Szef Amber Gold zeznawał we wrocławskim sądzie

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Marcin P. podczas rozprawy w  procesie Amber Gold  z marca 2016 roku
Marcin P. podczas rozprawy w procesie Amber Gold z marca 2016 roku
Były szef słynnej firmy Amber Gold Marcin P. zeznawał dziś we wrocławskim Sądzie Okręgowym. Jako świadek w procesie Andrzeja K., założyciela i szefa parabanku Finroyal. Prokuratura zarzuca mu oszustwo na szkodę przeszło 1700 osób na ponad 100 milionów złotych.

Historie Finroyal i Amber Gold są niezwykle podobne. Obydwie oferowały swoim klientom atrakcyjne lokaty. Zyski miały być wyższe od tych z bankowych lokat. W obydwu przypadkach bardzo wielu klientów nie otrzymało ani odsetek, ani tego co wpłacili. Różnica jest w skali domniemanego przekrętu. Marcinowi P. prokuratura zarzuca oszustwa na 850 mln zł na szkodę 19 tysięcy osób. Jego proces toczy się w Gdańsku.

W 2012 roku obaj wydawali miliony na promocje swoich biznesów. Pierwszy finansowe kłopoty zaczął mieć Finroyal. Szczególnie gdy w telewizyjnym programie Uwaga TVN pojawił się reportaż ostrzegający przez parabankiem pana Andrzeja. Andrzej K. zwrócił się do Amber Gold o pomoc. Pojawiały się nawet informacje o planach fuzji obu firm.

Dziś w sądzie Marcin P. opowiadał o spotkaniach i rozmowach z szefem Finroyala. Zanim doszło do spotkania – mówił – departament bezpieczeństwa Amber Gold szukał specjalnych urządzeń do zagłuszania ewentualnego podsłuchu. Miały być zamontowane w pokoju przeznaczonym na miejsce spotkania obu panów. Szef Amber Gold pamięta dziś, że Andrzej K. opowiadał coś o tym, że ma „dostęp do służb specjalnych”. - Ale to chyba nie ma związku ze sprawą – skwitował świadek.

Kontakty zaczęły się – relacjonował - od biznesowych rozmów o współpracy. Wreszcie w czasie któregoś z kolejnych spotkań kontrolujący firmę Finroyal biznesmen powiedział, że ma nóż na gardle. Pilnie potrzebuje 10 – 12 mln zł bo nie ma na spłatę zobowiązań. Marcin P. miał się zgodzić by jego spółka stała się klientem Finroyal. Uzgodniono, że ulokuje gotówkę zawierając taką samą umowę jak wszyscy klienci spółki Andrzeja K. Takich „lokat” miało być kilka. Ale zawarto tylko jedną. Do kolejnych wpłat nie doszło. Marcin P. domagał się by jego pieniądze przeznaczono na rozliczenie się z klientami Andrzeja K. Szef Finroyal miał przedstawić zestawienie wypłat. Zdaniem świadka nie zrobił tego.

Marcin P. opowiadał też sądowi jego wersję kulis rozmów o fuzji Amber Gold i Finroyal. Powstał nawet dokument, z którego wynikać miało, ze firma Marcina P. kupiła drugą ze spółek. Ale świadek zaprzeczał by taką umowę podpisywał. Z tego co mówił wynika, że została sfałszowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szef Amber Gold zeznawał we wrocławskim sądzie - Gazeta Wrocławska

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

F
Franky
700-800 milionów?!?! Co to jest??? Banksterzy oszukali 700 tyś ludzi na grubo ponad 150 miliardów zł!!!!!!!!!! To jest przekręt!!!! Ale rządzący boją się go ruszyć!!! Chodzi o toksyczne pseudo kredyty hipoteczne w frankach których nigdy nie widzieliśmy!!!!!!!!!
J
Jeremi
Nie każdy jest tak oświecony jak ty. Może w rodzinie też masz kilku z tego motłochu, poszukaj uważnie
R
Rumcajs
Tak by było , teraz po reformie sądownictwa ,trafi menel do kamieniołomów , na długie lata.
j
jh
żeby przewidzieć czym to sie kiedyś skończy. Pamiętam te wielkie plakaty. Jakiś kapitan był na nich
P
Polak
Zabierać domy, mieszkania, samochody, pieniądze na wszystkich kontach, biżuterię, akcje, wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Całą rodzinę zostawić w samych gaciach dopóki nie spłacą wszystkich osób!!!
Tak to powinno wyglądać w normalnym kraju.
J
Jurek
Ma pecha, że nie jest wyznania ...., bo by sobie wyjechał do "I", i mogli by go cmoknąć w trąbkę.
i
imponuja wam cwaniaki
hahaha naiwni polacy karmicie kmiotow zamiast pracowitych uczciwych ludzi i tak to sie kończy. ZAWSZE
o
olo
W chwili popełnienia przestępstwa kierował sie emocjami - 5 lat w zawiasach.
T
Tak będzie!
Sędzia: "Zasądzam 10tys. grzywny. Następny!"
Wróć na i.pl Portal i.pl