Strajk nauczycieli. Strajk w szkołach przegraliśmy wszyscy

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Strajk w szkołach stał się faktem. Można próbować minimalizować jego znaczenie, co robi rząd, twierdząc, że w proteście bierze udział mniej niż połowa placówek. Ale nawet gdyby to była prawda, to i tak mamy do czynienia z kryzysem w oświacie, jakiego nie było od 1993 roku. A warto pamiętać, że wtedy z powodu strajku odwołano matury.

Teraz zagrożenie jest jeszcze większe, bo pojutrze powinny zacząć się egzaminy gimnazjalne, a w przyszłym tygodniu sprawdzian na zakończenie podstawówki będą pisać ośmioklasiści.

Uczniowie i ich rodzice nie mają gwarancji, że te egzaminy się odbędą. A jeśli jakoś uda się skompletować komisje do pilnowania uczniów, to nie wiadomo, kto i jak sprawdzi potem prace, od których zależy przyszłość edukacyjna dzieci.

Politycy, socjolodzy i dziennikarze zastanawiają się, kto wygra ten spór. Jedni twierdzą, że nauczyciele szybko zrezygnują z protestu, bo zobaczą, że nie tylko nie mają szans na żądane podwyżki, ale też tracą to, co mają teraz, bo za strajk wypłaty nie dostaną.

Drudzy uważają, że po tym, jak prezes PiS znalazł pieniądze na krowy i świnie, a nie dał ani złotówki więcej nauczycielom, ci będą strajkować do oporu, bo jeśli teraz ustąpią, to nadal będą traktowani przez władzę z lekceważeniem.

Prawda jest taka, że w tym sporze nie ma wygranych. Najbardziej przegrani są uczniowie zdający teraz egzaminy, bo straconych nerwów nic im nie przywróci, nawet jeśli egzaminy się odbędą. Przegrani są też nauczyciele, bo nawet jeśli wywalczą sobie podwyżki, to rząd zrobił już wiele, by część społeczeństwa uznała, że im się to należy dopiero wtedy, gdy będą mieli więcej lekcji.

Przegrało całe społeczeństwo, bo z kryzysu w oświacie (nie da się ukryć - wywołanego przez obecny rząd i minister edukacji Annę Zalewską) wychodzi się o wiele trudniej i dłużej niż ze spowolnienia gospodarczego. A trwający właśnie strajk doprowadzi do jeszcze większych podziałów.

I co ważne - politykom to bardzo pasuje.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strajk nauczycieli. Strajk w szkołach przegraliśmy wszyscy - Dziennik Polski

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx
Zapraszamy do polubienia nowej ciekawej strony: https://www.facebook.com/populizm.minus/
l
lubelak
Jaka dziwna wrogość wobec wsi. Po pierwsze to pieniądze na rozwój zaniedbanej polskiej wsi nie pochodzą z budżetu, ale z dotacji Unii Europejskiej. A wieś to też Polska i niech to niemiecka gazeta zrozumie, że tu nie będzie Mitteleuropa jak sobie założyli Niemcy już w 1915 roku. Po drugie bezczelne wyrywanie pieniędzy przez tę grupę zawodową budzi niesmak. Inne grupy Polaków to też ludzie i trzeba o nich dbać. Np. emerytów. Znam ludzi, którzy ciężko pracowali w PRL-u przez dziesiątki lat, a ich emerytura to 1100 zł albo jeszcze mniej, jako że pensje mieli głodowe. Znam kobietę - robotnicę na odlewni, która dźwigała ciężkie żelastwo, a dziś non stop potrzebuje opieki lekarskiej. I ktoś śmie kpić sobie z pomocy dla emerytów. Nauczyciele kpią sobie z 500 . To niech pójdą po rozum go głowy i pomyślą, czy będzie dla nich miejsce pracy, gdy nie będzie dzieci. Chcą 1000zł. Kto dostał taką sumę. To już bezczelność. Następna sprawa to ich pensum. W całej Unii Europejskiej nigdzie nie ma tak niskiego pensum. Np. nauczyciel niemiecki ma 26 godzin. Coraz bardziej przekonuję się, że należy dużą część szkół przekazać różnym podmiotom, gdzie nie ma Karty Nauczyciela, a w publicznych placówkach zatrudniać jak w innych instytucjach. Jest to grupa roszczeniowa i ciągle wymaga od innych - nie od siebie. A poziom kształcenia i wychowania dzieci i młodzieży sięga dna. Amen.
Wróć na i.pl Portal i.pl