Ukraińska akcja „Chcę żyć” pomaga żołnierzom Putina poddać się i przeżyć. Chętnych nie brakuje

Dostarczają informacji Rosjanom, jak opuścić szeregi wojsk Putina. Początkowo program prowadziła ukraińska policja, potem wprowadzono wzmocnioną wersję obsługiwaną przez wojsko. Mówiący płynnie po rosyjsku operatorzy zapewniają żołnierzy wroga, że otrzymają instrukcje, jak bezpiecznie złożyć broń i oddać się w ręce wojska lub policji.

W rosyjskojęzycznych mediach społecznościowych Ukraińcy rozpowszechnili informację o stronie internetowej programu. Organizatorzy podali, że odwiedziło go 13,3 miliona osób, w tym 7,6 miliona z terytorium Rosji.

Rosyjscy żołnierze przekazują również dane osobowe za pośrednictwem chatbota w aplikacji do szyfrowania wiadomości Telegram — informacje, których władze ukraińskie używają do odsiewania tych, którzy poważnie myślą o poddaniu się. Według organizatorów chatbot wraz z gorącą linią przyciągnął 10 000 kontaktów.

Zadaniem 10-osobowego zespołu gorącej linii, składającego się z ludzi z wykształceniem psychologicznym, jest udzielanie dzwoniącym jasnych, zwięzłych instrukcji, będąc jednocześnie wyczulonym na oznaki, że kontakt może być „sondą” rosyjskiego wywiadu, mającą na celu pozyskanie informacji o ukraińskich metodach i zamiarach.

Ze względów bezpieczeństwa, Ukraińcy odmówili ujawnienia liczby przekazań, które zostały wynegocjowane za pośrednictwem programu. - Gorąca linia czynna jest całą dobę - zapewnia porucznik Witalij Matwienko, który jest rzecznikiem programu prowadzonego przez departament ds. jeńców wojennych.

dś