Ukryte kamery i dymisja. Podległa Zełenskiemu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy śledziła dziennikarzy?

OPRAC.:
Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Zełenski ufa swoim szefom struktur siłowych.
Zełenski ufa swoim szefom struktur siłowych. Fot. president.gov.ua
Dziennikarze śledczego projektu Bihus.Info ustalili na podstawie wyników własnego śledztwa, że ukryte kamery w pokojach hotelowych, za pomocą których byli monitorowani podczas noworocznej imprezy firmowej, mogły zostać umieszczone przez funkcjonariuszy SBU.

Według dziennikarzy, za operację odpowiedzialny był Departament Ochrony Państwowości Narodowej SBU. Departament Operacyjnego i Technicznego Wsparcia SBU był zaś rzekomo zaangażowany w instalację sprzętu. W rozmowie z Bihus.Info szef Departamentu Ochrony Państwowości Narodowej SBU Roman Semenczenko, który został zdymisjonowany 31 stycznia, nie zaprzeczył udziałowi służby w operacji i poradził skontaktować się z szefem lub centrum prasowym SBU.

Według Bihus.Info, operacja służby bezpieczeństwa w kompleksie trwała sześć dni. Najpierw przedstawiciele SBU, pod pozorem zamówienia imprezy firmowej, dwukrotnie przybyli do kompleksu między 15 a 22 grudnia, aby szczegółowo sprawdzić pomieszczenia. Wśród nich był Igor Krawczenko, który mógł kierować operacją. 26 grudnia do kompleksu przybyło kilkadziesiąt osób, niektóre z nich przyniosły duże walizki, które prawdopodobnie zawierały niezbędny sprzęt do instalacji.

27 grudnia do kompleksu wprowadzili się pracownicy Bihus.Info i kilka innych osób, również związanych z Igorem Krawczenko. Wieczorem 28 grudnia kolejna grupa mężczyzn wprowadziła się do większości pomieszczeń, w których przebywała redakcja. 1 stycznia do hotelu wróciła kolejna, już trzecia, grupa funkcjonariuszy SBU. W sumie, według dziennikarzy, Służba Bezpieczeństwa mogła zainstalować ukryte kamery w saunie i co najmniej ośmiu pokojach - w wieszakach na ubrania, ścianach, antresolach itp.

Prowokacja służb?

16 stycznia w Internecie opublikowano wideo, na którym pracownicy Bihus.Info rzekomo zażywali narkotyki. Denis Bihus, szef projektu, powiedział, że wideo nie pokazuje dziennikarzy, ale kamerzystów, którzy zostali już zwolnieni. Powiedział również, że każdy, kto współpracuje z Bihus.Info, przejdzie testy narkotykowe. Nadmienił również o inwigilacji członków redakcji, która trwała około roku oraz o tym, że fragmenty przechwyconych rozmów zostały zmontowane z kilku odcinków z kilkumiesięcznymi przerwami.

SBU wszczęła postępowanie karne w sprawie nielegalnego podsłuchiwania i nagrywania dziennikarzy. Prezydent Wołodymyr Zełenski zareagował na rozpowszechnienie wideo i powiedział, że presja na dziennikarzy jest niedopuszczalna.

Źródło: NV.ua

jg

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl