Jak tłumaczył na konferencji Jerzy Michalak, dyrektor Departamentu Rozwoju Aglomeracji w UMWD, w ostatnich akapitach umowy przesłanej przez miasto przewoźnikom, znalazł się zapis nie do zaakceptowania:
- Podróże mają się rozpoczynać się i kończyć na terenie miasta Wrocławia. Czy Państwo widzieli taką sytuację, żeby osoba podróżująca pociągiem w stronę Wrocławia, aby zyskać uprawnienia Urban Card, musiała wysiąść z pociągu i wsiąść do niego ponownie na pierwszej stacji wrocławskiej? To absurd - punktował Michalak.
Jak dodaje, propozycja miasta Wrocławia nie może być przyjęta, ponieważ "wycina" wszystkich pasażerów, którzy chcą dojeżdżać do Wrocławia z innych miejscowości, a także wrocławian, którzy mieszkając w stolicy Dolnego Śląska pracują poza jej granicami np. w Środzie Śląskiej.
Co na to wrocławski magistrat?
- Ten zapis znalazł się tam, ponieważ taka właśnie była oferta Wrocławia zaproponowana 1 grudnia, którą Urząd Marszałkowski zaakceptował na konferencji prasowej 28 lutego. UMWD i KD wprost pokazywali wówczas prezentację, na której pisali, w kontekście oferty Wrocławia, o podróżach zaczynających się i kończących we Wrocławiu. Wtedy Urząd Marszałkowski także wskazywał to werbalnie - uważa Tomasz Sikora, urzędnik wrocławski.
Na dowód swoich słów przypomina wypowiedź marszałka Tymoteusza Myrdy z lutowej konferencji.
- Podsumowując przekaz, jaki usłyszeliśmy od prezesa Kolei Dolnośląskich, a Polregio również potwierdziło, że jest gotowe podpisać współpracę na tych samych warunkach: przesyłamy komunikat również do władz Wrocławia. Panie prezydencie Jacku, czekamy i zapraszamy do podpisania umowy z przewoźnikami na uznawanie Urban Card w przewozach regionalnych pasażerskich na terenie Wrocławia.
Jak tłumaczy Sikora, Koleje Dolnośląskie i Polregio są firmami przewozowymi i Wrocław z podatków wrocławian chce sfinansować podróże pasażerów jeżdżących pojazdami tych spółek w granicach Wrocławia.
A co z tymi, którzy jadą np. z Legnicy do Wrocławia albo z Wrocławia do Środy Śląskiej? Mają wysiadać i wsiadać na pierwszym lub ostatnim wrocławskim przystanku, żeby korzystać z Urbancard? Czy z oferty miasta wynika, że miasto nie chce finansować tych przejazdów?
- Zgodnie z ofertą i zapisami umowy podpisanej na razie przez Jacka Sutryka: Wrocław zapłaci za podróże wewnętrzne, czyli w graniach Wrocławia. Wszystkie podróże, które wykraczają poza Wrocław (z przystankiem Iwiny) są Kolejom Dolnośląskim i Polregio dofinansowane przez Urząd Marszałkowski. Urząd Miasta chce finansowywać tylko te podróże, które odbywają się w granicach Wrocławia - potwierdza Tomasz Sikora.
Urząd Marszałkowski zaproponował rozwiązanie warszawskie. Więcej o tym tutaj:
Co miasto sądzimy o skopiowaniu rozwiązania warszawskiego?
- Krzysztof Maj przyznał, że nikt nie rozumie trwających negocjacji. Nie jest to zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że Krzyszof Maj, odpowiadający w UMWD za kulturę, nie brał udziału w trwających negocjacjach, a na ostatnie zaplanowane spotkanie nie pojawił się żaden przedstawiciel UMWD. Dlatego nie rozpatrujemy i nie będziemy się zajmować żadną nową-starą ofertą - oświadcza Tomasz Sikora.
Przypomniał, że KD z podobną propozycją wychodziły już ponad rok temu.
- Od tamtego czasu zrobiliśmy kilka kroków naprzód i wypracowaliśmy model oparty o liczenie pasażerów. Podkreślamy i nic nie się nie zmieniło: zrobiliśmy ofertę, KD i Urząd Marszałkowski ofertę zaakceptowali, my znaleźliśmy pieniądze, przygotowaliśmy umowę w stu procentach zgodną z ofertą, prezydent ją podpisał. I z tego miejsca nie zamierzamy się cofać - deklaruje przedstawiciel wrocławskiego magistratu.
I dodaje:
- Liczymy, że marszałek Cezary Przybylski zapanuje nad swoimi pracownikami i nakaże im nie rzucać słów na wiatr i podpisać umowę, którą już ustnie zaakceptowali.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?