Tego jeszcze nie było. Na meczu z GKS Katowice ławka GKS Tychy będzie świeciła pustkami

Obecny ligowy frekwencyjny rekord sezonu na Bukowej wynosi 5.087 osób. Tylu kibiców pojawiło się na spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Najwyższy wynik ogółem osiągnięty został na meczu Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze - 5.794. W niedzielę oba wyniki powinny być zagrożone: zespół GKSKatowice zmierzy się bowiem z GKSTychy. Maksymalna pojemność wynosi 6.000 widzów.

Tyszanie wykorzystają całą pulę wejściówek przewidzianych dla gości.

- Mamy potwierdzenie na 409 biletów, czyli 100 procent z możliwych - informuje Maciej Blaut, dyrektor Działu Komunikacji klubu z Bukowej.

Niedzielne spotkanie ma status podwyższonego ryzyka. W okolicach stadionu oraz na trasach podróży kibiców zgromadzone zostaną spore siły policyjne. Służby porządkowe zapowiadają też skrupulatne kontrole w bramach wejściowych.

Starcie GKS-ów budzi wielkie emocje na wszystkich płaszczyznach. Katowiczanie w ostatnich tygodniach zawodzą i nie odnieśli zwycięstwa już od 26 sierpnia (3:0 z Resovią), czyli od ośmiu meczów. W tym czasie swój dorobek powiększyli zaledwie o cztery punkty. Strefa barażowa oddaliła się już na sześć punktów, a spadkowa zbliżyła na pięć.

Tyszanie z kolei w minionej kolejce nie wykorzystali szansy na objęcie prowadzenia. Od liderującej Odry Opole dzielą ich dwa punkty, tyle samo wynosi przewaga nad siódmym - pierwszym „niebarażowym” Motorem Lublin.

Przed niedzielnymi derbami goście mają nie lada problem. W spotkaniu z Lechią Gdańsk sędzia DamianSylwestrzak zaszalał z kartkami i w ten sposób wyeliminował z meczu z GKS-em nie tylko trzech piłkarzy (Nemanję Nedicia, Jakuba Budnickiego i Bartosza Śpiączkę), ale również... trzech trenerów! Dariusz Banasik zobaczył żółtą kartkę, która oznaczała przekroczenie limitu, natomiast asystent Michal Farkas i specjalista przygotowania motorycznego Mateusz Surowiec zostali wyrzuceni z ławki z czerwonymi kartkami.

- Mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu. Wszyscy oczywiście pojadą do Katowic, ale nie będą mogli pełnić swoich funkcji. Formalnie zespół poprowadzi prawdopodobnie Bernard Kapuściński - potwierdza rzecznik tyszan, Krzysztof Trzosek.