Uwaga! TVN: 18-letni Adrian zapadł w śpiączkę. Szpital nie wydał matce dokumentacji

UWAGA! TVN
18-letni syn pani Justyny zapadł w śpiączkę
18-letni syn pani Justyny zapadł w śpiączkę UWAGA! TVN
18-letni syn pani Justyny zapadł w śpiączkę. Od trzech miesięcy leży w szpitalu oddalonym o ponad 400 kilometrów od domu. Jego matka próbuje znaleźć ośrodek zdrowia bliżej miejsca zamieszkania, ale szpital nie chce wydać jej dokumentacji, tłumacząc to sytuacją prawną.

Adrian zanim zapadł w śpiączkę mieszkał z matką w Zgierzu. Uprawiał sport, chodził do liceum o profilu wojskowym. Zaczął też pracę w sklepie militarnym.

- Jest uczciwym i spokojnym chłopakiem. Zdyscyplinowanym. Ciężko teraz takich znaleźć – mówi Karol Plich, właściciel sklepu „Militaria KP”.

„Osunął mi się na ramiona”

Mężczyzna zaproponował Adrianowi pracę nad morzem, w sklepie sezonowym. Chłopak pojechał tam razem z córką pana Karola.

- Poszedł ćwiczyć około godz. 23. Nie było go pół godziny. Zobaczyłam Adriana na chodniku, szedł w moją stronę i trzymał się za barki, więc myślałam, że coś sobie wybił. Powiedział jednak, że bardzo źle się czuje. Osunął mi się na ramiona – opowiada Nikoletta Plich. I dodaje: Co chwilę działo się coś nowego. Mówił, że nie czuje nóg. Potem ciała. Doszedł mu niesamowity ból głowy. Po przyjeździe karetki przejęli go medycy.

Adriana przewieziono do szpitala w Koszalinie, powiadomiono jego matkę. Okazało się, że stan chłopaka jest ciężki.

- Powiedzieli, że Adrian miał tętniaka, który mu pękł i rozlał się na prawą półkulę mózgu. Byłam w szoku, że moje 18-letnie dziecko może być w tak bardzo ciężkim stanie. Syn od 12 lipca leży nieprzytomny. I nie ma z nim żadnego kontaktu – ubolewa Justyna Milewska.

Niespodziewanie matkę Adriana spotkał kolejny cios.

- Od dyrektora szpitala w Koszalinie dowiedziałam się, że dla Adriana jestem już obcą osobą. Do 22 kwietnia byłam matką, a 23 kwietnia, kiedy skończył 18 lat, nagle nie jestem matką, bo nie podpisał jakiejś deklaracji – oburza się kobieta. I pyta: Gdzie jest prawo? On ma 18 lat i tętniaka mózgu… proszę sobie wyobrazić, co muszę przeżywać. A ja jestem jedyną bliska synowi osobą, bo on nie ma taty, zmarł mu pięć lat temu.

Procedury

Przedstawiciele szpitala przekonują, że działają zgodnie z prawem.

- Ustawa o prawach pacjenta mówi wyraźnie, tu nie ma złej woli szpitala wojewódzkiego, to kwestia przepisów. One mówią wprost: do dokumentacji wgląd ma pacjent, osoba upoważniona i przedstawiciel ustawowy. W tym przypadku takiej zgody nie było i nie mogliśmy rodzicom, takiej zgody udostępnić. Sytuacja jest trudna, rozwiązaniem jest droga sądowa – mówi Marzena Sutryk, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.

„Interes matki i interes pacjenta”

- Mamy tutaj dwie kwestie, z jednej strony interes matki, która troszczy się o dziecko i chciałaby wiedzieć jak najwięcej o przebiegu leczenia po to, żeby mu pomóc. Z drugiej strony mamy interes pacjenta, czyli kogoś, kto jako dorosły, świadomy swoich praw, nie życzy sobie, żeby jego najbliżsi mieli dostęp do wrażliwych danych zawartych w dokumentacji medycznej - mówi mec. Jolanta Budzowska.

Sprawę nagłośnili koledzy Adriana ze szkoły wojskowej. Chcą pomóc matce w rehabilitacji syna.

- Jesteśmy strasznie oburzeni tym, że mama, najbliższa osoba, nie ma dostępu do dokumentacji medycznej. W razie tak ciężkiego wypadku rodzice mają związane ręce. W mojej opinii rodzice z automatu powinni mieć dostęp do wszelkiej dokumentacji, a jak są konflikty rodzinne, to dany nastolatek odwołuje zgodę – mówi Magdalena Byczkowska, dyrektor Centrum Edukacji Oświatowiec.

„Szpital zapomina o innych aktach prawnych”

Czy pani Justynie w zdobyciu dokumentacji może pomóc Rzecznik Praw Pacjenta?

- Zawsze zwracamy uwagę, że jest problem pacjentów nieprzytomnych, przeważnie w młodym wieku, którzy nie byli wcześniej leczeni i nie udostępnili zgody do dokumentacji medycznej. Rzecznik Praw Pacjenta widzi potrzebę zmian tych przepisów i na pewno w tym kierunku będzie podejmował działania – zapewnia mec. Robert Bryzek z biura Rzecznika Praw Pacjenta.

Zanieśli znicze i chryzantemy przed siedzibę Prawa i Sprawie...

Matka postanowiła sama wystąpić na drogę prawną

- Szpital zapomina o innych aktach prawnych, powołując się jedynie na ustawę o prawach pacjenta, takim aktem prawnym jest rozporządzenie unijne odnośnie RODO. W wypadku, kiedy przetwarzanie danych jest niezbędne do ochrony żywotności interesów osoby, a osoba ta nie jest w stanie wyrazić zgody, wówczas szpital nie ma wyjścia i musi taką dokumentację udostępnić. Żeby jak najszybciej dokonać konsultacji z innymi osobami, co do stanu zdrowia Adriana – tłumaczy mec. Tomasz Krakowiński.

Rzecznik Praw Pacjenta zamierza skierować się do ministra zdrowia by znowelizować przepisy.

Zanim prawo się zmieni, warto pamiętać o takich upoważnieniach. Można je napisać nawet odręcznie i zostawić w ośrodku zdrowia lub nawet u dentysty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komary - co je wabi a co odstrasza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Uwaga! TVN: 18-letni Adrian zapadł w śpiączkę. Szpital nie wydał matce dokumentacji - Kurier Lubelski

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Elisabeth Dora

Ich bin Barrister Elisabeth Dora, ich lebe und arbeite in Dresden, nach dem Tod meines Mannes vor 13 Jahren entscheide ich mich nie wieder, in eine Beziehung zu kommen, erst vor kurzem habe ich einen Mann gefunden, der auch Arzt in Dresden ist, der auch seine Frau verloren hat, Ich treffe ihn in einer der Dating-Website namens Match, nach einigen Chats eng wir beschließen, einander zu treffen wir treffen und ich mag ihn, und er mag mich auch, bevor wir wissen, dass wir einander so sehr lieben, wir heirateten das Leben war gut und perfekt, nachdem manchmal hatten wir einige Vereinbarungen missverstehen, und er verließ, nach einigen Tagen rief ich ihn, und er nahm nicht, ging ich zu seinem Arbeitsplatz ging er nicht sprechen mich, sodass wir uns auflösten, ich liebe ihn so sehr und ich weiß, dass es meine Schuld war, die wir auflösten, einen Monat später las ich einen Artikel darüber, wie Dr. Lomi einer Frau helfen konnte, seinen Mann zurückzubekommen, Ich sammelte schnell seine Nummer und rief ihn an, nach einem Gespräch, sagte er mir, er kann mir helfen, dass mein Geliebter zu mir zurückkommen wird, also nachdem ich das materielle Bedürfnis bekommen habe, den Zauber zu werfen, hat er das Gebet getan und mein Geliebter, der mich seit etwa einem Monat nicht angerufen hat, rief mich an und an, mich anzuflehen und sagte, er wolle uns wieder zusammen, und wir sind jetzt beide wieder zusammen, alles Danke an Dr. Lomi für wunderbare Hilfe, um ihn zu kontaktieren; [email protected] oder über WhatsApp;  2349034287285 Nummer für Hilfe, er wird das Beste für Sie tun.

Wróć na i.pl Portal i.pl