- Chcę zapytać o coś takiego? Jaki jest sens tego wywiadu pani ze mną? - pytała posłanka Kruk.
- Pani poseł, czy ktoś jak przychodzi do pracy to powinien być w stanie wskazującym? - tłumaczyła dziennikarka.
-Więc jestem w stanie wskazującym? Cel pani wywiadu, tego jest taki, że ja jestem w stanie wskazującym? - pytała Kruk i dodała, że przecież "dobrze pracuje i potrafi coś tam, coś tam". Gdy dziennikarka stwierdziła, że czuje od posłanki woń alkoholu ta odpowiedziała: - To proszę niech pani zbada mnie alkomatem. Proszę mnie zbadać, a jak nie, to spotkamy się w sądzie - po czym z uśmiechem na twarzy pozowała do zdjęć reporterów, by po chwili zniknąć z sejmowych korytarzu.
Partyjni koledzy i koleżanki posłanki nie chcieli komentować jej zachowania. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział tylko: - Ja bardzo cenię panią Kruk, bo jest dobrym, znakomitym posłem.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zwrócił się z prośbą do wiceszefowej klubu parlamentarnego PiS Małgorzaty Sadurskiej o wyjaśnienie sprawy dziwnego zachowania posłanki Kruk. - Sprawa rzeczywiście jest gorsząca - ocenił Komorowski. Pytany, czy zamierza podjąć jakieś działania w związku z tą sprawą odpowiedział: - Ja nie jestem dyrektorem zakładu pracy. To zadanie dla klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?