Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorączka oczekiwania na papieża Franciszka

biskup Tadeusz Pieronek
Kiedy piszę ten tekst do piątkowego numeru „Gazety Krakowskiej”, papież Franciszek jest jeszcze w Rzymie i dopiero jutro (środa 27 lipca - przyp. red.) po południu przyleci do Krakowa.

Miasto jednak już od dawna żyje Światowymi Dniami Młodzieży. W ostatnich dniach napełnia się młodymi pielgrzymami z całego świata, którzy przybyli do Polski wcześniej, by zatrzymać się krótko w diecezjach, które ich zaprosiły. A zrobiły to wszystkie diecezje - by ich ugościć, by mogli poznać ludzi z różnych zakątków kraju, do których się rzadko zagląda, by ze swej strony pokazać swoją kulturę, własny punkt widzenia, możliwość porozumienia się, mimo różnych języków i tradycji codziennych zachowań.

Te spotkania były swoistą formą wymiany darów. Polacy zachęcali, by goście zobaczyli, jak żyjemy, jak się odnosimy do gości i co nas łączy, zwłaszcza w sferze ducha w wyznawanej wspólnie wierze chrześcijańskiej.

Już na tym etapie spotkań uwidoczniła się zasadnicza różnica między jakimikolwiek spotkaniami młodzieży na świecie a tymi, które promują wśród młodych wysokie wartości religijne i moralne.

To nie są festiwale popularnej muzyki, mimo że muzyka i śpiew jest również na Światowych Dniach Młodzieży ważnym elementem wzajemnego kontaktu i towarzyszy refleksji religijnej. To nie są spotkania pozwalające na przeżycie rozrywkowej przygody życia, co nie przeszkadza, by w ich klimacie nie nawiązywały się przyjaźnie i nie zawiązywały głębokie więzi, ukoronowane nawet zawarciem małżeństwa.

We wtorek doszło do oficjalnego otwarcia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Odbyło się ono na Błoniach Krakowskich, gromadząc tych uczestników wydarzenia, którzy znaleźli się już w Krakowie. Wystarczyło miejsca dla wszystkich, a dla tych, którzy jeszcze dojadą, miejsca też nie zabraknie.

W tym dniu Kraków, a zwłaszcza jego centrum, zapełnił się pielgrzymami, którzy maszerując w grupach, korzystali ze słonecznej pogody, śpiewali, tańczyli, modlili się albo przynajmniej starali się zwrócić na siebie uwagę, wymachując flagami narodowymi. Francuzi, oczywiście, śpiewali Marsyliankę, inni, swoje ulubione piosenki.

Wejście na Wawel od samego rana wymagało poddania się kontroli osobistej. Zwolniło to nieco napływ pielgrzymów, ale też sprawiło, że nie było tłoku i zwiedzanie katedry oraz zamku było ułatwione. Po południu nadeszła burza i dobrze zagrzmiało, ale nie było wielkich opadów. Pielgrzymi, okryci kolorowymi pelerynami, stworzyli piękny pochód, zwłaszcza na wałach wiślanych, w którym przeplatały się trzy kolory - żółty, niebieski i czerwony.

Uroczystego otwarcia Światowych Dni Młodzieży dokonał na Błoniach metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, serdecznie pozdrawiając dostojnych gości, a zwłaszcza młodych pielgrzymów. Wspaniały nastrój, ciepłe i mądre słowa, piękna oprawa muzyczna sprawiły wszystkim dużo radości, poruszyły serca i przygotowały duchowo na najważniejszy moment, jakim będzie spotkanie z papieżem Franciszkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska