Tadeusz Cymański: Ciężko sobie przypisywać misje łagodzenia konfliktu czy łączenia obu stron, ale nam potrzeba teraz współpracy

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Wideo
od 16 lat
Tadeusz Cymański, współzałożyciel Solidarnej Polski, zaskoczył ostatnio wszystkich. Na jaw wyszło, że nie podpisał jeszcze deklaracji o przystąpieniu do partii Zbigniewa Ziobro pod nową nazwą. - Publiczne wypowiedzi pana premiera czy samego ministra, marszałka Terleckiego czy innych – to na pewno nie służy całości – powiedział poseł Cymański, nadmieniając o pewnej misji w ramach Zjednoczonej Prawicy, którą chciałby zrealizować.

Tadeusz Cymański wyjaśnił, że do podjęcia decyzji o przystąpieniu do ugrupowania Zbigniewa Ziobro pod nową nazwą potrzebny jest namysł.

- Jedna epoka – Solidarnej Polski - się zamknęła. Przejście do nowej partii to nie jest automatyzm. To się nie dzieje z dnia na dzień. To nowa partia i nowe deklaracje. Nie ma tutaj żadnej złości

– zastrzegł polityk.

Polska Suwerenna czy Solidarna?

Polityk zaznaczył, że zmiana nazwy ugrupowania z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę nie odnosi się jedynie do miana partii, ale ma szerszy kontekst:

- Zawsze byłem kojarzony z solidaryzmem społecznym, z tematami i z programami socjalnymi. Tymczasem obecna nowa partia, Suwerenna Polska, bardzo mocno wyeksponowała nurt zabiegania i walki o pozycję w Europie i jest z nim kojarzona

– wyjaśnił główną przyczynę swojego zawahania.

Parlamentarzysta dodał jednak, że całym sercem, duchem i ciałem jest w Zjednoczonej Prawicy.

- Dla mnie ta kategoria jest najważniejsza. Ważniejsza niż PiS czy Solidarna lub Suwerenna Polska

– zadeklarował poseł. Cymański przyznał również, że niepokoi go sytuacja w szeregach koalicyjnych:

- Nie można ukrywać – jest pewien spór i pewne emocje, niedobre emocje. Chodzi o całą politykę klimatyczną i działania z nią związane. Na tym tle jest zresztą pewne napięcie, konflikt czy też spór w ramach koalicji rządzącej. Ciężko sobie przypisywać takie misje łagodzenia tego napięcia i konfliktu czy łączenia obu stron, ale nam potrzeba teraz współpracy, połączenia sił i pojednania. Publiczne wypowiedzi pana premiera czy samego ministra, marszałka Terleckiego czy innych – to na pewno nie służy całości

– zadeklarował polityk.

Kwestia miejsca na liście wyborczej

Dzień po konwencji Suwerennej Polski, która miała miejsce 3 maja, sekretarz Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski na antenie Radia ZET zapowiedział, że potrzebny będzie „krok w tył”, jeśli chodzi o układanie list. Słowa te były pokłosiem deklaracji, które padły ze strony polityków Suwerennej Polski podczas ich kongresu. Sobolewski dodał również, że „jedynki” na listach Suwerennej Polsce raczej by zaszkodziły.

Dlatego posła Cymańskiego zapytaliśmy też o to, czy jedną z motywacji dla jego wątpliwości nie jest sytuacja związana z układaniem list i czy start z pozycji kandydata niezrzeszonego z listy PiS nie gwarantowałby mu lepszego miejsca na liście?

- Sprawa miejsca na liście i start z pozycji kandydata niezrzeszonego lub członka któregokolwiek ugrupowania absolutnie nie jest tutaj podnoszona. Mam taką ustaloną pozycję polityczną i nie oczekuję czy też nie spodziewam się „jedynki” czy „dwójki” na liście. Zawsze w ostatnich latach miałem któreś tam miejsce na liście. I jeżeli wyborcy będą chcieli, to mnie odnajdą i będę posłem – niezależnie od tego, z jakiej listy będę startował. Natomiast jest oczywiste, że przy systemie d’Hondta osobny start PiS-u i Suwerennej Polski byłby rozwiązaniem fatalnym

– oświadczył zdecydowanie Cymański.

Czy zanosi się na transfer między PiS a Suwerenną Polską?

Rzecznik Suwerennej Polski, Jacek Ozdoba, wykazał się dużym zrozumieniem dla decyzji posła Cymańskiego o odłożeniu w czasie jego decyzji co do przystąpienia do Suwerennej Polski:

- Rozumiem, że wypowiedź Pana posła odnosi się do decyzji z grudnia 2020 roku, która oznacza, że Fit for 55 może być realizowane. Środowisko ministra Ziobro przestrzegało przed konsekwencjami błędnej decyzji. Mieliśmy niestety rację. Poseł Cymański znany jest z wrażliwości społecznej i wątpię, aby zmienił zdanie w zakresie negatywnej oceny decyzji z grudnia 2020.

Zapytany o kwestię miejsca na listach, minister Ozdoba postawił sprawę jasno:

- Stanowczo protestuję przeciwko obrażaniu posła Cymańskiego, który miałby cynicznie zmieniać zdanie z uwagi na indywidualny interes. Tadeusz Cymański przeżywa fakt, że nad Polakami wisi kwota 2 bilionów złotych. Tadeusz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeżeli nie zablokujemy tego, to konsekwencje dla polskich rodzin będą katastrofalne

– powiedział Ozdoba. Dodał również, że nie ma informacji na temat składania komukolwiek żadnych propozycji dotyczących transferów międzypartyjnych.

- Nie ma mowy o żadnych pertraktacjach, handlach czy spekulacjach

– potwierdził Cymański. Dodał jednak, że zależy mu ogromnie na utrzymaniu pozytywnych relacji ze wszystkimi członkami klubu Zjednoczonej Prawicy – zarówno osobistych, jak i w kwestii układów partyjnych.

- Myślę, że gdyby nawet doszło do jakiejś zmiany, to też nie będą mnie przeklinać

– powiedział o dotychczasowych partyjnych kolegach.

- Nasi przeciwnicy w moim zastanawianiu się widzą nadzieję czy szansę, że może wreszcie dojdzie do jakichś podziałów czy do tarć lub konfliktów. Ja do tego nie chcę przyłożyć ręki. Stąd pewna powściągliwość. A jeżeli nawet bym się zdecydował, by nie przystępować do Suwerennej Polski, to nie będzie to ostentacyjne ogłoszenie odejścia, bo to jest osobista decyzja. Dla mnie front Zjednoczonej Prawicy i wybory są najważniejsze

– zakończył poseł Cymański.

Kto jeszcze nie podpisał deklaracji członkowskiej?

Z doniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że nie tylko Tadeusz Cymański zwleka z podpisaniem deklaracji członkowskiej, jeśli chodzi o przystąpienie do Suwerennej Polski.

Portal i.pl zapytał rzecznika partii Jacka Ozdobę o to, kto jeszcze ze „starej gwardii” ociąga się z przystąpieniem do Suwerennej Polski?

- Uczestnictwo w Suwerennej Polsce jest oczywiste dla osób uczestniczących w konwencji

– podsumował rzecznik ugrupowania.
Wtóruje mu Mariusz Kałużny:

- Jestem członkiem Suwerennej Polski. Byłem na kongresie. Tam było obecnych trzy tysiące członków. Drugie tyle niestety nie było w stanie zjawić się podczas wydarzenia. Ja się pod tą partią podpisuję obiema rękoma

– zadeklarował parlamentarzysta. W podobnym tonie wypowiedzieli się posłowie Norbert Kaczmarczyk, Piotr Sak oraz Anna Maria Siarkowska, która dodała:

- Podpisuję się w pełni pod wszystkim, co powiedział w wywiadzie dla „Do Rzeczy” minister Zbigniew Ziobro.

Nieco więcej światła rzucił na kwestię podpisów Patryk Jaki:

- Wszyscy u nas podpisali deklaracje lub wyrazili chęć podpisania (partia jest w rejestracji), poza Tadeuszem Cymańskim, który również, jak wiemy, nie wyklucza tego

– powiedział europarlamentarzysta.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl