Baliszewski: Generała Sikorskiego zrzucono ze skały

Rozmawia Monika Libicka
Ciało ukochanej córki Sikorskiego nigdy nie zostało odnalezione (zdjęcie z filmu)
Ciało ukochanej córki Sikorskiego nigdy nie zostało odnalezione (zdjęcie z filmu) TVN/East News
3 kwietnia premiera filmu "Generał. Zamach na Gibraltarze", który całkowicie podważa ustalenia śledztwa IPN.

Z historykiem i publicystą Dariuszem Baliszewskim rozmawia Monika Libicka

Film produkcji TVN "Generał. Zamach na Gibraltarze", który za kilka tygodni trafi do kin, oparty jest na wynikach Pana wieloletniego śledztwa w tej sprawie. Gdyby nie dowody, które stoją za Pana hipotezą, można by pomyśleć, że to spiskowa teoria ze służbami w tle.

Dlatego zrobiliśmy równocześnie 4-odcinkowy serial dokumentalny, w którym razem z Edwardem Miszczakiem wyjaśniamy, jak dochodziłem do wniosków. Polacy są przygotowani do dyskusji o Sikorskim. Chcą wiedzieć, jak to możliwe, że pilot samolotu, którym leciał generał, wyszedł z wypadku prawie bez szwanku, podczas gdy jego pasażerowie zginęli - zmasakrowani i zmiażdżeni.

Sekcja zwłok zlecona przez IPN ustaliła, że ciało generała nosi obrażenia "typowe dla wypadków komunikacyjnych".

"…i upadków z wysokości". Trzeba dokładnie czytać, żeby nie gubić prawdy.

Na ciele Sikorskiego nie ma jednak ani śladów duszenia, ani śladów kuli.
15 lat temu, przy pierwszej ekshumacji, jego ciało było w dobrym stanie i nadawało się do badania. Potem wsadzili je w plastikowy worek i teraz można już tylko badać kości. Sikorski jest cały połamany: czaszka, obojczyki, ręce, z jednej strony pięć, z drugiej osiem żeber i kości udowe. Zmiażdżona jest jedna pięta.

Jak to się stało?

No właśnie, jak? Uderzył o dno morza? Tych obrażeń jest tak wiele, że po konferencji prasowej IPN odezwali się do mnie warszawscy lekarze, którzy zaoferowali pomoc i chęć przeprowadzenia własnej ekspertyzy.

W jaki sposób?

Dr Andrzej Perzanowski z Towarzystwa Miłośników Historii mówił, że Warszawskie Towarzystwo Lekarskie wystąpi do IPN o kopie materiałów i na początku marca zorganizuje dyskusję na temat wyników tej analizy. Lekarze uważają, że tak poważne obrażenia mogłyby powstać tylko wtedy, gdyby człowiek był całkowicie bezwładny i bez żadnych oporów poddał się uderzeniu. Mapa obrażeń tego ciała jest niewiarygodna.

Pan uważa, że w czasie wypadku Sikorskiego nie było w samolocie.

Potwierdzają to liczne dokumenty i świadectwa, do których dotarłem. To nie jego wyławiano z morza. A gdy jego zwłoki były przekazywane Polakom, trzeba było spowodować odpowiednie obrażenia.

Jak to zrobiono?
Nie wiem. Domyślam się, że go zrzucono ze skały. Dlatego na koszulce są ślady cedru, a w oku drobinki daglezji. Skąd się wzięły? Przecież nie z morza. Podczas sekcji udało się też przeprowadzić badanie na obecność okrzemków.
Co z niego wynika?
Nie stwierdzono ich obecności, a to znaczy, że to ciało nie mogło być zanurzone w wodzie morskiej. Ergo: Sikorski zginął na lądzie, prawdopodobnie kilka godzin wcześniej w pałacu gubernatora Macfarlana.

Polacy zabijają, a Brytyjczycy pomagają zatrzeć ślady. Myślę, że ta teza napotka opór.

Każda wielka prawda na początku była bluźnierstwem. I zawsze był opór. Historia ludzkości jest pełna przegranych geniuszy, którym po wiekach przyznawano rację. Trzynastowieczny odkrywca, który twierdził, że Ziemia się kręci wokół Słońca, mógł być tylko spalony na stosie. Prawda gibraltarska przez całe lata była zamulana fałszem produkowanym głównie przez Brytyjczyków. Od 15 lat próbuję oddzielić niewątpliwą prawdę od napisanych potem bzdur.

Prof. Jacek Tebinka twierdzi, że w sprawie nie ma co kopać, bo Brytyjczycy wszystkie akta odtajnili.
Ja mam w tej sprawie kilka tysięcy dokumentów, dotarłem do 25 bezpośrednich świadków tamtych wydarzeń, a także badałem tę sprawę w świetle źródeł polskich. Brytyjczycy nie ujawniają wielu rzeczy, które mają. Twierdzenie historyka, że widział wszystko jest idiotyzmem.

Prof. Tebinka mówi, że utajnienie akt MI6 - wywiadu cywilnego - nie ma znaczenia, bo śledztwo było w kompetencji władz wojskowych, a te akta są znane od 1972 r.

Śledztwo w sprawie katastrofy Sikorskiego robili brytyjscy oficerowie zebrani w komisji sir Johna Eltona. Bez udziału Polaków. Wynik tego dochodzenia był tak żałosny, że Churchill kazał je po miesiącu wznowić. Działano tak, by zaciemnić obraz, a nie coś wyjaśnić. Komisja zajęła się tylko samolotem. Nie stanęli przed nią płk Łubieński, gubernator Macfarlan, którzy byli na miejscu. Ta komisja zgodziła się też, aby nie było sekcji, ani żadnych dokumentów sądowo-medycznych.

Może założono, że to był wypadek, i dlatego nie szukano głębiej?
Tyle że Londyn od razu rozpoczął śledztwo w sprawie niejakiego Gralewskiego, którego oskarżono o zabicie Sikorskiego.

Skąd wiemy o tym śledztwie?
Od słynnej cichociemnej, kurierki AK Elżbiety Zawadzkiej pseudonim Zo. Mam też dokumenty.

Kiedy Anglicy zaczęli to badać?
Następnego dnia, 5 lipca.
To dziwne, bo oficjalnie Gralewski był na liście ofiar. Wszystko wskazuje na to, że chciano z niego zrobić kozła ofiarnego.

Pan twierdzi, że to pod jego nazwiskiem zamachowcy dotarli na Gibraltar.
Mam na to szereg dowodów. Janek Gralewski był postacią kluczową. Na cmentarzu w Gibraltarze jest jego grób. To jego ciało znaleziono na pasie startowym po katastrofie.

Przez lata zgromadził Pan sam ogromne archiwum dokumentów. Jeśli przyjąć założenie, że to był spisek służb specjalnych, to w papierach nie zostawiano wielu śladów.

Oczywiście, dlatego musiałem się opierać na relacjach świadków. W latach 90., gdy się za to wziąłem, ci ludzie często stali już nad grobem. Tamto pokolenie miało odruch rejestrowania tego, w czym uczestniczyli. Pisali pamiętniki i pod koniec życia przekazywali dokumenty ludziom, którym ufali. Udało mi się przejąć całe archiwum Heleny Sikorskiej, żony generała. Do niej pisał Macfarlan, ludzie Andersa, dostawała listy z Bliskiego Wschodu. Mam dokumenty Ludwika Łubieńskiego, który był obok Sikorskiego do chwili startu.

Dlaczego zamachowcy wykonali tak skomplikowaną operację na Gibraltarze, zamiast wysadzić samolot Sikorskiego w czasie lotu gdzieś nad Atlantykiem?
Bo nie chodziło tylko o to, by zabić wodza. Sikorskiego można było zabić w drodze do toalety w Londynie. Chodziło o pucz, zamach, który niesie zmiany rządu, dowództwa. Musiał zginąć też szef sztabu Klimecki.

Dlaczego prawda o Gibraltarze tak długo była przemilczana?

Bo w PRL-u tak naprawdę nikt tego nie badał, nie szukał dokumentów, świadectw. Ja pierwszy znalazłem żonę Janka Gralewskiego, pierwszy czytałem listy, które pisał do niej tego lata.

Na prasowej premierze filmu powiedział Pan, że katastrofa w Gibraltarze jest jednym z najważniejszych wydarzeń w naszych dziejach. Dlaczego?

W tym momencie sprawa polska zeszła ze światowej wokandy, staliśmy się częścią wielkiego imperium zła, stalinowskiej Rosji. To punkt w historii, od którego wszystko wygląda inaczej.

Ciało ukochanej córki Sikorskiego nigdy nie zostało odnalezione (zdjęcie z filmu)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl