnej zarobić na przykład trzy tysiące złotych na rękę nie martwiąc się, że szef po południu będzie dzwonił, albo że zachowanie pracownika po godzinach pracy będzie miało negatywny wpływ na jego zatrudnienie. A policjant musi się liczyć z tym, że jest non stop obserwowany i oceniany.