Strajk nauczycieli w powiecie myślenickim. Angelika Latosiewicz: Nie jesteśmy "nierobami"

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Angelika Latosiewicz
Angelika Latosiewicz Fot. Katarzyna Hołuj
Angelika LATOSIEWICZ, nauczyciel wspomagający - mówi o hejcie wobec nauczycieli i żalu, kiedy słyszy, gdy ktoś mówi, że mogą zamienić szkołę na kasę w dyskoncie.

- Za Panią pięć dni strajku. O co Pani walczy?
- O godność w tym zawodzie. Jeśli nic się nie zmieni i degradacja tego zawodu będzie postępowała to za chwilę „wykruszą się” nauczyciele, którym coraz bliżej do emerytury, inni może odejdą, a młodzi z pasją, do niego nie przyjdą. Dlaczego tam myślę? Nauczyciel przychodzący do pracy dostaje nieco ponad 2538 zł zł brutto, czyli na rękę niecałe 1800 zł. Skądinąd wiem, że w popularnej restauracji szybkiej obsługi „na dzień dobry” młody człowiek dostaje 2650 zł brutto plus premie, czyli więcej od młodego nauczyciela. Ja, po ponad 20 latach pracy w szkole w tym miesiącu dostałam na konto 2700 zł.

- Słyszała Pani na pewno nie raz, że niezadowolony ze swojej pensji nauczyciel może zamienić szkołę na kasę w dyskoncie. Jak Pani reaguję na tę „radę”?
- Słyszałam też od pań z obsługi w szkole, że po 30 latach pracy nie zarabiają 2000 zł. Rozumiem ich rozgoryczenie i uważam, że zarabiają dramatycznie niegodnie. Różnica polega jednak na tym, że ja mogłabym zrobić badania lekarskie i zacząć pracować w kuchni. Natomiast pani z kuchni, która nie ma studiów pedagogicznych nie mogłaby mnie zastąpić w klasie. Usłyszałam też kiedyś od pewnego budowlańca, że on ciężko pracuje, a my tylko czekamy aż nam ktoś da coś za darmo. Ja tu nie siedzę i nie piję kawki. Pracuję z pasją, szczerze lubię swoich uczniów, myślę, że z wzajemnością. Chcę im pokazać świat, nauczyć ich rozumieć go, dać im narzędzia, które pomogą im radzić sobie w życiu. Nie nauczyć ich podręcznika, bo to może każdy. Jestem pasjonatem i z pasji prowadzę również kółko scrapbookingowe dla dzieci, często kupując materiały za własne pieniądze, bo szkoła ich nie funduje, płaci tylko za moją pracę. Nigdy nie narzekałam na zarobki w tym zawodzie, ale tym bardziej jest mi przykro, kiedy słyszę, że jestem leniem, nierobem, pasożytem, którzy tylko żąda a nic od siebie nie daje.

- To wynika z tego, że nauczyciele mają 18-godzinne pensum i przywileje, jakich nie maja inne grupy zawodowe...
- Kilka lat temu ewidencjowaliśmy swój czas prac na potrzeby badań. Okazało się, że pracujemy średnio 47 godzin tygodniowo. Ja i większość moich koleżanek z chęcią zamienimy te 18 godzin na 40 godzin pracy tygodniowo w szkole. Ale wtedy pracodawca musi mi zapewnić miejsce tj. biurko, dostęp do komputera, ksero, drukarki, do platformy edukacyjnej, za którą też dziś płacę sama, aby dostarczyć dzieciom ciekawe materiały. W tych ośmiu godzinach dziennie miejmy rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami, wycieczki z dziećmi, szkolne zabawy karnawałowe. Jestem za tym. A wakacje? Większość z nas chętnie je odda. Ja również, żebym tylko mogła w marcu, kiedy jest tzw. niski sezon wziąć tydzień płatnego urlopu i za cenę, na jaką mnie stać zwiedzić ukochane Włochy.

- Dlaczego wśród postulatów toczącego się sporu nie ma takiego o zmianę choćby tego albo innych wad systemu? Jest tylko postulat płacowy.
- Ten strajk był inicjatywą oddolną, odpowiedzią na coraz większy hejt skierowany przeciwko nauczycielom, na coraz wyższe wymagania nam,którym mówimy sprostać za te same pieniądze. Średnia krajowa wzrasta a nasze pensje stoją w miejscu. Kupić za nie możemy coraz mniej, bo wszystko wokół drożeje. Ludzie skrzyknęli się w styczniu. I to nie związku przyszły do nas, ale my poszliśmy do związków zawodowych, aby w naszym imieniu zaczęli coś robić. Dziś strajkujemy razem: ZNP, Solidarność i nauczyciele niezrzeszeni. Takiego pospolitego ruszenia jeszcze nie widziałam. Wreszcie zaczyna się o edukacji mówić i bardzo dobrze, bo może wreszcie ktoś przeprowadzi w niej prawdziwą reformę, a nie deformę. Że zmienimy skostniały system, zmienimy Kartę Nauczyciela, zmienimy programy, które są przeładowane, nieprzystające do dzisiejszych czasów.

- Dziś wiemy już, że strajk nie przeszkodził w organizacji egzaminów gimnazjalnych. Czy to nie wytrąciło Wam strajkującym argumentu z ręki?
Nie uważam tak. Myślę, że jeszcze mocniejsze argumenty są przed nami.

- Matury?
Tak. I albo rządzący celowo to przemilczają, albo jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy. Teraz, przed światami powinna się odbyć klasyfikacja klas maturalnych, powinny też zostać zatwierdzone arkusze organizacyjne. Jeżeli nie zbierze się Rada to dyrektor nie zatwierdzi ani arkuszy ani klasyfikacji.

- W tej walce nauczyciele-rząd rykoszetem mogą dostać uczniowie…
- Odpowiem tak: dla mnie jako nauczyciela, matki i człowieka dramatycznie trudną decyzją było podjęcia strajku w tym czasie. Tam samo dramatyczne decyzja podejmowali ci, którzy przerywali strajk na czas egzaminów. Nie mogę mieć pretensji do małżeństwa nauczycieli za to, że przerwą strajk, bo nie dostaną pensji, a mają rodzinę na utrzymaniu. Nie mówię o tych, którzy do strajku nie przystąpili w ogóle, bo to dla mnie przejaw asekuracji i braku solidarności.

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Strajk nauczycieli w powiecie myślenickim. Angelika Latosiewicz: Nie jesteśmy "nierobami" - Dziennik Polski

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anka
Ten artykuł pokazuje "etykę" nauczycieli. Nauczycielka, która uważa, że szczerze lubi uczniów, nie waha się mówić, że egzaminy maturalne to "argument" w walce o podwyżkę. To znaczy o godność, bo jak się okazuje u nauczycieli to jedno i to samo. Smutne to w gruncie rzeczy.
G
Gość
OK ale temat jest o strajku i napiszcie czy nauczyciel który przez cały rok udzielał dziecku korepetycji za pieniądze przygotowując je do egzaminu mógłby powiedzieć -egzaminu nie będzie bo strajkuję?

Ile lat by dostał do przemysleń w odosobnieniu?

Dyskutujmy o konkretach.
E
EU
Do Szatan z 7 klasy: ale np w Niemczech szkoła musi wyrazić zgodę na dłuższą nieobecność dziecka np z powodu wyjazdu. W Polsce rodzice we wrześniu często korzystają z urlopu, a potem przychodzą do szkoły, żeby nauczyciel podyktował lub napisał, co było do tej pory. Moja kuzynka chciała przyjechać na komunię i dyrektor szkoły w okolicach Monachium nie wyraził zgody na absencję jej syna. I nie było pyskowania. W Anglii jest podobnie. Tam w szkołach rodzice nie dyktują nauczycielom, nie rzucają słuchawką, gdy się informuje o złym zachowaniu.
S
Szatan z 7 klasy
Poszukajcie jak jest w innych krajach uregulowana sprawa strajku nauczycieli

https://tysol.pl/a31204-W-Europie-prawo-do-strajku-podlega-ograniczeniom-Nauczyciele-nie-moga-strajkowac-np-w-Niemczech
S
Szatan z 7 klasy
To Rząd robi krzywdę dzieciom w najtrudniejszym dla nich okresie egzaminów ogłaszając strajk?Żywe tarcze z dzieci robi Rząd aby wywalczyć dla siebie kasę i przywileje?

Trzeba było iść na całość i domagać się nie 1000 złotych a np. 3000 i jeszcze próbować wyprowadzić rodzicow na ulicę aby wywalczyć kasę dla siebie.Nam sie należy i koniec.

Tym strajkiem nauczyciele stracą resztki szacunku w społeczeństwie dla politycznej zagrywki działaczy związkowych i totalnej opozycji.Uczniowie i rodzice to mięso armatnie w walce o władzę.Gdyby nauczycielom zależało na uczniach nie narażaliby ich na dodatkowy stres w okresie najważniejszych dla uczniów egzaminów.Młodzież martwi się o wynik egzaminów a wy robicie sobie happening śpiewając debilne piosenki i przebierając się za krowy.Nie proście rodziców o poparcie tylko roście Boga żeby wk....ni rodzice nie pogonili was na cztery wiatry.
G
Gość
RODZICE, jak możecie spokojnie patrzeć na krzywdę, jak dzieje się Waszym dzieciom, jak możecie pozwalać na to, że RZĄD traktuje jej jak żywe tarcze. Gdybym miała dziecko teraz zdające te pseudoegzaminy w zaproponowanych przez RZĄD pseudowarunkach, już dawno byłabym na ulicy , zarzuciłabym mailami skrzynki rządowe, żądając od RZĄDU dogadania się z nauczycielami. CZY, RODZICE, NIE ZALEŻY WAM NA WASZYCH DZIECIACH. RUSZCIE SIĘ WRESZCIE I SKIERUJCIE SWOJE NIEZADOWOLENIE W KIERUNKU TYCH, KTÓRZY MOGĄ TO WRESZCIE ZAKOŃCZYĆ czyli szanownego pana premiera. To samo dotyczy uczniów i rodziców MATURZYSTÓW. No to w końcu jak długo chcecie tylko jęczeć? "
G
Gość
nauczyciele coraz mniej i coraz gorzej uczą a chcą coraz więcej pieniędzy. Teraz maturę ma się zdaną za rozwiązanie 30% dawniej połowa to dopiero zaliczona matura. Wprowadzili gimnazja aby więcej nauczycieli pozatrudniać i aby rozmyć odpowiedzialność za niedouczone dzieci. Nie umieją nauczyć matematyki. itd.
S
Szatan z 7 klasy
Nauczyciele walczą o godność którą wycenili na 1000 złotych.Czy godnością można handlować ?A jak ustąpicie i uznacie że 600złotych wystarczy to jak spojrzycie uczniom w oczy? Będą strajkować do skutku czyli dokąd?Jeżeli władza nie ustąpi to do końca świata?Część nauczycieli udzielała płatnych korepetycji maturzystom aby teraz robić wszystko aby egzamin się nie odbył.Przedwojenni kieszonkowcy mieli pewne zasady ktorych przestrzegali czego nie widać po nauczycielach śpiewających debilne piosenki na oczach swoich uczniów.Studia typu -kup se wykształcenie-i brak zasad spowodowały że nauczyciel nie ma żadnego szacunku u ucznia a teraz straci go również u rodziców.

Daliście się wmanewrować w politykę Broniarz cwany komunistyczny aparatczyk spadnie na cztery łapki a wy zostaniecie z ręką w nocniku.Jak niewiele trzeba aby w rankingu zaufania społecznego zbliżyć się do pań ktore w trudnych warunkach atmosferycznych prowadzą badania ankietowe przy głównych drogach krajowych.

Rodzice bierzcie przykład

https://centrummedialne.pl/wydarzenia/rodzice-mowia-dośc.-na-grozby-wobec-maturzystow-odpowiadaja-zawiadomieniem-do-urzedu-skarbowego
G
Gość
Pozdrawiam wszystkich nauczycieli
O
Ojciec
Matko! Zapomniałaś o Rydzyku
m
mama pl
wieniu, dołóż jeszcze oborę z krowami i trzodą chlewną i będzie lepiej niż ci co poszli do polityki nie dla pieniędzy. I niech spędzi jeden tydzień w szkole jako nauczyciel
J
Ja
Do Wieniu: 13stkę dostaje cała budżetówka, gruszę również, ale i prywatne zakłady ją wypłacają(mój mąż dostaje za min. 10 dni ciągłego urlopu) a premii nie mamy. Na nagrodę dyrektora, czy burmistrza trzeba zapracować dodatkowymi osiągnięciami, a i tak młody nauczyciel ma trudniej. Po 3 latach pracy dyrektor zgłosił mnie do nagrody burmistrza i nie dostałam. Argumentacja komisji w urzędzie, że jestem za młoda, by takie wyróżnienie otrzymać, może za kilka lat. Pomyślałam, że nie warto się starać... Lubię swoją pracę i wiem, że uczniowie dobrze mnie oceniają, ale przykro się robi, gdy otoczenie ciągle krytykuje nie mając często pojęcia o pracy nauczyciela.
M
Matka
Do skutku? Ok. Czyli tylko dzieci z katolickich prywatnych i społecznych szkół będą wyedukowane ?
w
wieniu
podoliczajcie sobie trzynastkę, wczasy pod gruszą, premie i inne dodatki, to rzeczywistość jest trochę inna
Wróć na i.pl Portal i.pl