Szok na cmentarzu w Kluczborku. Grób doszczętnie spłonął na oczach brata. Wcześniej rodzina dostawała dziwne wiadomości

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Grób płonął jak pochodnia. Ktoś celowo musiał go podpalić. Spłonęły wieńce, krzyż, obramowanie i portret zmarłego
Grób płonął jak pochodnia. Ktoś celowo musiał go podpalić. Spłonęły wieńce, krzyż, obramowanie i portret zmarłego Materiały rodziny Rafała Brzeskiego
Do zapierającego dech i budzącego trwogę zdarzenia doszło kilka dni temu na cmentarzu komunalnym w Kluczborku. Ktoś podpalił grób mężczyzny, którego pogrzeb odbył się zaledwie kilkanaście dni wcześniej.

Incydent miał miejsce w środę, 27 lipca, około 21.30 na tzw. „starej” części kluczborskiej nekropolii. Brat zmarłego 38-letniego Rafała Brzeskiego postanowił pójść wówczas na cmentarz. To on zauważył pożar.

- Było już dość późno, nie jest to może typowa pora, aby odwiedzać cmentarze, ale „coś” go ciągnęło – opowiada Angelika Pawłowska, siostra obu mężczyzn. – Kiedy tylko wszedł za bramę, zobaczył łunę ognia. Ponieważ Rafał jest pochowany blisko wejścia, od razu wiedział, że to płonie jego grób.

Rodzina opowiada, że słup ognia miał wysokość kilku metrów i sięgał gałęzi okazałych drzew, które znajdują się w pobliżu. Zostały one nadpalone.

- Początkowo brat zaczął szukać wody, żeby ugasić ogień, później zadzwonił też po straż pożarną, która od razu stwierdziła, że musiało to być podpalenie – mówi Angelika Pawłowska. – Przypuszczamy, że grób musiał zostać polany jakąś substancją łatwopalną, bo wiązanki jeszcze nie były zeschłe i ogień nie zająłby świeżych roślin. Na miejsce przyjechała też policja oraz funkcjonariusze z ogniwa kryminalnego.

Pogrzeb Rafała Brzeskiego odbył 16 lipca, zaledwie 11 dni przed pożarem. Na grobie było mnóstwo wieńców, kwiatów, krzyż, a także portret mężczyzny. Wszystko doszczętnie spłonęło.

Rafał Brzeski nie umarł śmiercią naturalną, odebrał sobie życie. Rodzina przypuszcza, że ta sama osoba, która przyczyniła się do jego śmierci, profanuje teraz jego grób.

- Nasze przypuszczenia są bardzo prawdopodobne, bo widziano tę osobę dzień przed pożarem przy grobie brata mniej więcej o tej samej porze – mówi pani Angelika. – Ta osoba najpierw nękała Rafała psychicznie, aż odebrał sobie życie, a teraz nie daje mu spokoju nawet po śmierci. Zresztą nam też nie.

Bliscy Rafała Brzeskiego dostają sms-y z pogróżkami.

- Pisze do nas: „Wszystkich was spalę” albo „Zawsze graliście pierwsze skrzypce, teraz ja będę” – relacjonuje Angelika Pawłowska. – Natomiast dzień po pożarze padła taka aluzja, że „w nocy będzie takie samo wesołe miasteczko”, co należałoby chyba rozumieć, że znów będzie pożar.

Rodzina musiała zrobić nowe obramowanie wokół grobu i krzyż. To wydatek rzędu kilkuset złotych.

- Jesteśmy zszokowani, zdruzgotani, tym, co się stało – mówi Angelika Pawłowska, siostra zmarłego mężczyzny. – Nie dość, że jeszcze nie otrząsnęliśmy się z bólu po stracie Rafała, to spotyka nas kolejny cios. Tato jest na lekach uspokajających. Mama nie była w stanie uczestniczyć w pogrzebie, bo kilka razy mdlała, baliśmy się, że serce jej pęknie. Do tej pory nie była też na cmentarzu. Ale ja mam siłę, aby z tą osobą walczyć i doprowadzę do tego, że odpowie za to, co zrobiła.

Za sprofanowanie miejsca spoczynku zmarłego grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Jednocześnie rodzina apeluje o kontakt od osób, które były świadkami tego zdarzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szok na cmentarzu w Kluczborku. Grób doszczętnie spłonął na oczach brata. Wcześniej rodzina dostawała dziwne wiadomości - Nowa Trybuna Opolska

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

f
fefe
W Polsce każdy telefon jest zarejestrowany więc skąd dostali smsy? Z budki telefonicznej ?
Z
Ziut
Ten zwyrodnialec skończy w więzieniu! Będzie odpowiadał z wielu paragrafów, a najgorszy będzie ten, który mówi że doprowadził niewinnego człowieka do targnięcia się na życie. To jak zabójstwo! Dowodów na niego jak widać jest wiele.
h
haczyk
Póki co za sprofanowanie miejsca spoczynku zmarłego skazać sprawcę na 2 lata pozbawienia wolności. W tym czasie zgromadzić materiały nt. nękania psychicznego. Karze podlega zachowanie mające na celu

doprowadzenie człowieka do targnięcia się na własne życie i spowodowanie takiegoż targnięcia . Art. 151 k.k. stanowi:

Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Warto jeszcze zbadać czy sprawca nie naruszył przesłanek art. 207 k.k.
Wróć na i.pl Portal i.pl