18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Ksiądz prosił, by lekarze zabili jego nowo narodzoną córeczkę

Aldona Minorczyk-Cichy, Irena Bazan
Proboszcz z Janików na Śląsku, prosił lekarzy o uśmiercenie swojej nowo narodzonej córki. Ci zawiadomili prokuraturę. Księdzu Wieńczysławowi Ł. (45 lat) grozi wykluczenie z grona duchownych oraz dożywocie.

Matka dziecka Edyta L. do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie trafiła w zaawansowanej ciąży. Z powodu wady łożyska dziecku groziła śmierć. Konieczne było cesarskie cięcie.

Lekarze trzy dni nakłaniali ciężarną do operacji. - Odmawiała. Mężczyzna, który u niej przesiadywał całymi dniami i wypytywał o stan zdrowia, tłumaczył, że "lepiej, żeby to dziecko zmarło". Trzeciego dnia pacjentka wyraziła zgodę na cięcie - opowiada jeden z lekarzy.

Zabieg się udał. Dziecko urodziło się zdrowe. Mężczyzna towarzyszący kobiecie nie krył złości. W końcu poszedł do zajmującej się noworodkami doktor Ewy Jaśkiewicz. - Mogłaby pani coś zrobić, żeby to dziecko nie żyło? - zapytał.

Lekarka wspólnie z szefami oddziału ginekologii i dyrekcją szpitala zdecydowała się powiadomić prokuraturę. Już wtedy lekarze wiedzieli, że ojciec dziecka jest księdzem, choć to ukrywał.

Lekarze twierdzą, że Edyta L. była pod ogromnym wpływem księdza Wieńczysława. Prawdopodobnie za jego namową nie godziła się na cesarskie cięcie. - Zachowywała się jak emocjonalnie uzależniona - relacjonują pracownicy szpitala.

Dziś Edyta L. swoją córeczkę może oglądać w inkubatorze tylko pod bacznym okiem pielęgniarek. Wczoraj cały dzień przesłuchiwał ją prokurator. Ksiądz Wieńczysław nie może widzieć dziecka.
Duchownego zatrzymano w piątek. Potwierdził, że jest ojcem dziecka. Prokuratura chciała wystąpić o jego aresztowanie, ale oświadczył, że jest cukrzykiem. - Przywieźli go do nas na badania. Miał podniesiony poziom cukru - mówią pracownicy szpitala.

Prokuratorzy podkreślają, że księdzu nie postawiono jeszcze zarzutów. - Toczy się postępowanie przygotowawcze w sprawie nakłaniania do pozbawienia życia noworodka - mówi Robert Wypych z Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Ksiądz Wieńczysław Ł. jest proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Janikach. Rodzice Edyty L. mieszkają trzy kilometry od kościoła. - Córka późno zorientowała się, że jest w ciąży. Nie mówiła, kto jest ojcem - mówi matka Edyty Marta L. Ojciec kobiety twierdzi, że jeszcze przed porodem rozmawiał z nim o przyszłości dziecka.

- Powiedział, że można je oddać. Opowiadał, że wystarczy jakieś papiery wypisać i można je zostawić w szpitalu. Mówił: "Jakby było ułomne albo chore, to sobie rady nie dacie". Jak się nie zgodziłem, to mi kazał jakiś papier podpisać, że ja mam dziecko wychowywać. Ja mogę pomóc jako dziadek, ale wychowywać to jest obowiązek ojca - opowiada Franciszek L.

Gdzie jest ksiądz Wieńczysław Ł.? Nie wiadomo. Wczoraj plebania była zamknięta. W niedzielę widziano go po raz ostatni, gdy odprawił mszę (w parafii nie ma poza nim żadnych duchownych).
Żaden z księży, z którymi rozmawialiśmy, nie chciał oficjalnie komentować sprawy. Jeden z nich powiedział nam: - Jeśli posądzenia się potwierdzą, to duchownego powinna spotkać najsurowsza kara, czyli wykluczenie ze stanu duchownego.

Przyszłość księdza z Janików leży w gestii biskupa. Decyzję sprawie przyszłości córki Edyty L. i księdza podejmie sąd rodzinny.
***

Ta sprawa nie wstrząśnie hierarchią polskiego Kościoła, ale poruszy sumienie niejednego księdza

Z prof. Józefem Baniakiem, socjologiem z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, rozmawia Agata Pustułka

Ksiądz nakłaniał lekarza do zabicia własnego dziecka. W głowie się nie mieści...
Z etycznego punktu widzenia, a tym bardziej z perspektywy katolickiej etyki, nie istnieje żadne sensowne wytłumaczenie takiej postawy. Gdy zaś uwzględnimy fakt, iż czynu tego domagał się ksiądz katolicki jako ojciec, sprawa staje się gorsząca i dyskwalifikuje go jako kapłana. Zabicia człowieka domaga się kapłan, który głosi ludziom naukę Kościoła o świętości i nietykalności życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci! Takiego księdza władza kościelna powinna pozbawić godności kapłańskiej i oddać go pod osąd sprawiedliwości świeckiej. Ale w praktyce życie księży i zakonników z kobietami i fakt, że z tych związków są dzieci, to sprawy ukrywane przed światem.

A może zniesienie celibatu byłoby sposobem zapobieżenia takim sytuacjom?
Nie, bo nie można założyć, że wszyscy księża zechcieliby założyć rodziny i współżyć z własnymi żonami. Wystarczy zastosowanie zasady obowiązującej w innych Kościołach chrześcijańskich - dać klerykom możliwość wyboru stylu życia w kapłaństwie po święceniach: albo w celibacie, albo w małżeństwie i rodzinie. Kościół rzymski zna tę zasadę, jednak nie chce zastosować jej wśród księży z powodów organizacyjnych i ekonomicznych - bo innych sensownych powodów nie ma, a tzw. powody teologiczne są zwyczajnym wybiegiem lub mitem, w który większość księży nie wierzy i którego nie akceptuje. Dlatego zniesienie celibatu nie zlikwiduje patologii wśród księży i zakonników, a co najwyżej ją nieco ograniczy. Tylko poddanie kandydatów na duchownych poważnym badaniom psychologicznym, psychiatrycznym i seksuologicznym wyeliminowałoby z kapłaństwa mężczyzn o osobowościach deficytowych. Niestety, takich badań w Polsce nikt nie przeprowadza. Te braki w osobowościach niektórych kandydatów na kapłanów zasłania się tzw. powołaniem Bożym - w nadziei, że podczas pobytu w seminarium one same znikną. Ale nie znikają. Dziś liczba powołań kapłańskich maleje, każde jest na wagę złota, więc takie gruntowne rozpoznawanie osobowości kandydatów byłoby niekorzystne dla strategii kadrowej Kościoła.

Czy problem ojcostwa wśród księży jest poważnym problemem polskiego Kościoła?
Z moich badań wynika, że władze kościelne nie przejmują się zbytnio dziećmi księży i zakonników, choć sprawa ta jest im dobrze znana. Biskupi nie chcą, aby księża mający dzieci rezygnowali z kapłaństwa. Powinni nadal być kapłanami, a sprawy osobiste załatwiać we własnym zakresie, czyli w praktyce opuścić kochankę i dziecko, jedynie wspierając ich pieniędzmi. Młodszym księżom, bez pieniędzy, władze kościelne niekiedy pomagają finansowo. Liczba dzieci księży parafialnych i zakonnych jest najściślej strzeżoną tajemnicą Kościoła. Z drugiej strony, jak informują mnie sami księża i osoby związane z Kościołem, ona systematycznie wzrasta, zwłaszcza wśród księży młodszych, którzy mają większe trudności z celibatem i chętniej nawiązują więzi z kobietami.
Na pytanie badawcze, które zadałem 875 księżom: "Czy wśród kolegów księdza są tacy kapłani, którzy mają okresowe lub stałe związki emocjonalne i seksualne z kobietami" - odpowiedź twierdzącą dało mi, odpowiednio 58,4 proc. i 42,6 proc. badanych. A na pytanie, czy dany ksiądz zna innych księży mających dzieci, odpowiedzi "tak" udzieliło 27 proc. moich rozmówców.
57,3 proc. księży, z którymi rozmawiałem o celibacie, chciałoby mieć żony, choć jednocześnie odczuwali powołanie do kapłaństwa. Sporo księży chce mieć kobiety tylko z pobudek seksualnych, wykluczając sferę emocjonalną (zakochanie się i miłość) i potomstwo. Księża nierzadko informowali mnie o kolegach, którzy nakłaniali swoje ciężarne kobiety do aborcji, proponując im pokrycie kosztów zabiegu.

Czy to wydarzenie może wstrząsnąć polskim Kościołem?
Choć została tu przekroczona jakaś granica, naruszone tabu, nie myślę, by ta sprawa wstrząsnęła hierarchią. Przypuszczam jednak, że do głębi poruszy niejednego duchownego.

* Prof. Józef Baniak jest jedynym naukowcem w kraju, który zajmuje się badaniem celibatu i przyczyn porzucania przez księży stanu duchownego. Napisał m.in. pracę pt. "Rezygnacja z kapłaństwa i wybór życia małżeńsko-rodzinnego przez księży rzymskokatolickich w Polsce"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl